sobota, 26 stycznia 2013

FESTIWAL POPULARNOŚCI :)

Jak Wiecie biorę udział jak kiedyś napisała mi Olga w festiwalu blogowej popularności , teoretyczne  powinnam agitować aby zdobyć Wasze głosy , ale  no właśnie  ....gdzieś  czuję że źle zrobiłam pisząc się na to , sama się wypchałam przed szereg , myśląc że swoimi przeżyciami  co na blogu wypisywałam zwojuję świat, lub sprawię że zyskam  wirtualnych znajomych .
Tak przeglądałam sobie wczoraj moje wcześniejsze posty , i  wychodzi na to że ja wiecznie o coś agituję , chcę rozruszać trochę ten blogowy świat , wiem że to wymaga wielu czynników ale ...pewnego dnia może się uda .
No cóż moja skrzynka pocztowa jest pusta chętnych do założenia babskiego klubu brak , ale  bez obaw nie zniechęcam się , będę o to nadal agitowała ,więc dziewczyny  zamknięte w swoich wieżach  pora ruszyć tyłki  i się zorganizować , czekam na Was :)

Jak już się wypchałam przed szereg , to przypominam że głosowanie na bloga  trwa , z jednego telefonu można oddać tylko JEDEN GŁOS , więc  może  ktoś z Was by jeszcze zagłosował , z góry dziękuję :)


A dziś  temat przewodni  na ROZMOWY NOCĄ :) PRZEMIJANIE 

Pamiętam swój pierwszy siwy włos miałam wtedy .....21 lat :),  byłam świeżo upieczoną żoną , w odległej perspektywie miałam być mamą , ale tę chwilę z siwym włosem pamiętam, dlatego że pomyślałam że teraz będę tylko się starzeć młodość zacznie przemijać , no i zaczęło  się przemijanie wolny to proces ale jednak nie da się go zatrzymać  ale  dziś TEŻ  będzie bardziej o duchowej sprawie  z tym związanej  czyli  czy  można  odkryć i rozbudzić  w sobie w dojrzałym wieku jakąś pasję  , która sprawi że nabierzemy wiatru w żagle ,  że sylwestrowe sztuczne ognie nie będą dla nas gongiem że zmarnowaliśmy kolejny rok zapominając o sobie i swoich marzeniach , planach .
Na tematy  związane z przemijaniem , i to jak  możemy najlepiej wykorzystać ten nasz czas zapraszam na 20 - tą , będzie sernik , kawka lub herbatka , a potem zrobię kolację , albo coś zamówimy :)






269 komentarzy:

  1. Ilonko! Postanowiłaś bawić się w ten konkurs na najlepszego bloga, wiec nie martw sie o nic, nie przejmuj sie ewentualnymi głosami krytycznymi czy niezadowalającą Cię liczbą głosujących. Twój blog istnieje od niespełna roku a w konkursie uczestniczy mnóstwo weteranów. To jest festiwal popularności, a więc wnioski są oczywiste.Lecz Ty robisz sobie teraz być może próbę generalną przed przyszłorocznym konkursem, kiedy to sama juz bedziesz weteranką (o ile rzecz jasna pociągniesz jeszcze przez nastepny rok swego bloga).Zobaczysz sobie teraz jak to wyglada, jakiego typu blogi zdobywają największe uznanie głosujących, może tez zmienisz cos w swoim blogu.Zyskasz kolejne,ciekawe doświadczenie.
    Jestes pełną energii i odwazną dziewczyną a poza tym młodaś duchem i ciałem. Więc przelewaj tę swoją werwę na rózne formy działania. Inicjuj cos, zapraszaj ludzi i realizuj siebie, jak tylko chcesz.I staraj sie do tych swoich inicjatyw podchodzić na luzie, z humorem, ale i z sercem. Tylko wówczas Twoje pomysły maja szanse powodzenia!
    Całusy zasyłam serdeczne i oblizuję sie na Twój sernik jakbym rok ciasta w ustach nie miała. A właśnie nic słodkiego w domu nie mam i chyba ten wirtualny sernik mi dzisiaj nie wystarczy. Trzeba bedzie cos w kuchni wykombinować!
    Na razie pa, pa!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Traktuję to jako zabawę , a kto wie co będzie za rok , w nieskończoność pisać bloga z pewnością nie będę bo to byłoby nudne dla tych co by czytali :)
      Na razie :)

      Usuń
  2. Ilonus, mimo najszczerszych checi, nie moge oddac stad glosu. Tylko komorki polskich operatorow, a raczej z terenu Polski, moga brac udzial.
    Przykro mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panterko dla mnie najważniejsze jest to że możemy się tu znać ,pogadamy czasami , liczą się chęci , za to dziękuję :)

      Usuń
  3. ilonko, nie zniechęcaj się! matko kochana tyle blogów startuje, takich z dużym stażem...jak napisała olga, potraktuj to jako próbe generalną, lub w ogóle jako próbę. wokół ciebie będzie pełno wyjadaczy z całej polski. przygladaj się na spokojnie.
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo ja się nie zniechęcam , tylko czuję że wyszłam przed szereg i choć pytałam o zdanie , to mogłam sobie darować właśnie dlatego że inni mają długi staż :)
      Ściskam

      Usuń
  4. Siwy wlos... Chlop jeden u mnie usunal wczoraj ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym była bez włosów jakbym sobie te siwki wytargała :)
      Ale od czego farba , do włosów :)

      Usuń
  5. Skoro juz głos oddałam to nie możesz się wycofać ani załamywać.Ważne ,że tam jesteś i piszesz dalej.Tyle osób zaglada do Ciebie więc masz powód do radości.Szczerze piszesz i to jest największy plus.Jestem z Tobą na dobre i złe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko cieszą mnie Twe słowa że jesteś ze mną na dobre i złe :)
      Dzięki kochana :)

      Usuń
  6. Witajcie na drugim nocnym zlocie ,czyli rozmowach nocą , oczywiście temat szeroki jak rzeka ...PRZEMIJANIE ....niestety dotyczy każdego , chciałabym tyle rzeczy zrobić zrealizować , ale czy mogę , dam radę jak u Was z tym..

