Jak Wiecie biorę udział jak kiedyś napisała mi Olga w festiwalu blogowej popularności , teoretyczne powinnam agitować aby zdobyć Wasze głosy , ale no właśnie ....gdzieś czuję że źle zrobiłam pisząc się na to , sama się wypchałam przed szereg , myśląc że swoimi przeżyciami co na blogu wypisywałam zwojuję świat, lub sprawię że zyskam wirtualnych znajomych .
Tak przeglądałam sobie wczoraj moje wcześniejsze posty , i wychodzi na to że ja wiecznie o coś agituję , chcę rozruszać trochę ten blogowy świat , wiem że to wymaga wielu czynników ale ...pewnego dnia może się uda .
No cóż moja skrzynka pocztowa jest pusta chętnych do założenia babskiego klubu brak , ale bez obaw nie zniechęcam się , będę o to nadal agitowała ,więc dziewczyny zamknięte w swoich wieżach pora ruszyć tyłki i się zorganizować , czekam na Was :)
Jak już się wypchałam przed szereg , to przypominam że głosowanie na bloga trwa , z jednego telefonu można oddać tylko JEDEN GŁOS , więc może ktoś z Was by jeszcze zagłosował , z góry dziękuję :)
A dziś temat przewodni na ROZMOWY NOCĄ :) PRZEMIJANIE
Pamiętam swój pierwszy siwy włos miałam wtedy .....21 lat :), byłam świeżo upieczoną żoną , w odległej perspektywie miałam być mamą , ale tę chwilę z siwym włosem pamiętam, dlatego że pomyślałam że teraz będę tylko się starzeć młodość zacznie przemijać , no i zaczęło się przemijanie wolny to proces ale jednak nie da się go zatrzymać ale dziś TEŻ będzie bardziej o duchowej sprawie z tym związanej czyli czy można odkryć i rozbudzić w sobie w dojrzałym wieku jakąś pasję , która sprawi że nabierzemy wiatru w żagle , że sylwestrowe sztuczne ognie nie będą dla nas gongiem że zmarnowaliśmy kolejny rok zapominając o sobie i swoich marzeniach , planach .
Na tematy związane z przemijaniem , i to jak możemy najlepiej wykorzystać ten nasz czas zapraszam na 20 - tą , będzie sernik , kawka lub herbatka , a potem zrobię kolację , albo coś zamówimy :)
Tak przeglądałam sobie wczoraj moje wcześniejsze posty , i wychodzi na to że ja wiecznie o coś agituję , chcę rozruszać trochę ten blogowy świat , wiem że to wymaga wielu czynników ale ...pewnego dnia może się uda .
No cóż moja skrzynka pocztowa jest pusta chętnych do założenia babskiego klubu brak , ale bez obaw nie zniechęcam się , będę o to nadal agitowała ,więc dziewczyny zamknięte w swoich wieżach pora ruszyć tyłki i się zorganizować , czekam na Was :)
Jak już się wypchałam przed szereg , to przypominam że głosowanie na bloga trwa , z jednego telefonu można oddać tylko JEDEN GŁOS , więc może ktoś z Was by jeszcze zagłosował , z góry dziękuję :)
A dziś temat przewodni na ROZMOWY NOCĄ :) PRZEMIJANIE
Pamiętam swój pierwszy siwy włos miałam wtedy .....21 lat :), byłam świeżo upieczoną żoną , w odległej perspektywie miałam być mamą , ale tę chwilę z siwym włosem pamiętam, dlatego że pomyślałam że teraz będę tylko się starzeć młodość zacznie przemijać , no i zaczęło się przemijanie wolny to proces ale jednak nie da się go zatrzymać ale dziś TEŻ będzie bardziej o duchowej sprawie z tym związanej czyli czy można odkryć i rozbudzić w sobie w dojrzałym wieku jakąś pasję , która sprawi że nabierzemy wiatru w żagle , że sylwestrowe sztuczne ognie nie będą dla nas gongiem że zmarnowaliśmy kolejny rok zapominając o sobie i swoich marzeniach , planach .
Na tematy związane z przemijaniem , i to jak możemy najlepiej wykorzystać ten nasz czas zapraszam na 20 - tą , będzie sernik , kawka lub herbatka , a potem zrobię kolację , albo coś zamówimy :)
To do napisania o 20:))
OdpowiedzUsuńIlonko! Postanowiłaś bawić się w ten konkurs na najlepszego bloga, wiec nie martw sie o nic, nie przejmuj sie ewentualnymi głosami krytycznymi czy niezadowalającą Cię liczbą głosujących. Twój blog istnieje od niespełna roku a w konkursie uczestniczy mnóstwo weteranów. To jest festiwal popularności, a więc wnioski są oczywiste.Lecz Ty robisz sobie teraz być może próbę generalną przed przyszłorocznym konkursem, kiedy to sama juz bedziesz weteranką (o ile rzecz jasna pociągniesz jeszcze przez nastepny rok swego bloga).Zobaczysz sobie teraz jak to wyglada, jakiego typu blogi zdobywają największe uznanie głosujących, może tez zmienisz cos w swoim blogu.Zyskasz kolejne,ciekawe doświadczenie.
OdpowiedzUsuńJestes pełną energii i odwazną dziewczyną a poza tym młodaś duchem i ciałem. Więc przelewaj tę swoją werwę na rózne formy działania. Inicjuj cos, zapraszaj ludzi i realizuj siebie, jak tylko chcesz.I staraj sie do tych swoich inicjatyw podchodzić na luzie, z humorem, ale i z sercem. Tylko wówczas Twoje pomysły maja szanse powodzenia!
Całusy zasyłam serdeczne i oblizuję sie na Twój sernik jakbym rok ciasta w ustach nie miała. A właśnie nic słodkiego w domu nie mam i chyba ten wirtualny sernik mi dzisiaj nie wystarczy. Trzeba bedzie cos w kuchni wykombinować!
