Choć jeszcze nie skończony , brakuje mu szybek , ciekawe kto zgadnie z jakim motywem będą ?, uchwytów na szuflady , jeszcze zamki trzeba zamontować , ale już się nie mogłam doczekać , jak to ja , wiec oto on kredens , zdjęcia podglądowe , jak wyglądał wcześniej, TUTAJ .
Kredens stoi a wokół niego bałagan , gdyż malujemy pokój obok i wszystko trafiło do kuchni , mam nadzieję , że jutro już po malowaniu śladu nie będzie .
Kredens zawitał do kuchni , w sobotę wieczór i już tam go lakierem potraktowałam , w pięć dni uporaliśmy się z tą materią , łatwo nie było , były kłótnie , szantaż , bo bez pomocy męża bym sobie nie poradziła , ale już stoi pachnący drzewem , po latach znów może być w sercu domu, czyli kuchni .
Od jutra znów bierzemy się za szykowanie pracowni , do tego czeka zaczęte już obkopywanie domu , znajomy ma taką mini koparkę , ale małżonek woli łopatą machać , gdyż ma obawy że dom się zawali ...tu już się nie wtrącam , bo potem będzie na mnie .
Czasem myślę , że uczestniczę w jakimś maratonie , cały czas się gonię ze wszystkim , nawet nie mam czasu w lustro nie raz zerknąć , choć dziś najmłodsza mi powiedziała mamo ile ty masz białych włosów , no tak blond to nie jest tylko siwe niestety ...ale jak już od dwudziestki siwieję , to wkrótce mam realną szansę stać się białogłową .
Dzięki wszystkim , którzy do mnie zaglądają , a zwłaszcza Tym co ślad po sobie zostawiają , że tu byli , przypominam o moim Candy , zostało jeszcze parę dni , można zostać właścicielem dwóch Julkowych piór , już wszystkie zgubił , przynajmniej mu lżej .
Jeszcze prośba , jako że kota nie mam , a tydzień temu było blisko , abym miała dwa kocie staruszki , o których się dowiedziałam u Krysi na blogu , ale dom z ogrodem nie wchodził raczej w grę , ale i tak do czwartku moja kandydatura była brana pod uwagę , lecz znaleźli dom tym kocim staruszkom , bliżej i też z kotem w bloku .
Może wyjaśnię dlaczego akurat chciałam te staruszki , a tyle jest młodych i innych kotków szukających domu , właśnie dlatego że to starsze koty , nie takie ciekawskie jak maluchy , dla mnie to ważne , bo jest za domem moim ruchliwa ulica i właśnie mój ostatni kot Ernest , półtora roku temu tam zakończył życie , miał tylko dwa lata , do dziś jest to dla mnie strata , więc te , staruszki co na dwór nigdy nie wychodziły były idealne .
Powyżej jest link , a moja prośba to taka , abyście tam weszli robiąc klik i ZAGŁOSOWALI NA NUMER 3 NA MACIEJKĘ , KOTKĘ PANTERKI :))
DZIĘKUJĘ
To nie plama , tylko słońce się odbija .
Tutaj moja skromna kolekcja samowarów
Ten w kolorze starego złota , został wypatrzony na targu staroci w Zakopanem .
Ten porcelanowy jak wyżej
A tego małżonek mi kupił z ogłoszenia , które wypatrzył w sklepie
A tutaj kurczaki chabo z inkubatora , kwoka miała lepszy czas o jeden dzień , te duże jaja to pawie jeszcze kilka dni poczekają
Ilonus, duszyczko dobra, dzieki piekne za reklame, ale raczej znow nie mam zadnych szans. Ale to takie mile, ze o nas pamietasz.
OdpowiedzUsuńKredens wyszedl niesamowicie, wyglada jak nowy. Kiedy jeszcze dojda dodatki, kiedy dopasujesz szybki (w kurki czy pawie?) i zamki, bedzie perfekcyjny. Znakomity kawal pracy odwalilas, nieziemska z Ciebie osoba! Gratulacje i podziw!