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest 20.03- sory- Jaskół mnie porywa do piwnicy drzewo łupać:( Jak skończymy to przylecę. Bawcie się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie! Informuję, iż chciałabym się włączyć do nocnej rozmowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Witaj :)
      Bardzo mi miło :)

      Usuń
    2. Ja już mam pełno siwych włosów na głowie, a cały czas pamiętam moje czasy młodosci, kiedy to miałam 15 lat. Jakie to były piękne czasy. Złudzenia, płakanie w poduszkę, złamane serce, ale to wszystko mnie wzmocniło. Nauczyłam sie doceniać cierpienie i nigdy tego nie ignorować. Teraz myslę, że wszystko to jest po to, żeby w chwilach trudnosci docenić nawet takie najmniejsze rzeczy. A jak było z tobą w chwilach młodości? Bo ja zawsze wspominam te chwile. Magda

      Usuń
    3. Moja młodość przypomina mi się jak patrzę na moją córkę która będzie miała 16 lat i boję się tych złamanych serc , i wszystkiego co może ją czekać ...

      Usuń
  9. Przemijanie,jakoś tak przeżyłam już kawał życia nie zastanawiając się nad przemijaniem.Uważam to za rzecz bardzo naturalną ,z która jak się nie pogodzimy to
    nie przejdziemy w spokoju przez życie.Czasami nasuwa się refleksja kiedy to zleciało ale uważam to za jak najbardziej normalne zjawisko, które dotyczyło każde wcześniejsze pokolenia jak i następne też to czeka.
    Kochana jestem już po kolacji i poproszę tylko o herbatkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też po kolacji sernik zostawimy innym , to już się częstuj herbatką :)
      Jak patrzę dziś na moje dzieci jak porosły , to pytam siebie w myślach kiedy to zleciało ...

      Usuń
    2. To prawda ,że najbardziej widać upływający czas po naszych dzieciach.Stąd powiedzenie,że dzieci się starzeją

      Usuń
    3. witajcie

      też zawsze tak mówię , że to nasze dzieci się starzeją a nie my .

      Usuń
  10. Witajcie :)
    Rzadko zastanawiam się nad przemijaniem. Co będzie to będzie ;) Chociaż refleksje nachodzą - nie powiem.
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym jeszcze się kiedyś nauczyć wiem wstyd ale nie znam angielskiego ale mi wstyd gdzieś się zapisać żeby nie było obciachu , gdyż teraz dzieci bardziej biegłe w obcej mowie niż w ojczystym języku

      Usuń
    2. Zajecia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku jeszcze przed Tobą :)))) W moim mieście mają sekcję językową.
      A tak powazniej - nie Ty jedna nie znasz. Ja się uczyłam, ale mi wybitnie nie leży ten angielski. Nie wiem, dlaczego w sumie. Więc się nie przejmuj, może są u Ciebie kursy dla dorosłych, początkujących??
      L.

      Usuń
    3. Są ale ja chciałabym się rzeczywiście nauczyć , a takie kursy są raz w tygodniu , więc zostaje chyba indywidualne nauczanie :)

      Usuń
    4. Jest to jakieś wyjście. Sama z nauczycielem, nikt inny Cie nie słucha, więc jest szansa, że się otworzysz, bo zostaniesz zmuszona do mowienia.
      L.

      Usuń
    5. I tak myślę najgorzej ten krok zrobić :)

      Usuń
  11. Witam Dziewczyny..;) I Panów też przywitam jak się pojawią..:)

    Co do przemijania...nie pamiętam pierwszego siwego włosa, choć już są, ale jakoś nie zawracam sobie nimi głowy, bo i tak się farbuje. W tym przemijaniu to mnie tylko jedna sprawa wkurza, że czas szybciej leci i nikt mi nie mówi, ze mi sie wydaję. Jak ja sobie przypomnę jak długo trwało 45 minut w szkole, albo ajk długo czekało się na zakończenie roku. Przecież to wieki były. A teraz? Czas galopuje, przez palce przecieka. A ja jeszcze tyle do zrobienia i tyle do zobaczenia, czasami mam wrażenie, ze nie zdąże..:)
    Mimo to nie umiem ustosunkowac sie do przemijania bo u mnie ten proces nazywa sie dojrzewaniem i uwielbiam to że jestem dojrzalsza, starsza, mam coraz wiecej cudownych wspomnień , jestem też odważniejsza i ni eboję się ryzykować, zreszta nigdy sie chyba nie bałam..:)
    Ufff....to sie rozgadałam. To ja poproszę kawę z mleczkiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Sznupeczko kawka z mleczkiem dla Ciebie , ja też czekałam kiedy będę starsza , kiedy szkoła się skończy , na osiemnastkę , na księcia z bajki ....

      Usuń
  12. A siwy włos znalazłam w wieku ok. 26 lat. Teraz farbuję włosy.
    W sumie też wolę miec tyle lat, ile mam niż te 26.
    L.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale dlaczego przemijanie? przecież życie przed nami, zawsze coś ciekawego może się wydarzyć i nie mówię tego bo mam jeszcze czas. Tak naprawdę to już z górki, tylko dziecię mam młode i w myślach sama jestem młoda, tylko czasem podskoczyć już tak jak w myślach się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Bustani :) widzę już że Ataner na miotełce się pojawiła :)
      Pewnie że wszystko przed nami ale za nami również , mogę powiedzieć że jestem na półmetku zakładając że będę tu do osiemdziesiątki :)
      Ale by było jak byśmy do takiego wieku blogowały :)

      Usuń
    2. Wszystko możliwe, byle tylko wzrok wytrzymał i paluchy za bardzo się nie trzęsły:))

      Usuń
    3. To nam wnuki będą pisały :)

      Usuń
  14. Ilonko! Jestem z lekkim opznieniem, u mnie 1.00 w poludnie wlasnie wrocilam do domu. Odpalam sprzet, robie sobie kawe i nadrabiam spoznienie, czytajac komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja tak, jak Sznupeczka lubię te swoje "podeszłe" lata. Lubię siebie obecna - mądrzejszą i dojrzalsza niz kiedyś, świadomą tego czego chcę, do czego sie nadaję i na co mnie stać. Nie martwie sie przemijaniem, póki jestem zdrowa...

