Na przełomie dwóch tygodni to nasze trzecie spotkanie ....nieźle, plus setki minut przegadanych, wirtualne znajomości, jak widać mogą się przeobrazić w realne spotkania z żywym człowiekiem.
Dodatkowo choć telefonicznie była z nami OLGA, wspaniała ciepła osoba, buziaki ślę bo nie wiem czy to czyta, gdyż coś internet jej wichura odcięła, myślę że się we trójkę z pewnością zejdziemy :) góra z górą ...się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem ....
Miałam mikołajki świętować w górach, no ale cóż, widać jestem na miejscu, pasowało by się rozpisać gdzie się podziewałam, co tam u mnie, ale jakoś po raz pierwszy chcę by to pozostało tajemnicą, takie fajne to słowo.
Kochani jutro zrobię zaległe losowania, gdyż czeka mnie sesja zdjęciowa moich stroi, więc serwetki i dachówki zrobię nijako przy okazji, za te opóźnienie przepraszam :)
Mam świadomość skromnego wpisu, ale niestety utraciłam serce do pisania bloga, może jeszcze je odzyskam, a póki co życzę Wam miłego Mikołajkowego wieczoru :)
Logo bardzo mi sie podoba, a Mikolaj ma straszna maske :) Ja pewnie bedac w wieku kilkuletnim, niezle bym sie przestraszyla :D
OdpowiedzUsuńNie to najmłodsze dziecię dawno temu, taki był mikołaj ......straszny :)
UsuńDziewczynka na zdjęciu jest słodka. To Ty?
OdpowiedzUsuńRóżo to nie ja ...najmłodsza córa :)
UsuńFajnie jest wierzyć w Mikołaja :))))
OdpowiedzUsuńBierz się za szycie lali !!! ;)
Małżonek szył z małą lalę :)
UsuńFajne te prezenty a u mnie na mikołaja dostałam ciasto,które sama sobie upiekłam i książkę....
OdpowiedzUsuńi też dobrze Agatko :)
UsuńHeerlijk z\,on kinderfeest.
OdpowiedzUsuńUff! Internet powrócił przed zmrokiem na swoje miejsce a ja cieszę się, czytajac Twojego posta Ilonko!Fajnie było pogadać i poczuć się, jakbyśmy naprawdę były we trójkę w Twoim kurniku magicznym!
OdpowiedzUsuńCałusy zasmarkane nieco przesyłam i życzenia udanego weekendu!:-))
Olgo nie wątpię że się kiedyś we trójkę spotkamy , jakby co to namiot spaczymy :)
UsuńZdrówka życzę kochana :)
Miło ,że jesteś w Mikołajkowy wieczór:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Lucy i wzajemnie :)
UsuńNo to mamy mikołajowy prezent- Twój post. Myślę, ze wszyscy zaglądacze ucieszyli się z tego. Fajna firmowa torba i etui. A córcia wcale nie boi się mikołaja:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSerce do bloga wróci, wierzę w to :). Torebka jest cudna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSliczne prezenty, takie osobiste. Szczesciary jestescie obie z Beatka i z Olenka w telefonicznym oddaleniu. Samo spotkanie to najpiekniejszy prezent mikolajkowy.
OdpowiedzUsuńA czy Twoja corcia nie ma traumy po spotkaniu z TAKIM Mikolajem? Ja bym po nocach spac nie mogla po ujrzeniu tej makabrycznej maski, ktora bardziej nadaje sie na halloween, zeby straszyc przechodniow :)
Buziaczki.
Prezenty cudne, ale chyba spotkanie było większym prezentem.
OdpowiedzUsuńA co do bloga, przewidziałam taką sytuację, mając takie plany i taką pracownię po prostu samo życie :)
Pozdrawiam :)