Buziaczki
No widzę że ciężko będzie , jak co To zrobimy taki konkurs ustawiony , że ino Maciejka będzie startowała i może jakieś koty z Alaski , lub bieguna północnego :)) bo tu teraz konkurencji masa :)
UsuńZgadłaś , szybki marzą mi się z pawiami , lub kogutami , lecz zależy ile szklarz sobie zażyczy , jak co to wstawię zwykłe a na takie wymarzone poczekam ....no przecież cierpliwa jestem no nie ? żartowałam :)
Tylko ja wiem ile mnie ten kredens nerwów kosztował , potu i łez bezradności , bo to nie było tak prosto jak by się chciało .
Bardzo stylowa komoda. Jesteś niesamowicie aktywną kobietą; ogromne pokłady energii. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńHaniu gorzej jak te pokłady się wyczerpią co wtedy ?
UsuńMoje uznanie, wyszło cacko z tego kredensu. Myślę ,że pękasz z dumy, w 100% zasłużenie,buziaki
OdpowiedzUsuńMariolu często podglądałam , Twój kredens , jest śliczny , też myślałam o paście wybielającej , nawet taką mam , ale jednak zostałam przy takim wyborze ....
UsuńKredens wyszedł wspaniale też taki chcę a ptaszyny słodkie takie maleńkie...
OdpowiedzUsuńAgato masz taki , wystarczy go odnowić :)
UsuńJestem pod wrażeniem kredensu :)) Nawet bez tych brakujących rzeczy jest imponujący, zwłaszcza, gdy się pomyśli, ile pracy w niego włożyliście.
OdpowiedzUsuńMaluchy są słodkie, niech się dobrze chowają :) A na kota moze przyjdzie czas, takiego niewychodzącego.
Po tym, jak mi kotkę przejechali pod domem, to też nie chciałam już żadnego i w sumie 10 lat nie było tam kotów.
Lidko dzięki , mnie też się podoba , ma większą wartość , dlatego że sami go przywróciliśmy do życia , kupny czy wyszykowany przez kogoś , by mnie tak nie cieszył :) a ten mnie cieszy jak ......:)
UsuńMożna powiedzieć , że mam z dwóch stron ulicę , a kot zawsze chodzi swoimi ścieżkami ....
Pamiętam, jak mówiłaś o tych ulicach.
UsuńWiadomo, zawsze, jak coś się samemu zrobi i w dodatku w takim tempie i nakładzie sił, to satysfakcja musi być :))
Jestem zachwycona Twoim kredensem Ilonko, wspaniale się prezentuje. Samowary bardzo mi się podobają i stanowią śliczną ozdobę kredensu. Ja mam tylko jeden samowar ale stanowi on dla mnie cenną dekorację kuchni. Mam nadzieję, że kiedyś powiększy się ta moja skromna kolekcja :) Małe kurki są słodkie :)
OdpowiedzUsuńBeatko , życzę Ci wielu samowarów , mam nadzieję że kiedyś będę parzyła w takim herbatę :)) , choć ten ostatni srebrny jest kompletny z grzałką , ale marzę o takim na węgiel drzewny ...może kiedyś .
UsuńJa mam właśnie taki na węgiel drzewny, nowiutki i jeszcze z ceną 25 rubli i 40 kopiejek. Wyprodukowany w 1978 r. Metkę na nim zostawiłam tak dla siebie na pamiątkę... W ogóle nie był używany. Kupiłam go od ludzi, którym zawadzał w domu i chcieli się go pozbyć :)
UsuńU Ciebie tak szybko wszystko się dzieje, że nie nadążam z czytaniem :) Kredens prezentuje się pięknie juz teraz, a od ptasząt nie mogę oderwać oczu. Pozdrawiam cieplutko,
OdpowiedzUsuńNo szybko Grażynko wszystko się dzieje , idę jak burza , zbyt wiele czeka realizacji , ale spokojnie kiedyś tempo zwolnię :))
UsuńIlona kredens wyszedł PIĘKNY :))
OdpowiedzUsuńZagłosowałam na Maciejkę - obejrzałam z wielką przyjemnością zdjęcia wszystkich kocich łobuziaków:)
Kurczątka są rozczulające.