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę,że trudno byłoby mi się zdecydować jak bym miała zaczynać życie od nowa ,z rozumem adekwatnym do cofniętego wieku.Żyłabym podobnie,bo w życiu niczego nie żałuję,nie mam się czego wstydzić,nikomu krzywdy nie zrobiłam a w tej chwili jestem dużo mądrzejsza o doświadczenia z przeżytych chwil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest odpowiedni czas na wszystko, bo gdybyśmy w wieku -dziestu lat miały dzisiejszy rozum, to pewnie i świat byłby inny, ale czy ciekawszy?

      Usuń
    2. Myślę,że bardziej uporządkowany,spokojniejszy ale ciekawszy chyba nie

      Usuń
  17. Halo! Nikt nie odpisał na mój komentarz. Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda z nas coś wspomina, ale trudno żyć tylko wspomnieniami..

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź, miło mi :)

      Usuń
  18. Pamiętacie starsi kiedyś tak mawiali że chcieliby te młodsze lata , ale rozum ten co teraz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie na taką zamianę to jeszcze by się można pokusić

      Usuń
    2. Tylko kto nam to załatwi :)

      Usuń
    3. ale to powiedznei jest dalej aktualne sama je często powtarzam

      Usuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. ajważniejsze to mieć plany, pasje i się realizować. Nawet jeżeli nie jest rózowo w życiu, nawet jak nie ma miłość to trzeba robić swoje, dbać o siebie. Ja zawsze powtarzam moim marudzącym przyjaciółkom - bądź egoistką, zatrosżcz się o siebie, a inni zaczną Cię szanować i doceniać. Więc nie mówmy o przemijaniu , tylko mówmy o tym jakie jeszcze mamy na przyszłość plany i gdzie chcemy być za 10 lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W stu procentach zgadzam się z Twoją filozofią.Luzie z pasją, zadbani,zarażający innych swoimi pomysłami są zawsze młodzi

      Usuń
    2. To napiszę Wam kiedyś o takiej babce z ikrą :)

      Usuń
  21. Przemijanie to pojecie wzgledne, czasami mlode dziewczyny zachowuja sie jak zniedolezniale staruszki i tak sie czuja.
    Wydaje mi sie, ze to wszystko zalezy od nas samych i naszego podejscia do zycia.
    Ja osobiscie nie mysle o przemijaniu, ciagle pre do przodu. Owszem sa chwile zastanowienia, refleksji nad tym co bylo i juz nie wroci, jednak staram sie jakos fajnie to zycie przezyc.







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Sznupeczka ma rację mówmy co mamy w planie na najbliższe 10 lat

      Usuń
    2. Ja nie mam żadnych planów. Tzn. coś tam mam, ale wiem, że sytuacja może się nagle o 180 stopni zmienić. Moj plan jedyny - wyprowadzić się z tego miejsca, gdzie obecnie mieszkam. Zobaczymy, co wyjdzie.
      L.

      Usuń
    3. Wyprowadzka z miasta to duże plany i wyzwania

      Usuń
    4. wyprowadzka to też zmiana kto wie czy nie większa niż się wydaje ..

      Usuń
    5. Nie da się ukryć ;) póki co brak mi trochę wiary w tę wyprowadzkę.
      L.

      Usuń
    6. wyprowadzka w inne miejsce to jest wielka zmiana nie tylko miejsca - ale całego życia ,coś wiem na ten temat

      Usuń
  22. Witam Drogie Panie. Nigdy nie chcialabym cofnac sie w czasie dalej niz do 30-35. Wczesniej czlowiek byl nie calkiem dojrzaly, choc niby pelnoletni i dorosly. Siwych wlosow nigdy nie bylo u mnie widac, nawet teraz sprawiaja wrazenie pasemek od fryzjera. Naprawde nie wiem, kiedy pojawil sie ten pierwszy. Nie farbuje wlosow, bo nie widze takiej potrzeby.
    O przemijaniu zaczelam myslec dopiero po 50-tce, wtedy sie posypalam, przytylam, zaczely sie choroby i przykre objawy menopauzy. Trwa to nadal i jest chyba najbardziej przykrym etapem w zyciu kobiety.
    Czlowiek zaczyna sie czuc naprawde stary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Panterko :) herbatki ?

      Usuń
    2. również przechodziłam przez to wszystko, na początku nie wiedziałam jak moja psychika zaakceptuje ten stan rzeczy ale nie czuję się przez to stara ,zresztą każdy z nas ma jakieś dolegliwości;
      wydaje mi się ,że " chyba gdzie indziej jest pies pogrzebany "
      trzeba wierzyć że będzie lepiej i zaświeci słońće

      Usuń
  23. Ja, tak jak Ola, lubie siebie taka jaka jestem i jest mi ze soba dobrze. Wiadomo, ze nie mlodniejemy (chociaz co niektorzy probuja to zmienic). Ja poki co, akceptuje siebie, swoje zmarszczki i to, ze przybylo tu tam.
    Najwazniejsze to, zaakceptowac siebie i wtedy zycie jest mile i przyjemne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Wami dziewczyny jak polubimy i zaakceptujemy siebie zmiany które są i będą będzie nam lepiej się żyło