Na razie pa, pa!:-))
Traktuję to jako zabawę , a kto wie co będzie za rok , w nieskończoność pisać bloga z pewnością nie będę bo to byłoby nudne dla tych co by czytali :)
UsuńNa razie :)
Ilonus, mimo najszczerszych checi, nie moge oddac stad glosu. Tylko komorki polskich operatorow, a raczej z terenu Polski, moga brac udzial.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi.
Panterko dla mnie najważniejsze jest to że możemy się tu znać ,pogadamy czasami , liczą się chęci , za to dziękuję :)
Usuńilonko, nie zniechęcaj się! matko kochana tyle blogów startuje, takich z dużym stażem...jak napisała olga, potraktuj to jako próbe generalną, lub w ogóle jako próbę. wokół ciebie będzie pełno wyjadaczy z całej polski. przygladaj się na spokojnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Ewo ja się nie zniechęcam , tylko czuję że wyszłam przed szereg i choć pytałam o zdanie , to mogłam sobie darować właśnie dlatego że inni mają długi staż :)
UsuńŚciskam
Siwy wlos... Chlop jeden u mnie usunal wczoraj ;-)
OdpowiedzUsuńJa bym była bez włosów jakbym sobie te siwki wytargała :)
UsuńAle od czego farba , do włosów :)
Skoro juz głos oddałam to nie możesz się wycofać ani załamywać.Ważne ,że tam jesteś i piszesz dalej.Tyle osób zaglada do Ciebie więc masz powód do radości.Szczerze piszesz i to jest największy plus.Jestem z Tobą na dobre i złe.
OdpowiedzUsuńHalszko cieszą mnie Twe słowa że jesteś ze mną na dobre i złe :)
UsuńDzięki kochana :)
Witajcie na drugim nocnym zlocie ,czyli rozmowach nocą , oczywiście temat szeroki jak rzeka ...PRZEMIJANIE ....niestety dotyczy każdego , chciałabym tyle rzeczy zrobić zrealizować , ale czy mogę , dam radę jak u Was z tym..
OdpowiedzUsuńJest 20.03- sory- Jaskół mnie porywa do piwnicy drzewo łupać:( Jak skończymy to przylecę. Bawcie się dobrze :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Informuję, iż chciałabym się włączyć do nocnej rozmowy.
OdpowiedzUsuńOczywiście Witaj :)
UsuńBardzo mi miło :)
Ja już mam pełno siwych włosów na głowie, a cały czas pamiętam moje czasy młodosci, kiedy to miałam 15 lat. Jakie to były piękne czasy. Złudzenia, płakanie w poduszkę, złamane serce, ale to wszystko mnie wzmocniło. Nauczyłam sie doceniać cierpienie i nigdy tego nie ignorować. Teraz myslę, że wszystko to jest po to, żeby w chwilach trudnosci docenić nawet takie najmniejsze rzeczy. A jak było z tobą w chwilach młodości? Bo ja zawsze wspominam te chwile. Magda
UsuńMoja młodość przypomina mi się jak patrzę na moją córkę która będzie miała 16 lat i boję się tych złamanych serc , i wszystkiego co może ją czekać ...
UsuńPrzemijanie,jakoś tak przeżyłam już kawał życia nie zastanawiając się nad przemijaniem.Uważam to za rzecz bardzo naturalną ,z która jak się nie pogodzimy to
OdpowiedzUsuńnie przejdziemy w spokoju przez życie.Czasami nasuwa się refleksja kiedy to zleciało ale uważam to za jak najbardziej normalne zjawisko, które dotyczyło każde wcześniejsze pokolenia jak i następne też to czeka.
Kochana jestem już po kolacji i poproszę tylko o herbatkę
Ja też po kolacji sernik zostawimy innym , to już się częstuj herbatką :)
UsuńJak patrzę dziś na moje dzieci jak porosły , to pytam siebie w myślach kiedy to zleciało ...
To prawda ,że najbardziej widać upływający czas po naszych dzieciach.Stąd powiedzenie,że dzieci się starzeją
Usuńwitajcie
Usuńteż zawsze tak mówię , że to nasze dzieci się starzeją a nie my .
Witajcie :)
OdpowiedzUsuńRzadko zastanawiam się nad przemijaniem. Co będzie to będzie ;) Chociaż refleksje nachodzą - nie powiem.
Lidka
Chciałabym jeszcze się kiedyś nauczyć wiem wstyd ale nie znam angielskiego ale mi wstyd gdzieś się zapisać żeby nie było obciachu , gdyż teraz dzieci bardziej biegłe w obcej mowie niż w ojczystym języku
UsuńZajecia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku jeszcze przed Tobą :)))) W moim mieście mają sekcję językową.
UsuńA tak powazniej - nie Ty jedna nie znasz. Ja się uczyłam, ale mi wybitnie nie leży ten angielski. Nie wiem, dlaczego w sumie. Więc się nie przejmuj, może są u Ciebie kursy dla dorosłych, początkujących??
L.
Są ale ja chciałabym się rzeczywiście nauczyć , a takie kursy są raz w tygodniu , więc zostaje chyba indywidualne nauczanie :)
UsuńJest to jakieś wyjście. Sama z nauczycielem, nikt inny Cie nie słucha, więc jest szansa, że się otworzysz, bo zostaniesz zmuszona do mowienia.
UsuńL.
I tak myślę najgorzej ten krok zrobić :)
UsuńWitam Dziewczyny..;) I Panów też przywitam jak się pojawią..:)
OdpowiedzUsuńCo do przemijania...nie pamiętam pierwszego siwego włosa, choć już są, ale jakoś nie zawracam sobie nimi głowy, bo i tak się farbuje. W tym przemijaniu to mnie tylko jedna sprawa wkurza, że czas szybciej leci i nikt mi nie mówi, ze mi sie wydaję. Jak ja sobie przypomnę jak długo trwało 45 minut w szkole, albo ajk długo czekało się na zakończenie roku. Przecież to wieki były. A teraz? Czas galopuje, przez palce przecieka. A ja jeszcze tyle do zrobienia i tyle do zobaczenia, czasami mam wrażenie, ze nie zdąże..:)
Mimo to nie umiem ustosunkowac sie do przemijania bo u mnie ten proces nazywa sie dojrzewaniem i uwielbiam to że jestem dojrzalsza, starsza, mam coraz wiecej cudownych wspomnień , jestem też odważniejsza i ni eboję się ryzykować, zreszta nigdy sie chyba nie bałam..:)
Ufff....to sie rozgadałam. To ja poproszę kawę z mleczkiem:)
Witaj Sznupeczko kawka z mleczkiem dla Ciebie , ja też czekałam kiedy będę starsza , kiedy szkoła się skończy , na osiemnastkę , na księcia z bajki ....