Buziole posyłam :*
ps. skrobnęłam maila
Dzięki w imieniu Maciejki :)
UsuńZa kredens też dziękuję :))
Bardzo mi sie podoba. Popatrz ile mozna zrobic ze starych wysluzonych mebelkow. A ja mam samowar babciny z 1901 roku z samej Tuly. Czyli ma 112 lat!
OdpowiedzUsuńPorcelanowego samowara ngdy nie widzialam.
A swoja droga to jestes wulkanem energii..jak Twoje otoczenie dotrzymuje Ci kroku w takim tempie. Sciskam serdecznie
Grażynko , aż mnie zatkało , toż Twój samowar , to istny skarb , w dodatku po babci :))
UsuńMoja rodzina a szczególnie dzieci z obawą już podchodzą do tego co znowu mama wymyśli :)) i ja to rozumiem .
Buziaki ślę Grażynko i czekam na wieści od CIEBIE :))
Wow jaki piękny kredens Ci wyszedł...
OdpowiedzUsuńZdolne rączki i dobre oko masz :-)
Zdolne rączki ma małżonek , ja jestem od wymyślania i innych rzeczy :))
UsuńKredens wyszedł cudny, pięknie widać słoje drewna. Myślę że szybki będą z motywem kurek lub pawia ale ze zwykłymi szybkami i tak jest piękny .Nowe kurczaczki słodziutkie.Pozdrawiam serdecznie i dobrego dnia.
OdpowiedzUsuńMarysiu dzięki :) teraz kredens jest bez szybek , ale jak finansowo mnie szklarz nie znokautuje , to będzie paw lub kogut :)) na szybkach .
UsuńPrzepięknie teraz wyglada to jest teraz prawdziwe cudeńko.Kolekcja samowarów wspaniała tylko pozazdrościć.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChciałam mieć piękny stary gramofon , ale zamiast niego mam samowary :)
UsuńIlonko, kredens jest normalnie cudoooowny, piękny i zapiera dech w piersiach...zresztą ja wiedziałam że takie cudo wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńPiękne !!!!
Myślę że dobrze zrobiłam , że się na te całe Shaby coś tam nie zdecydowałam , fajny ten francuski klimat , ale do mojej kuchni nie pasuje :))
UsuńKredens wyszedl naprawde piekny!
OdpowiedzUsuńNino dzięki :))
UsuńFiu,fiu, fiu! Pieknie go odrestaurowalas, zdolniacha z Ciebie i bedzie Ci sluzyl przez wiele lat. Samowary przepieknej urody i jest jeszcze miejsce na nastepne, ja z kolei zbieram stare porcelanowe filizanki i tez mam juz niezla kolekcje.
OdpowiedzUsuńKurczaczki poszaczki slicze:)
Usciski przeslylam:)
Kurczaczki mialo byc puszaczki, bo takie puszyste male kuleczki:))
OdpowiedzUsuńIlonko, jest cudny!!! nie tylko odzyskał swoją urode, ale jeszcze go upiększysz ;-)
OdpowiedzUsuńKurczaczki słodkie ;)
Czytałam o Twoich perypetiach, bardzo współczuję, a pięści się same zaciskają... podłość ludzka jest niezmierzona, broń się, jak możesz!
Uściski
Фарфоровый самовар вижу впервые:)
OdpowiedzUsuńОбожаю крохотных цыплят!
Kredens pierwsza klasa, a samowary ...cho, cho :-))
OdpowiedzUsuńWitam! To ten kredens jest drewniany? Bo mam taki w starym domu teściowej, dawno na niego zęby ostrzę, ale bałam się, że płyta sypać się zacznie. Ale jeśli drewniany, to już jest w kolejce :)
OdpowiedzUsuńTylko zaczęłam blog czytać, ale myślę, że znajdę tu dużo dla siebie ciekawego. Pozdrawiam serdecznie.
kredensik odmłodniał zdrapałaś mu starą skórę ;)ja urodziłam się na wsi teraz mieszkam w mieście. kiedyś jej nie lubiłam teraz za wsią tęsknie... dziękuję za miłe słowa - twoje prace są cudne mam nadzieje że ja za pół roku- rok też będę sobie już dobrze radziła pozdrawiam edytapee
OdpowiedzUsuń