      Usuń
    2. Przyjdzie czas, ze przestaniesz akceptowac to, co sie z Toba bedzie dzialo, kiedy choroby nadejda jedna po drugiej, kiedy zaczna sie zaklocenia snu, kiedy przy najmniejszym ruchu beda Cie oblewac fontanny zimnego potu, kiedy po obudzeniu sie rano, Twoje wlosy beda mokre.
      Kiedy codziennosc stanie sie tak upierdliwa, ze bedziesz ja szczerze nienawidziec i zastanawiac sie, czy to sie kiedykolwiek skonczy, skoro tyle juz lat utrudnia Ci zycie.
      Probujesz wszystkiego, bierzesz hormony, ktore maja Ci pomoc, a nie skutkuja zgodnie z oczekiwaniami.
      Jak tu siebie zaakceptowac, kiedy masz dni, gdy chcesz juz tylko bezbolesnie zejsc z tego swiata.

      Usuń
    3. Moim skromnym zdaniem nie jesteś pogodzona z ta sytuacją.Iw tedy jest ze wszystkim problem ,trzeba zaakceptować te trudne,bardzo uciążliwe zmiany które się toczą w naszym organizmie.Jest to trud,bardzo trudne ale wtedy będzie lżej.

      Usuń
    4. Panterko, masz racje i zgadzam sie z tym o czym piszesz w 100%. Ale czy ktos nam obiecywal, ze bedzie latwo, nie.

      Usuń
    5. Widzisz, Piwonio, to jeszcze zalezy, JAK przechodzisz ten okres. Dla mnie jest on na tyle uciazliwy, ze nie zaakceptuje go nigdy.
      Powinnam zyc aktywnie, ale kiedy pot doslownie zalewa oczy, a wlosy w okamgnieniu robia sie mokre, przechodzi ochota na jakakolwiek aktywnosc. Chcesz tylko spokojnie posiedziec i przestac sie pocic.

      Usuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inny temat później na koniec , teraz jeszcze jakie macie plany na następne 10 lat , tak pytała się Sznupeczka

      Usuń
  25. Wiem, ze to banalnie zabrzmi, co w planie na nastepne 10 lat? Ja mysle, ze zdrowie jest najwazniejsze.
    A wtedy wszystko mozna i gory przenosic, jak sie ma z kim i dla kogo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda z druga swoja połówka życie jest lepsze i łatwiejsze a jak jest zdrowie to faktycznie świat stoi otworem

      Usuń
  26. Moje najbliższe 10 lat ,cóż trzeba zadbać o zdrowie a to wyzwanie w nasze służbie zdrowia.Chciałabym jeszcze zobaczyć kawałek świata,za dużo go nie zobaczyłam to jest moje marzenie,tak jestem pewna

    OdpowiedzUsuń
  27. No cześć, wróciłam z ciężkich robót w podziemiach. Ja o przemijaniu już dosyć się narozmyślałam, a teraz używam życia, bo nareszcie dotarło do mnie, że ja nic nie muszę, nikt do niczego mnie nie zmusi i jestem wolna:)Dzieci odchowane, mąż taki sam młody jak ja, jakaś tam stabilizacja się pojawiła, a siwieć zaczęłam rok temu. Jak bum cyk, cyk, kiedy skończyłam 55 lat:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No doleciałaś :)
      No coś ty masz 55 lat ?? toś mnie zaskoczyła to ja twoje kolce dopiero oglądałam ....

      Usuń
    2. Zdrowie to podstawa i oczywiście musimy tu założyć, ze będziemy zdrowe, piękne i szczęsliwe do konca świata. Ja za 10 lat chciałąbym mieć swoją farmę z zajazdem, swoje owce, lamy, kaczki i psy i może konie, pare pokoi do wynajecia i restauracja gdzie wszyscy bedą biesiadować. Oczywiście moze tak byc, ze plany pozostana w sferze marzeń, jednak próbowac warto. Może znow wyjadę w świat i bede sie włóczyć z plecakiem. Wie, ze duzo mnie jeszcze czeka..:)

      Usuń
  28. Pisze, to z wlasnego doswiadczenia. Kiedy z dnia na dziec moje zycie odwrocilo sie 360s, kiedy moj maz mial wypadek i mogl zostac roslinka do konca zycia.
    Dlatego cenie zycie nad wszystko, i jak jest zdrowie to, mozna wszystkiego dokonac.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziewczyny! Nie wiem co o tym myslicie ale uwazam, ze latwiej bedzie nam sie komunikowac, jesli bedziemy pisaly kolejny komentarz, a nie odpowiadaly pod komentarzem ( w opcji odpowiedz) bo sie pogubimy. Co Wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  30. Własnie - szlachetne zdrowie. Jak je tracimy, to wtedy zaczynamy doceniać. Może nie wszyscy, warto z takich doświadczeń, jak Twoje - czerpać i pamiętać o kochanym zdrowiu ;)
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy nie czułam się stara,zawsze idę do przodu,nie oglądam się wstecz.Dawno już osiwiałam ale to tylko uroku dodaje.Wszystkie jesteście jeszcze mlodziutkie w porównaniu do mnie.Nowe zycie zaczęłam tu w lesie ,zdala od ludzi i cywilizacji.Walczę i ciągle sie uczę czegoś nowego.Życie tutaj nauczylo mnie pokory i szacunku dla przyrody i zwierząt.Momo że lata liczę już na dziesiąztki to wciąż jeszcze mam dużo planów do realizacji.

    OdpowiedzUsuń
  32. Halszko Witaj , no herbata musowo , bo po kawie spać nie będziesz :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wydaje mi się, że póki człowiek ma jakieś plany, marzenia, to zyje.
    Najgorzej tyłek uczapić na tapczanie, pilota w garść i już stamtąd nie wstawać, bo i po co ;)
    L.