UsuńA siwy włos znalazłam w wieku ok. 26 lat. Teraz farbuję włosy.
OdpowiedzUsuńW sumie też wolę miec tyle lat, ile mam niż te 26.
L.
fajnie że są farby i w tylu kolorach ...
UsuńAle dlaczego przemijanie? przecież życie przed nami, zawsze coś ciekawego może się wydarzyć i nie mówię tego bo mam jeszcze czas. Tak naprawdę to już z górki, tylko dziecię mam młode i w myślach sama jestem młoda, tylko czasem podskoczyć już tak jak w myślach się nie da.
OdpowiedzUsuńWitaj Bustani :) widzę już że Ataner na miotełce się pojawiła :)
UsuńPewnie że wszystko przed nami ale za nami również , mogę powiedzieć że jestem na półmetku zakładając że będę tu do osiemdziesiątki :)
Ale by było jak byśmy do takiego wieku blogowały :)
Wszystko możliwe, byle tylko wzrok wytrzymał i paluchy za bardzo się nie trzęsły:))
UsuńTo nam wnuki będą pisały :)
UsuńIlonko! Jestem z lekkim opznieniem, u mnie 1.00 w poludnie wlasnie wrocilam do domu. Odpalam sprzet, robie sobie kawe i nadrabiam spoznienie, czytajac komentarze.
OdpowiedzUsuńWitaj raz jeszcze :)
UsuńA ja tak, jak Sznupeczka lubię te swoje "podeszłe" lata. Lubię siebie obecna - mądrzejszą i dojrzalsza niz kiedyś, świadomą tego czego chcę, do czego sie nadaję i na co mnie stać. Nie martwie sie przemijaniem, póki jestem zdrowa...
OdpowiedzUsuńMyślę,że trudno byłoby mi się zdecydować jak bym miała zaczynać życie od nowa ,z rozumem adekwatnym do cofniętego wieku.Żyłabym podobnie,bo w życiu niczego nie żałuję,nie mam się czego wstydzić,nikomu krzywdy nie zrobiłam a w tej chwili jestem dużo mądrzejsza o doświadczenia z przeżytych chwil
OdpowiedzUsuńJest odpowiedni czas na wszystko, bo gdybyśmy w wieku -dziestu lat miały dzisiejszy rozum, to pewnie i świat byłby inny, ale czy ciekawszy?
UsuńMyślę,że bardziej uporządkowany,spokojniejszy ale ciekawszy chyba nie
UsuńHalo! Nikt nie odpisał na mój komentarz. Magda
OdpowiedzUsuńJuż odpisałam Magdo :)
UsuńKażda z nas coś wspomina, ale trudno żyć tylko wspomnieniami..
UsuńDziękuję za odpowiedź, miło mi :)
UsuńPamiętacie starsi kiedyś tak mawiali że chcieliby te młodsze lata , ale rozum ten co teraz
OdpowiedzUsuńNo właśnie na taką zamianę to jeszcze by się można pokusić
UsuńTylko kto nam to załatwi :)
Usuńale to powiedznei jest dalej aktualne sama je często powtarzam
UsuńHej Jagodo :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńajważniejsze to mieć plany, pasje i się realizować. Nawet jeżeli nie jest rózowo w życiu, nawet jak nie ma miłość to trzeba robić swoje, dbać o siebie. Ja zawsze powtarzam moim marudzącym przyjaciółkom - bądź egoistką, zatrosżcz się o siebie, a inni zaczną Cię szanować i doceniać. Więc nie mówmy o przemijaniu , tylko mówmy o tym jakie jeszcze mamy na przyszłość plany i gdzie chcemy być za 10 lat?
OdpowiedzUsuńW stu procentach zgadzam się z Twoją filozofią.Luzie z pasją, zadbani,zarażający innych swoimi pomysłami są zawsze młodzi
UsuńTo napiszę Wam kiedyś o takiej babce z ikrą :)
UsuńPrzemijanie to pojecie wzgledne, czasami mlode dziewczyny zachowuja sie jak zniedolezniale staruszki i tak sie czuja.
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze to wszystko zalezy od nas samych i naszego podejscia do zycia.
Ja osobiscie nie mysle o przemijaniu, ciagle pre do przodu. Owszem sa chwile zastanowienia, refleksji nad tym co bylo i juz nie wroci, jednak staram sie jakos fajnie to zycie przezyc.
Tak Sznupeczka ma rację mówmy co mamy w planie na najbliższe 10 lat
UsuńJa nie mam żadnych planów. Tzn. coś tam mam, ale wiem, że sytuacja może się nagle o 180 stopni zmienić. Moj plan jedyny - wyprowadzić się z tego miejsca, gdzie obecnie mieszkam. Zobaczymy, co wyjdzie.
UsuńL.
Wyprowadzka z miasta to duże plany i wyzwania
Usuńwyprowadzka to też zmiana kto wie czy nie większa niż się wydaje ..
UsuńNie da się ukryć ;) póki co brak mi trochę wiary w tę wyprowadzkę.
UsuńL.
wyprowadzka w inne miejsce to jest wielka zmiana nie tylko miejsca - ale całego życia ,coś wiem na ten temat
UsuńWitam Drogie Panie. Nigdy nie chcialabym cofnac sie w czasie dalej niz do 30-35. Wczesniej czlowiek byl nie calkiem dojrzaly, choc niby pelnoletni i dorosly. Siwych wlosow nigdy nie bylo u mnie widac, nawet teraz sprawiaja wrazenie pasemek od fryzjera. Naprawde nie wiem, kiedy pojawil sie ten pierwszy. Nie farbuje wlosow, bo nie widze takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńO przemijaniu zaczelam myslec dopiero po 50-tce, wtedy sie posypalam, przytylam, zaczely sie choroby i przykre objawy menopauzy. Trwa to nadal i jest chyba najbardziej przykrym etapem w zyciu kobiety.
Czlowiek zaczyna sie czuc naprawde stary.
Witaj Panterko :) herbatki ?
UsuńChetnie, dziekuje.
Usuńrównież przechodziłam przez to wszystko, na początku nie wiedziałam jak moja psychika zaakceptuje ten stan rzeczy ale nie czuję się przez to stara ,zresztą każdy z nas ma jakieś dolegliwości;
Usuńwydaje mi się ,że " chyba gdzie indziej jest pies pogrzebany "
trzeba wierzyć że będzie lepiej i zaświeci słońće
Ja, tak jak Ola, lubie siebie taka jaka jestem i jest mi ze soba dobrze. Wiadomo, ze nie mlodniejemy (chociaz co niektorzy probuja to zmienic). Ja poki co, akceptuje siebie, swoje zmarszczki i to, ze przybylo tu tam.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze to, zaakceptowac siebie i wtedy zycie jest mile i przyjemne:)
Zgadzam się z Wami dziewczyny jak polubimy i zaakceptujemy siebie zmiany które są i będą będzie nam lepiej się żyło
UsuńPrzyjdzie czas, ze przestaniesz akceptowac to, co sie z Toba bedzie dzialo, kiedy choroby nadejda jedna po drugiej, kiedy zaczna sie zaklocenia snu, kiedy przy najmniejszym ruchu beda Cie oblewac fontanny zimnego potu, kiedy po obudzeniu sie rano, Twoje wlosy beda mokre.
UsuńKiedy codziennosc stanie sie tak upierdliwa, ze bedziesz ja szczerze nienawidziec i zastanawiac sie, czy to sie kiedykolwiek skonczy, skoro tyle juz lat utrudnia Ci zycie.
Probujesz wszystkiego, bierzesz hormony, ktore maja Ci pomoc, a nie skutkuja zgodnie z oczekiwaniami.
Jak tu siebie zaakceptowac, kiedy masz dni, gdy chcesz juz tylko bezbolesnie zejsc z tego swiata.
Moim skromnym zdaniem nie jesteś pogodzona z ta sytuacją.Iw tedy jest ze wszystkim problem ,trzeba zaakceptować te trudne,bardzo uciążliwe zmiany które się toczą w naszym organizmie.Jest to trud,bardzo trudne ale wtedy będzie lżej.
UsuńPanterko, masz racje i zgadzam sie z tym o czym piszesz w 100%. Ale czy ktos nam obiecywal, ze bedzie latwo, nie.
UsuńWidzisz, Piwonio, to jeszcze zalezy, JAK przechodzisz ten okres. Dla mnie jest on na tyle uciazliwy, ze nie zaakceptuje go nigdy.
UsuńPowinnam zyc aktywnie, ale kiedy pot doslownie zalewa oczy, a wlosy w okamgnieniu robia sie mokre, przechodzi ochota na jakakolwiek aktywnosc. Chcesz tylko spokojnie posiedziec i przestac sie pocic.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńInny temat później na koniec , teraz jeszcze jakie macie plany na następne 10 lat , tak pytała się Sznupeczka
UsuńWiem, ze to banalnie zabrzmi, co w planie na nastepne 10 lat? Ja mysle, ze zdrowie jest najwazniejsze.
OdpowiedzUsuńA wtedy wszystko mozna i gory przenosic, jak sie ma z kim i dla kogo.
To prawda z druga swoja połówka życie jest lepsze i łatwiejsze a jak jest zdrowie to faktycznie świat stoi otworem
UsuńMoje najbliższe 10 lat ,cóż trzeba zadbać o zdrowie a to wyzwanie w nasze służbie zdrowia.Chciałabym jeszcze zobaczyć kawałek świata,za dużo go nie zobaczyłam to jest moje marzenie,tak jestem pewna
OdpowiedzUsuńNo cześć, wróciłam z ciężkich robót w podziemiach. Ja o przemijaniu już dosyć się narozmyślałam, a teraz używam życia, bo nareszcie dotarło do mnie, że ja nic nie muszę, nikt do niczego mnie nie zmusi i jestem wolna:)Dzieci odchowane, mąż taki sam młody jak ja, jakaś tam stabilizacja się pojawiła, a siwieć zaczęłam rok temu. Jak bum cyk, cyk, kiedy skończyłam 55 lat:))))
OdpowiedzUsuńNo doleciałaś :)
UsuńNo coś ty masz 55 lat ?? toś mnie zaskoczyła to ja twoje kolce dopiero oglądałam ....
Zdrowie to podstawa i oczywiście musimy tu założyć, ze będziemy zdrowe, piękne i szczęsliwe do konca świata. Ja za 10 lat chciałąbym mieć swoją farmę z zajazdem, swoje owce, lamy, kaczki i psy i może konie, pare pokoi do wynajecia i restauracja gdzie wszyscy bedą biesiadować. Oczywiście moze tak byc, ze plany pozostana w sferze marzeń, jednak próbowac warto. Może znow wyjadę w świat i bede sie włóczyć z plecakiem. Wie, ze duzo mnie jeszcze czeka..:)
UsuńPisze, to z wlasnego doswiadczenia. Kiedy z dnia na dziec moje zycie odwrocilo sie 360s, kiedy moj maz mial wypadek i mogl zostac roslinka do konca zycia.
OdpowiedzUsuńDlatego cenie zycie nad wszystko, i jak jest zdrowie to, mozna wszystkiego dokonac.