    OdpowiedzUsuń
  34. tak marzenia są motorem napedzającym nasze życie. Nigdy nie poznałam szczęsliwych roześmianych ludzi, którzy nie mieliby planów i marzeń. A ci skwaśniali i nieszczęsliwi zazwyczaj na pytania o marzenia odpowiadali - a co ja marzeniami zapłace rachunek za gaz?

    OdpowiedzUsuń
  35. Marzenia w każdym wieku dobrze mieć ....choćby jak Piwonia zwiedzić kawałek świata ..

    OdpowiedzUsuń
  36. A teraz prosze wszystkie Panie do uczciwego przyznania sie do swojego wieku, wtedy dyskusja o starzeniu sie i akceptowaniu pierwszej zmarszczki, czy siwego wlosa, bedzie pelniejsza. Teoretyzowac latwo majac 40 lat, o starosci nie ma mowy.
    Ja mam 56.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jakby samymi rachunkami człowiek żył ;) wiadomo, jak kasy mało, to się człowiek martwi, ale od martwienia się jej nie przybedzie, a rachunki i tak trzeba regulować.
    L.

    OdpowiedzUsuń
  38. No to zmienimy ciut temat w drugą stronę
    ZE ŚMIERCIĄ JEJ DO TWARZY , CZYLI O CZYM TERAZ POGADAMY ?

    OdpowiedzUsuń
  39. TO temat powyżej aktualny ja w tym roku o kurcze 42

    OdpowiedzUsuń
  40. Kazda z nas ma marzenia, czym byloby nasze zycie bez marzen. A jakie ubogie, az strach pomyslec.

    OdpowiedzUsuń
  41. Panterko - 43 za parę dni. A co będę za 10 lat twierdzić?? Czas pokaże. Włosy mam już mocno siwe, ale farbuję w pasemka, więc nie widać ;)
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
  42. Moze, czym jestesmy rozczarowane i czego nie lubimy?

    OdpowiedzUsuń
  43. Jestem już, musiałam dziecięciu pomóc włosy wysuszyć bo ma ich trochę i długością też spore. Dziewczyn, w tym roku kończę 56 i jest mi z tym dobrze, bo nie mówie że jestem stara tylko wcześniej urodzon, a za 10 lat chciałabym może wydać córę za mąż, hihi

    OdpowiedzUsuń
  44. Weszłam do kuchni gospodyni i zrobiłam sobie herbatę- sory, w tym różowym kubeczku:))))odpowiadam gospodyni -jestem babcia i mam już skończone 56 lat- szczerze. Tam się pomyliłam :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo... więcej jest tu moich rówieśnic,,, Ludzie, jak się cieszę:))) bo jesteście pełne życia i o starości raczej jeszcze nie myślicie:)))

      Usuń
  45. witajcie! wpadam w środek czegoś żeby się przywitać. Niedawno przyjechałam - jak Ilonka wie świętowaliśmy obronę pracy inżynierskiej mojego bratanka (kawą i ciastem). Pomogliśmy na koniec posprzątać i pozmywać. Zostawiliśmy "dzieciaki" w tym pustym domu ;-(
    Uch.
    Marzeń mam mnóstwo, ale z czasem wydaje mi się, że zabraknie mi sił i czasu na realizację. Tu dzień za dniem o dzieci trzeba dbać, karmić, ubierać...
    Może kiedyś mi się ta wieś ziści, ale czy wtedy jeszcze będę miała siły, bo robić różne rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
  46. Teraz mi się przypomniało. Słyszałyście może o rytach tybetańskich? To są proste ćwiczenia odmładzające. Ja ich nie robiłam, ale moja koleżanka - owszem. Ona wtedy miala pod sześćdziesiątkę i przestała je robić, bo okres jej wrócił. I nie mam powodu, zeby jej nie wierzyć :)
    L.

    OdpowiedzUsuń
  47. Witam wszystkich.Dołączam z opóźnieniem,a czemu tu o śmierci mowa ?? Brrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  48. Pantero, brawo! Chwila prawdy - ja tam sie swoje wieku nie wstydze, w tym roku stuknie mi 50-tka.

    OdpowiedzUsuń
  49. To jesteście dziewczyny dowodem że życie zaczyna się po 50 -tce
    A wcześniej chodziło mi o tytuł filmu i pogoń za młodością co wy na to film stary ale jakże na czasie ...

    OdpowiedzUsuń
  50. Witaj Brydziu o śmierci nie będzie ....

    OdpowiedzUsuń
  51. Szkoda czasu na pogoń za młodością, życiem trzeba cieszyć się tu i teraz bo nigdy nic nie wiadomo..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak najważniejsze jest tu i teraz i trzeba nauczyć się najmniejszymi rzeczami wydawało by się nieraz bardzo absurdalnymi

      Usuń
  52. Ja tam staro się nie czuję tylko czasem za szybko życie mi ucieka.Rok za rokiem mknie jak szalony,a ja moje plany przekładam ciągle na później,ale ogólnie aż tak bardzo za latami młodości nie tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
  53. Nareszcie poczytałam dokładniej o czym dziś się rozmawia. Szczerze przyznaję, że w tym roku (ale dopiero w grudniu) wypadnie mi okrągłe 50. Czuję się na dużo mniej, ale pewnie, jak każdej, gdy życie daje w kość, wydaje mi się że jestem stara.
    Siwieć zaczęłam w wieku 16 ! lat, a farbować się w wieku lat 22 żeby nie wyglądać na własną babcię. Poza tym trzymam się chyba lepiej niż wiele moich koleżanek, a przynajmniej tak sobie wmawiam, bo męża mam parę lat młodszego i jeszcze nie uciekł ...

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja do 50-tki bylam szczuplutka, zdrowa i nie wygladalam na swoj wiek. Uprawialam czynnie sport, a potem nadeszlo to najgorsze i nie chce sie skonczyc. Wieku nigdy sie nie wstydzilam, nie odejmowalam sobie, bo i dlaczego mialabym?