Dziewczyny! Nie wiem co o tym myslicie ale uwazam, ze latwiej bedzie nam sie komunikowac, jesli bedziemy pisaly kolejny komentarz, a nie odpowiadaly pod komentarzem ( w opcji odpowiedz) bo sie pogubimy. Co Wy na to?
OdpowiedzUsuńWłasnie - szlachetne zdrowie. Jak je tracimy, to wtedy zaczynamy doceniać. Może nie wszyscy, warto z takich doświadczeń, jak Twoje - czerpać i pamiętać o kochanym zdrowiu ;)
OdpowiedzUsuńLidka
Nigdy nie czułam się stara,zawsze idę do przodu,nie oglądam się wstecz.Dawno już osiwiałam ale to tylko uroku dodaje.Wszystkie jesteście jeszcze mlodziutkie w porównaniu do mnie.Nowe zycie zaczęłam tu w lesie ,zdala od ludzi i cywilizacji.Walczę i ciągle sie uczę czegoś nowego.Życie tutaj nauczylo mnie pokory i szacunku dla przyrody i zwierząt.Momo że lata liczę już na dziesiąztki to wciąż jeszcze mam dużo planów do realizacji.
OdpowiedzUsuńTak masz RACJĘ :)
OdpowiedzUsuńHalszko Witaj , no herbata musowo , bo po kawie spać nie będziesz :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że póki człowiek ma jakieś plany, marzenia, to zyje.
OdpowiedzUsuńNajgorzej tyłek uczapić na tapczanie, pilota w garść i już stamtąd nie wstawać, bo i po co ;)
L.
Szczera prawda
Usuńtak marzenia są motorem napedzającym nasze życie. Nigdy nie poznałam szczęsliwych roześmianych ludzi, którzy nie mieliby planów i marzeń. A ci skwaśniali i nieszczęsliwi zazwyczaj na pytania o marzenia odpowiadali - a co ja marzeniami zapłace rachunek za gaz?
OdpowiedzUsuńMarzenia w każdym wieku dobrze mieć ....choćby jak Piwonia zwiedzić kawałek świata ..
OdpowiedzUsuńA teraz prosze wszystkie Panie do uczciwego przyznania sie do swojego wieku, wtedy dyskusja o starzeniu sie i akceptowaniu pierwszej zmarszczki, czy siwego wlosa, bedzie pelniejsza. Teoretyzowac latwo majac 40 lat, o starosci nie ma mowy.
OdpowiedzUsuńJa mam 56.
Ja jeszcze mam 55 ale tylko do maja
UsuńJakby samymi rachunkami człowiek żył ;) wiadomo, jak kasy mało, to się człowiek martwi, ale od martwienia się jej nie przybedzie, a rachunki i tak trzeba regulować.
OdpowiedzUsuńL.
No to zmienimy ciut temat w drugą stronę
OdpowiedzUsuńZE ŚMIERCIĄ JEJ DO TWARZY , CZYLI O CZYM TERAZ POGADAMY ?
TO temat powyżej aktualny ja w tym roku o kurcze 42
OdpowiedzUsuńKazda z nas ma marzenia, czym byloby nasze zycie bez marzen. A jakie ubogie, az strach pomyslec.
OdpowiedzUsuńPanterko - 43 za parę dni. A co będę za 10 lat twierdzić?? Czas pokaże. Włosy mam już mocno siwe, ale farbuję w pasemka, więc nie widać ;)
OdpowiedzUsuńLidka
Moze, czym jestesmy rozczarowane i czego nie lubimy?
OdpowiedzUsuńJestem już, musiałam dziecięciu pomóc włosy wysuszyć bo ma ich trochę i długością też spore. Dziewczyn, w tym roku kończę 56 i jest mi z tym dobrze, bo nie mówie że jestem stara tylko wcześniej urodzon, a za 10 lat chciałabym może wydać córę za mąż, hihi
OdpowiedzUsuńWeszłam do kuchni gospodyni i zrobiłam sobie herbatę- sory, w tym różowym kubeczku:))))odpowiadam gospodyni -jestem babcia i mam już skończone 56 lat- szczerze. Tam się pomyliłam :))))
OdpowiedzUsuńoooo... więcej jest tu moich rówieśnic,,, Ludzie, jak się cieszę:))) bo jesteście pełne życia i o starości raczej jeszcze nie myślicie:)))
Usuńwitajcie! wpadam w środek czegoś żeby się przywitać. Niedawno przyjechałam - jak Ilonka wie świętowaliśmy obronę pracy inżynierskiej mojego bratanka (kawą i ciastem). Pomogliśmy na koniec posprzątać i pozmywać. Zostawiliśmy "dzieciaki" w tym pustym domu ;-(
OdpowiedzUsuńUch.
Marzeń mam mnóstwo, ale z czasem wydaje mi się, że zabraknie mi sił i czasu na realizację. Tu dzień za dniem o dzieci trzeba dbać, karmić, ubierać...
Może kiedyś mi się ta wieś ziści, ale czy wtedy jeszcze będę miała siły, bo robić różne rzeczy?
Cześć Gabrysiu :)
UsuńTeraz mi się przypomniało. Słyszałyście może o rytach tybetańskich? To są proste ćwiczenia odmładzające. Ja ich nie robiłam, ale moja koleżanka - owszem. Ona wtedy miala pod sześćdziesiątkę i przestała je robić, bo okres jej wrócił. I nie mam powodu, zeby jej nie wierzyć :)
OdpowiedzUsuńL.
Witam wszystkich.Dołączam z opóźnieniem,a czemu tu o śmierci mowa ?? Brrrrrr
OdpowiedzUsuńPantero, brawo! Chwila prawdy - ja tam sie swoje wieku nie wstydze, w tym roku stuknie mi 50-tka.
OdpowiedzUsuńTo jesteście dziewczyny dowodem że życie zaczyna się po 50 -tce
OdpowiedzUsuńA wcześniej chodziło mi o tytuł filmu i pogoń za młodością co wy na to film stary ale jakże na czasie ...
Witaj Brydziu o śmierci nie będzie ....
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na pogoń za młodością, życiem trzeba cieszyć się tu i teraz bo nigdy nic nie wiadomo..