    OdpowiedzUsuń
  55. pogoń za młodością hmm... czasem ośmiesza osobę ,która ugania się za minionym przeżytym światem.Moje motto zawsze jest aktualne akceptuje wszystkie zmiany ,które przynoszą lata,wierzcie jest mi z tym dobrze

    OdpowiedzUsuń
  56. no dobrze , ja mam tylko 28 lat ..... ale na jedno oko i czuje się młodo,chociaż nie raz tu boli a tam strzyka,

    OdpowiedzUsuń
  57. Bo trzeba polubić to co jest, nawet jak jest trudno, i mieć dobre myśli, nic tak nie postarza jak skwaszona mina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złe myśli przyciągają, zło moja druga zasada myśleć należy pozytywnie w każdej sprawie

      Usuń
  58. ta ja jestem prawdziwą seniorką a wciąż myślę że mam 45

    OdpowiedzUsuń
  59. No to jak tu wszyscy już tak o latkach mówią to mi w tym roku liczba 44 wybija.

    OdpowiedzUsuń
  60. Dziewczyny byłam przekonana że większość z Was jest młodsza niż ja , naprawdę macie tyle ikry w sobie że Wam do pięt nie dorastam :)

    OdpowiedzUsuń
  61. A ja zawsze mówię, że wszyscy jesteśmy w tym samym wieku - XXI hihi

    OdpowiedzUsuń
  62. Młodość chyba jednak na prawdę ma się w środku. Moja teściowa ma 72 lata, za sobą różne choroby i ciężkie życie, a jednak energii, woli życia i młodzieńczego patrzenia na świat można jej pozazdrościć.
    Moja ciocia znów, mawia, że wiek to nie metryka, a samopoczucie. Są przecież ludzie, którzy na siłę robią z siebie niedołęgi i starców. Jam muszę jeszcze wychować dzieci, więc na starość nie mogę sobie pozwolić.

    OdpowiedzUsuń
  63. Piownio, masz racje. Pogon za mlodoscia niektorych osmiesza i to bardzo. Wystraczy spojrzec na niektorych celebrytow. Niestety nie potrafia pogodzic sie z uplywajacym czasem.

    OdpowiedzUsuń
  64. Dorastasz Ilonko, dorastasz! No jazda dziewczyny przyznac sie bez bicia ile woisenk skonczylyscie:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Panterko ale dlaczego wmawiasz nam, że po 50 -ce odczujemy starość? Moja babcia mam 83 lata i jeszcze do niedawna pracowała. Moja mama ma 60 lat a wyglada na 45 i pare lat temu zgubiła jakies 20 kilo i wygląda rewelacyjnie. Choroba nie ma wieku, wymeczy tak samo 20 latka jak i 60 latka. Współczuje ze tak paskudnie sie czujesz i mam nadzieje, ze idzie ku lepszemu, za co trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marudze tak o starosci, bo mi ta menopauza daje do wiwatu, ale i ja nie czuje sie staro. Nawet jeszcze babcia nie jestem, bo moje dziewczyny nie spiesza sie z prokreacja.
      Ja sie nawet az tak paskudnie nie czuje, jak przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu ta nadmierna potliwosc. Nie wyobrazasz sobie, jakie to upierdliwe.

      Usuń
  66. Goniąc te gruszki na wierzbie, można przeoczyć coś naprawdę cudownego

    OdpowiedzUsuń
  67. Aaaa i ja niebawem 39 latek kończę i juz planuje co szalonego zrobię na swoją 40 - ke....:-)

    OdpowiedzUsuń
  68. Ja nigdy nie starałam się odmładzać wygląda jak wyglądam.Najważniejsze jak się czuję.Raz jest lepiej ,raz gorzej,ale jednak w duszy mi ciągle gra.

    OdpowiedzUsuń
  69. Bardzo lubię towarzystwo ludzi starych jest w nich tyle mądrości i większości nieodpartej woli życia i optymizmu ,że powinnyśmy się od nich tego nauczyć

    OdpowiedzUsuń
  70. Co Wy na ten kult piękna i młodości .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pisałam,że pogoń za młodością i pięknem ośmiesza przez noszenie młodzieżowych ciuchów ,mocny makijaż. Mam dalszą sąsiadkę wypisz wymaluj pasująca do mojego spostrzegania tej sytuacji.Jest to śmieszne i bardzo nie naturale i nie da się zatrzymać czasu przez wygląd zewnetrzny

      Usuń
    2. To dobre dla celebrytów i tych, co poza naciągniętą skóra przez chirurga niewiele mają do pokazania i powiedzenia. Gdy ktoś jest dobry, miły i mądry może sobie pozwolić na zmarszczki i nikomu to nie przeszkadza.
      Pewnie, że lepiej zachować młody wygląd, ale nie za wszelką cenę,

      Usuń
  71. Hej witam, tak na szybko , Ilonko zrobiłam sobie kawkę by Ciebie nie ganiać :)
    Oczywiście byli znajomi :))
    Tak szybko przeleciałam ostatnie wpisy ...mam 54 lata i czasmi pstro w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Po raz kolejny pisze, ze chyba latwiej bedzie nam sie porozumiec jesli bedziemy pisaly kolejny komentarz, zamiast odpowiedzi pod poprzednim komentarzem. Co Wy na to dziewczyny, Ilonko Ty jako gospodyni, zarzadz?

    OdpowiedzUsuń
  73. no jeszcze bym dodała ...szczupłej sylwetki :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Witaj Mirko :) jasne Wiesz gdzie co jest :)

    OdpowiedzUsuń
  75. no właśnie ja już poprzednio o to prosiłam, bo sie gubiłam

    OdpowiedzUsuń
  76. Śmiesznie wygląda pan po 50-tce z młodą laską u boku. A ta mina zadowolonego posiadacza!! Ale większość celebrytów wymienia swoje żony na młodsze dupeczki.
    L.