OdpowiedzUsuńTak najważniejsze jest tu i teraz i trzeba nauczyć się najmniejszymi rzeczami wydawało by się nieraz bardzo absurdalnymi
UsuńJa tam staro się nie czuję tylko czasem za szybko życie mi ucieka.Rok za rokiem mknie jak szalony,a ja moje plany przekładam ciągle na później,ale ogólnie aż tak bardzo za latami młodości nie tęsknię.
OdpowiedzUsuńNareszcie poczytałam dokładniej o czym dziś się rozmawia. Szczerze przyznaję, że w tym roku (ale dopiero w grudniu) wypadnie mi okrągłe 50. Czuję się na dużo mniej, ale pewnie, jak każdej, gdy życie daje w kość, wydaje mi się że jestem stara.
OdpowiedzUsuńSiwieć zaczęłam w wieku 16 ! lat, a farbować się w wieku lat 22 żeby nie wyglądać na własną babcię. Poza tym trzymam się chyba lepiej niż wiele moich koleżanek, a przynajmniej tak sobie wmawiam, bo męża mam parę lat młodszego i jeszcze nie uciekł ...
Ja do 50-tki bylam szczuplutka, zdrowa i nie wygladalam na swoj wiek. Uprawialam czynnie sport, a potem nadeszlo to najgorsze i nie chce sie skonczyc. Wieku nigdy sie nie wstydzilam, nie odejmowalam sobie, bo i dlaczego mialabym?
OdpowiedzUsuńpogoń za młodością hmm... czasem ośmiesza osobę ,która ugania się za minionym przeżytym światem.Moje motto zawsze jest aktualne akceptuje wszystkie zmiany ,które przynoszą lata,wierzcie jest mi z tym dobrze
OdpowiedzUsuńno dobrze , ja mam tylko 28 lat ..... ale na jedno oko i czuje się młodo,chociaż nie raz tu boli a tam strzyka,
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj,wszystko adekwatnie do wieku
UsuńBo trzeba polubić to co jest, nawet jak jest trudno, i mieć dobre myśli, nic tak nie postarza jak skwaszona mina.
OdpowiedzUsuńZłe myśli przyciągają, zło moja druga zasada myśleć należy pozytywnie w każdej sprawie
Usuńta ja jestem prawdziwą seniorką a wciąż myślę że mam 45
OdpowiedzUsuńNo to jak tu wszyscy już tak o latkach mówią to mi w tym roku liczba 44 wybija.
OdpowiedzUsuńDziewczyny byłam przekonana że większość z Was jest młodsza niż ja , naprawdę macie tyle ikry w sobie że Wam do pięt nie dorastam :)
OdpowiedzUsuńhi hi
UsuńA ja zawsze mówię, że wszyscy jesteśmy w tym samym wieku - XXI hihi
OdpowiedzUsuńMłodość chyba jednak na prawdę ma się w środku. Moja teściowa ma 72 lata, za sobą różne choroby i ciężkie życie, a jednak energii, woli życia i młodzieńczego patrzenia na świat można jej pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńMoja ciocia znów, mawia, że wiek to nie metryka, a samopoczucie. Są przecież ludzie, którzy na siłę robią z siebie niedołęgi i starców. Jam muszę jeszcze wychować dzieci, więc na starość nie mogę sobie pozwolić.
Zgadzam się z Tobą
UsuńPiownio, masz racje. Pogon za mlodoscia niektorych osmiesza i to bardzo. Wystraczy spojrzec na niektorych celebrytow. Niestety nie potrafia pogodzic sie z uplywajacym czasem.
OdpowiedzUsuńDorastasz Ilonko, dorastasz! No jazda dziewczyny przyznac sie bez bicia ile woisenk skonczylyscie:)
OdpowiedzUsuńPanterko ale dlaczego wmawiasz nam, że po 50 -ce odczujemy starość? Moja babcia mam 83 lata i jeszcze do niedawna pracowała. Moja mama ma 60 lat a wyglada na 45 i pare lat temu zgubiła jakies 20 kilo i wygląda rewelacyjnie. Choroba nie ma wieku, wymeczy tak samo 20 latka jak i 60 latka. Współczuje ze tak paskudnie sie czujesz i mam nadzieje, ze idzie ku lepszemu, za co trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńMarudze tak o starosci, bo mi ta menopauza daje do wiwatu, ale i ja nie czuje sie staro. Nawet jeszcze babcia nie jestem, bo moje dziewczyny nie spiesza sie z prokreacja.
UsuńJa sie nawet az tak paskudnie nie czuje, jak przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu ta nadmierna potliwosc. Nie wyobrazasz sobie, jakie to upierdliwe.
Goniąc te gruszki na wierzbie, można przeoczyć coś naprawdę cudownego
OdpowiedzUsuńAaaa i ja niebawem 39 latek kończę i juz planuje co szalonego zrobię na swoją 40 - ke....:-)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie starałam się odmładzać wygląda jak wyglądam.Najważniejsze jak się czuję.Raz jest lepiej ,raz gorzej,ale jednak w duszy mi ciągle gra.
OdpowiedzUsuńJestem starsza a tez mi w duszy gra i gra
UsuńBardzo lubię towarzystwo ludzi starych jest w nich tyle mądrości i większości nieodpartej woli życia i optymizmu ,że powinnyśmy się od nich tego nauczyć
OdpowiedzUsuńCo Wy na ten kult piękna i młodości .....
OdpowiedzUsuńJuż pisałam,że pogoń za młodością i pięknem ośmiesza przez noszenie młodzieżowych ciuchów ,mocny makijaż. Mam dalszą sąsiadkę wypisz wymaluj pasująca do mojego spostrzegania tej sytuacji.Jest to śmieszne i bardzo nie naturale i nie da się zatrzymać czasu przez wygląd zewnetrzny
UsuńTo dobre dla celebrytów i tych, co poza naciągniętą skóra przez chirurga niewiele mają do pokazania i powiedzenia. Gdy ktoś jest dobry, miły i mądry może sobie pozwolić na zmarszczki i nikomu to nie przeszkadza.