    OdpowiedzUsuń
  77. Dla mnie to jest Ilonko niepojęte. W kinie w telewizji, nie mogę patrzeć na te twarze bez przeszłości , z wymazaną historią.Kurcze przecież kazda zmarszka to jak kartka z naszej ksiązki zycia. Zmarszka to oznaka wieku a zarazem madrości zyciowej. A taka ponaciagana twarz, nie warta jest więcej niz stary manekin na wystawie. Sorry, ale dla mnie to matrix. Ja rozumiem odchudzać się, zeby poczuc się lepiej, wygladać esttyczniej ale operacje plastyczne czy botoksy... stanowcze nie! Najlepszym botoksem dla cery jest mróz...hehe....Naciągnie tak, ze się uśmiechnąc nie idzie...;)

    OdpowiedzUsuń
  78. J kiedyś gfę strzeliłam bo myslałam, że jest z córką :)))

    OdpowiedzUsuń
  79. DZIEWCZYNY BO FACETÓW DZIŚ BRAK , PISZEMY KOLEJNY KOMENTARZ NIE ODPOWIEDZ BO SIĘ TU POGUBIMY :)

    OdpowiedzUsuń
  80. To Wasz zdrowie dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  81. Jeszcze jedno na globusie wyświetla się 12 czytaczy więc może ktoś dołączy ...

    OdpowiedzUsuń
  82. Panterka, zapowiedzila dosc wazny temat a mianowicie nasza fizycznosc, nasze czucie siebie samych i to jak my same siebie odbieramy i to jak sie z wiekiem zmieniamy. Moze pociagniemy ten temat dalej.

    OdpowiedzUsuń
  83. Sznupku , mogę tak ?, i śmiesznie potem wygląda taka piękna buzia bez zmarszczki a szyja pomarszczona jak u mopsa :)

    OdpowiedzUsuń
  84. I widzisz Ilonko, juz jest klub:) I to, jest fajne, ze mozemy sobie pogadac (popisac) na razie moze jest troszke chaotycznie ale wszystko mozna dograc.

    OdpowiedzUsuń
  85. Patrzę na facetów pod 50 lub po,którzy zachowują się jak wieczni nastolatkowie i mnie otrząsa, Jak ich rodzice wychowali? Dlaczego nie wpoili im odpowiedzialności, opiekuńczości, pracowitości?
    A potem kobitki się nabierają i tylko same nieszczęścia z tego...

    OdpowiedzUsuń
  86. Dobre z tym mrozem :)))
    A śmieszą też mnie panny, ktore sobie usteczka botoksem powiększają. Po co to na co??
    L.

    OdpowiedzUsuń
  87. Ostatni mi strzyka w plecach coś, ale dalej odbieram siebie bez histerii , ojejku starzeję się :)

    OdpowiedzUsuń
  88. nie tylko panowie zamieniają żony na nowszy model, AłŁa ma męża młodziutkiego ,mógłby być jej synem albo może i wnukiem

    OdpowiedzUsuń
  89. Archaniołku, bo każda nstępna myśli ... ja to go na pewno zmienię

    OdpowiedzUsuń
  90. Naszą fizyczność widzimy codziennie , więc zachodzące zmiany są mało dostrzegalne ,nieraz patrząc na zdjęcia oj widać różnicę .
    A no cóż sprawność też zaczyna nawalać ..

    OdpowiedzUsuń
  91. Najgorsze jest to, że oni wcale tak nie wyglądają, dzisiaj komputer zrobi wszystko, tylko jak się pokazać ze zdjęciem z gazety w realu?

    OdpowiedzUsuń
  92. no właśnie, dlaczego bardziej razi kobieta z młodszym facetem niż odwrotnie

    OdpowiedzUsuń
  93. Wiecie że Ataner ma rację mamy klub , a raczej mały sabat cz.......:)

    OdpowiedzUsuń
  94. tak naciągnięta twarz pomarszczona szyja i wstydliwie chowane dłonie. Szkoda mi w sumie tych kobiet, ze tak bardzo nie akceptują siebie, z niczego nie są dumne, ze musza szukać ukojenia w upiększaniu się, czy męzczyźni kórzy dowartościowująs się młodą dziewczyna u boku. Oczywiście są tacy co zawsze gustowali w młodszych partnerkach bo takie też istnieją i bardzo dobrze się mają..:)

    OdpowiedzUsuń
  95. no nie taki mały ... popatrz na komentarze Ilonko,

    OdpowiedzUsuń
  96. Fizyczność? W obwodzie mi przybywa i nie potrafię sobie z tym poradzić, jak kiedyś. Czasami coś się kołacze pod mostkiem, od śmierci brata i jego żony mam problemy ze snem. Ale ogólną kondycję mam dobrą, dużo chodzę, od wiosny do jesieni jeżdżę na rowerze,gdzie tylko się da. Częściej to dzieci marudzą, że się męczą, gdy gdzieś idziemy.

    OdpowiedzUsuń
  97. w jakim stresie te biedne kobiety muszą żyć :))

    OdpowiedzUsuń
  98. Mirko bo przyjęło się to że facet jest myśliwym i on poluje i kolekcjonuje trofea , ale jak kobieta zapoluje jeszcze na młodszego to .....

    OdpowiedzUsuń
  99. no właśnie, jedyny problem to tak faktycznie z tym utrzymaniem wagi, kiedyś było łatwiej zrzucić wagę

    OdpowiedzUsuń
  100. Bo tak się przyzwyczailiśmy, że faceci od wiekow żenili się z młódkami np. Jagiełło. A sytuacje odwrotne rzadko miały miejsce, co oczywiście można uzasadnić biologią, ekonomią itp.
    L.