UsuńPewnie, że lepiej zachować młody wygląd, ale nie za wszelką cenę,
Hej witam, tak na szybko , Ilonko zrobiłam sobie kawkę by Ciebie nie ganiać :)
OdpowiedzUsuńOczywiście byli znajomi :))
Tak szybko przeleciałam ostatnie wpisy ...mam 54 lata i czasmi pstro w głowie :)
I tak trzymaj:)
UsuńPo raz kolejny pisze, ze chyba latwiej bedzie nam sie porozumiec jesli bedziemy pisaly kolejny komentarz, zamiast odpowiedzi pod poprzednim komentarzem. Co Wy na to dziewczyny, Ilonko Ty jako gospodyni, zarzadz?
OdpowiedzUsuńOK
Usuńno jeszcze bym dodała ...szczupłej sylwetki :)
OdpowiedzUsuńWitaj Mirko :) jasne Wiesz gdzie co jest :)
OdpowiedzUsuńno właśnie ja już poprzednio o to prosiłam, bo sie gubiłam
OdpowiedzUsuńŚmiesznie wygląda pan po 50-tce z młodą laską u boku. A ta mina zadowolonego posiadacza!! Ale większość celebrytów wymienia swoje żony na młodsze dupeczki.
OdpowiedzUsuńL.
Dla mnie to jest Ilonko niepojęte. W kinie w telewizji, nie mogę patrzeć na te twarze bez przeszłości , z wymazaną historią.Kurcze przecież kazda zmarszka to jak kartka z naszej ksiązki zycia. Zmarszka to oznaka wieku a zarazem madrości zyciowej. A taka ponaciagana twarz, nie warta jest więcej niz stary manekin na wystawie. Sorry, ale dla mnie to matrix. Ja rozumiem odchudzać się, zeby poczuc się lepiej, wygladać esttyczniej ale operacje plastyczne czy botoksy... stanowcze nie! Najlepszym botoksem dla cery jest mróz...hehe....Naciągnie tak, ze się uśmiechnąc nie idzie...;)
OdpowiedzUsuńJ kiedyś gfę strzeliłam bo myslałam, że jest z córką :)))
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNY BO FACETÓW DZIŚ BRAK , PISZEMY KOLEJNY KOMENTARZ NIE ODPOWIEDZ BO SIĘ TU POGUBIMY :)
OdpowiedzUsuńTo Wasz zdrowie dziewczyny!
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno na globusie wyświetla się 12 czytaczy więc może ktoś dołączy ...
OdpowiedzUsuńPanterka, zapowiedzila dosc wazny temat a mianowicie nasza fizycznosc, nasze czucie siebie samych i to jak my same siebie odbieramy i to jak sie z wiekiem zmieniamy. Moze pociagniemy ten temat dalej.
OdpowiedzUsuńSznupku , mogę tak ?, i śmiesznie potem wygląda taka piękna buzia bez zmarszczki a szyja pomarszczona jak u mopsa :)
OdpowiedzUsuńI widzisz Ilonko, juz jest klub:) I to, jest fajne, ze mozemy sobie pogadac (popisac) na razie moze jest troszke chaotycznie ale wszystko mozna dograc.
OdpowiedzUsuńPatrzę na facetów pod 50 lub po,którzy zachowują się jak wieczni nastolatkowie i mnie otrząsa, Jak ich rodzice wychowali? Dlaczego nie wpoili im odpowiedzialności, opiekuńczości, pracowitości?
OdpowiedzUsuńA potem kobitki się nabierają i tylko same nieszczęścia z tego...
Dobre z tym mrozem :)))
OdpowiedzUsuńA śmieszą też mnie panny, ktore sobie usteczka botoksem powiększają. Po co to na co??
L.
Ostatni mi strzyka w plecach coś, ale dalej odbieram siebie bez histerii , ojejku starzeję się :)
OdpowiedzUsuńnie tylko panowie zamieniają żony na nowszy model, AłŁa ma męża młodziutkiego ,mógłby być jej synem albo może i wnukiem
OdpowiedzUsuńArchaniołku, bo każda nstępna myśli ... ja to go na pewno zmienię
OdpowiedzUsuńNaszą fizyczność widzimy codziennie , więc zachodzące zmiany są mało dostrzegalne ,nieraz patrząc na zdjęcia oj widać różnicę .
OdpowiedzUsuńA no cóż sprawność też zaczyna nawalać ..
Najgorsze jest to, że oni wcale tak nie wyglądają, dzisiaj komputer zrobi wszystko, tylko jak się pokazać ze zdjęciem z gazety w realu?
OdpowiedzUsuńno właśnie, dlaczego bardziej razi kobieta z młodszym facetem niż odwrotnie
OdpowiedzUsuńWiecie że Ataner ma rację mamy klub , a raczej mały sabat cz.......:)
OdpowiedzUsuńtak naciągnięta twarz pomarszczona szyja i wstydliwie chowane dłonie. Szkoda mi w sumie tych kobiet, ze tak bardzo nie akceptują siebie, z niczego nie są dumne, ze musza szukać ukojenia w upiększaniu się, czy męzczyźni kórzy dowartościowująs się młodą dziewczyna u boku. Oczywiście są tacy co zawsze gustowali w młodszych partnerkach bo takie też istnieją i bardzo dobrze się mają..:)
OdpowiedzUsuńno nie taki mały ... popatrz na komentarze Ilonko,
OdpowiedzUsuńFizyczność? W obwodzie mi przybywa i nie potrafię sobie z tym poradzić, jak kiedyś. Czasami coś się kołacze pod mostkiem, od śmierci brata i jego żony mam problemy ze snem. Ale ogólną kondycję mam dobrą, dużo chodzę, od wiosny do jesieni jeżdżę na rowerze,gdzie tylko się da. Częściej to dzieci marudzą, że się męczą, gdy gdzieś idziemy.