    OdpowiedzUsuń
  101. Ilonko,kurcze a gdzie równouprawnienie :)))

    OdpowiedzUsuń
  102. To po co ja mam coś zakładać jak możemy się tu spotykać , a poza tym z kim jak nie z Wami Wy jesteście tymi DZIEWCZYNAMI Z BLOGA :)

    OdpowiedzUsuń
  103. ?Kobitki zawsze starzały się szybciej niż panowie (teraz bywają bardziej zadbane niż oni) i dlatego na takie zestawienia zawsze patrzyło się dziwnie. Sama się tego bałam. Moje koleżanki narzekają na męskie klimakterium, a ja mam z tym spokój.
    W moim wypadku także zostałam upolowana, a wzbraniałam się rencami i nogoma ;-)

    OdpowiedzUsuń
  104. Nie wazne jak zwal! Sabat czarownic tez brzmi swietnie. Bo my takie dobre czarownice jestesmy :)

    OdpowiedzUsuń
  105. Ja to czasami nie wiem czy mój maż ma klimakterium czy czy leń go ogarnął i wymyśla co mu jest żeby sie wymigać od roboty :))),

    OdpowiedzUsuń
  106. No i widzisz Ilonko, tak czy siak pogadać się da.

    OdpowiedzUsuń
  107. Mirko, a może ma tą mendopauzę ;) - to ze spektaklu Klimakterium.
    Fajne okreslenie ;)
    L.

    OdpowiedzUsuń
  108. A ja tylko czytam i czytam ,a pisać to wcale mi się nie chce.Bo tu sama mądrość płynie.

    OdpowiedzUsuń
  109. Kiedyś mężczyzna mogł się żenić, gdy samodzielnie mógł utrzymać rodzinę, W miastach rzemieślnicy uczyli się latami nim mogli się wyzwolić i pójść na swoje. Chłopi na wsi żenili się młodo - gdy dostali swój dział. Trzeba było wcześnie zakładać rodzinę, by wcześnie doczekać nowej siły roboczej, czyli dzieci. Dziewczyny wydawano młodo, by nie musieć ich utrzymywać i by nadawały się do rodzenia dzieci. Stąd też wzgarda dla starych panien - same rzadko potrafiły się utrzymać i pozostawały na łaskawym chlebie.

    OdpowiedzUsuń
  110. Ci podeszli panowie z młodziutkimi dziewczynami to zazwyczaj niespełnieni ojcowie,którzy mylą obie miłości

    OdpowiedzUsuń
  111. Uciekam dziewczyny , poczytać książkę i poprzytulać sie do poduszki...:) DO następnego razu. Pamietajcie, zeby przed snem nałożyć porządną warstwe kremu na zmarszczki....:-D

    OdpowiedzUsuń
  112. Mój M im więcej ma lat tym większe z niego dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  113. Oni nigdy nie przestają być dziećmi:))

    OdpowiedzUsuń
  114. Sabat czarownic bardzo mi pasuje.
    Mój papcio dawno temu, nie raz mnie podsumowywał: gdybyś żyła kilkaset lat temu, to by cię na stosie spalili ;-)

    OdpowiedzUsuń
  115. Lidko, super określenie. Bardzo lubię oglądać babeczki z Klimakterium :)

    OdpowiedzUsuń
  116. Widzę Bustani że można fajnie pogadać i wstyd mi że wyjechałam z jakimś klubem :( to będzie nasze miejsce o niczym takim nie piszemy czego byśmy miały się wstydzić , takie zwykłe wieczorne babskie ploty , a jak będzie trzeba komuś pomóc czy wesprzeć to pomożemy , co myślicie bo ja myślę że zaczynamy tworzyć wszystkie coś zaczyna się dziać ale boję się to nazwać ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodzi Ilonko, nic na sile. A te nasze rozmowy nocne, moga przeksztalcic sie w fajne spotkania babskie.
      I bedzie fajnie, zobaczysz:)

      Usuń
  117. A jak już choruje to nic tylko miejsce na cmentarzu szykować :)

    OdpowiedzUsuń
  118. Szkoda, ze Oli Jawor nie ma :( Bardzo lubie jej komentarze i spojrzenie na swiat.
    Moze dolaczy pozniej, dziewczyny tylko nie mowcie, ze idziecie spac!

    OdpowiedzUsuń
  119. Zgadzam się z Tobą Ilonko,dziękuję za fajne pogaduchy.Do nastepnego,cześć dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  120. Nie koniecznie trzeba wszystko nazywać, a jeśli potrzebna będzie pomoc to na pewno żadna nie odmówi

    OdpowiedzUsuń
  121. oczywiście myslę o sobie, bo mnie wykończa swoim marudzeniem :)))

    OdpowiedzUsuń
  122. Najstraszniejsze, gdy facet ma katar... Koniec świata - oni wszyscy umierają.

    OdpowiedzUsuń
  123. Ja tam mogę sobie pogadać tu czemu nie ,a Sabacik dobra rzecz.Zawsze miałam słabość do czarownic.

    OdpowiedzUsuń
  124. ja chodzę bardzo pózno spać, dopiero się rozkrecam :)))

    OdpowiedzUsuń
  125. Archaniołku, trochę mi lżej, że nie tylko mój tak marudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  126. Mój Małżonek właśnie przechodzi grypkę.Cały dzień chodzi w szlafroczku i marudzi jaki to on biedny.

    OdpowiedzUsuń
  127. Jaki nieszczęśliwy, nikt Go nie rozumie, a on tak cierpi :)))

    OdpowiedzUsuń
  128. Mirko, niestety niektórzy tak mają. Mój na szczęście nie, więc nie mam za bardzo doświadczeń w tej materii.

    Kurczę, w sypialni mam mróz, bo jakiś czas temu okno uchyliłam i zapomnialam o tym :((( Mężo przed chwilą wszedł i go zamrzoziło. A ja narzekałam, że coś mi po nogach ciągnie :/
    Skleroza, kurna.
    L.

    OdpowiedzUsuń