OdpowiedzUsuńw jakim stresie te biedne kobiety muszą żyć :))
OdpowiedzUsuńMirko bo przyjęło się to że facet jest myśliwym i on poluje i kolekcjonuje trofea , ale jak kobieta zapoluje jeszcze na młodszego to .....
OdpowiedzUsuńno właśnie, jedyny problem to tak faktycznie z tym utrzymaniem wagi, kiedyś było łatwiej zrzucić wagę
OdpowiedzUsuńBo tak się przyzwyczailiśmy, że faceci od wiekow żenili się z młódkami np. Jagiełło. A sytuacje odwrotne rzadko miały miejsce, co oczywiście można uzasadnić biologią, ekonomią itp.
OdpowiedzUsuńL.
Ilonko,kurcze a gdzie równouprawnienie :)))
OdpowiedzUsuńTo po co ja mam coś zakładać jak możemy się tu spotykać , a poza tym z kim jak nie z Wami Wy jesteście tymi DZIEWCZYNAMI Z BLOGA :)
OdpowiedzUsuńIlonko :)))))
OdpowiedzUsuń?Kobitki zawsze starzały się szybciej niż panowie (teraz bywają bardziej zadbane niż oni) i dlatego na takie zestawienia zawsze patrzyło się dziwnie. Sama się tego bałam. Moje koleżanki narzekają na męskie klimakterium, a ja mam z tym spokój.
OdpowiedzUsuńW moim wypadku także zostałam upolowana, a wzbraniałam się rencami i nogoma ;-)
Nie wazne jak zwal! Sabat czarownic tez brzmi swietnie. Bo my takie dobre czarownice jestesmy :)
OdpowiedzUsuńJa to czasami nie wiem czy mój maż ma klimakterium czy czy leń go ogarnął i wymyśla co mu jest żeby sie wymigać od roboty :))),
OdpowiedzUsuńNo i widzisz Ilonko, tak czy siak pogadać się da.
OdpowiedzUsuńMirko, a może ma tą mendopauzę ;) - to ze spektaklu Klimakterium.
OdpowiedzUsuńFajne okreslenie ;)
L.
A ja tylko czytam i czytam ,a pisać to wcale mi się nie chce.Bo tu sama mądrość płynie.
OdpowiedzUsuńKiedyś mężczyzna mogł się żenić, gdy samodzielnie mógł utrzymać rodzinę, W miastach rzemieślnicy uczyli się latami nim mogli się wyzwolić i pójść na swoje. Chłopi na wsi żenili się młodo - gdy dostali swój dział. Trzeba było wcześnie zakładać rodzinę, by wcześnie doczekać nowej siły roboczej, czyli dzieci. Dziewczyny wydawano młodo, by nie musieć ich utrzymywać i by nadawały się do rodzenia dzieci. Stąd też wzgarda dla starych panien - same rzadko potrafiły się utrzymać i pozostawały na łaskawym chlebie.
OdpowiedzUsuńCi podeszli panowie z młodziutkimi dziewczynami to zazwyczaj niespełnieni ojcowie,którzy mylą obie miłości
OdpowiedzUsuńSpektakl pierwsza klasa:))
OdpowiedzUsuńUciekam dziewczyny , poczytać książkę i poprzytulać sie do poduszki...:) DO następnego razu. Pamietajcie, zeby przed snem nałożyć porządną warstwe kremu na zmarszczki....:-D
OdpowiedzUsuńMój M im więcej ma lat tym większe z niego dziecko.
OdpowiedzUsuńOni nigdy nie przestają być dziećmi:))
OdpowiedzUsuńSabat czarownic bardzo mi pasuje.
OdpowiedzUsuńMój papcio dawno temu, nie raz mnie podsumowywał: gdybyś żyła kilkaset lat temu, to by cię na stosie spalili ;-)
Lidko, super określenie. Bardzo lubię oglądać babeczki z Klimakterium :)
OdpowiedzUsuńWidzę Bustani że można fajnie pogadać i wstyd mi że wyjechałam z jakimś klubem :( to będzie nasze miejsce o niczym takim nie piszemy czego byśmy miały się wstydzić , takie zwykłe wieczorne babskie ploty , a jak będzie trzeba komuś pomóc czy wesprzeć to pomożemy , co myślicie bo ja myślę że zaczynamy tworzyć wszystkie coś zaczyna się dziać ale boję się to nazwać ....
OdpowiedzUsuńI o to chodzi Ilonko, nic na sile. A te nasze rozmowy nocne, moga przeksztalcic sie w fajne spotkania babskie.
UsuńI bedzie fajnie, zobaczysz:)
A jak już choruje to nic tylko miejsce na cmentarzu szykować :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze Oli Jawor nie ma :( Bardzo lubie jej komentarze i spojrzenie na swiat.
OdpowiedzUsuńMoze dolaczy pozniej, dziewczyny tylko nie mowcie, ze idziecie spac!
Zgadzam się z Tobą Ilonko,dziękuję za fajne pogaduchy.Do nastepnego,cześć dziewczyny
OdpowiedzUsuńDobranoc Piwonio, milo mi bylo z Toba pogadac:)
UsuńNie koniecznie trzeba wszystko nazywać, a jeśli potrzebna będzie pomoc to na pewno żadna nie odmówi
OdpowiedzUsuńoczywiście myslę o sobie, bo mnie wykończa swoim marudzeniem :)))
OdpowiedzUsuńNajstraszniejsze, gdy facet ma katar... Koniec świata - oni wszyscy umierają.
OdpowiedzUsuńJa tam mogę sobie pogadać tu czemu nie ,a Sabacik dobra rzecz.Zawsze miałam słabość do czarownic.
OdpowiedzUsuńja chodzę bardzo pózno spać, dopiero się rozkrecam :)))
OdpowiedzUsuńArchaniołku, trochę mi lżej, że nie tylko mój tak marudzi :)
OdpowiedzUsuńMój Małżonek właśnie przechodzi grypkę.Cały dzień chodzi w szlafroczku i marudzi jaki to on biedny.
OdpowiedzUsuńJaki nieszczęśliwy, nikt Go nie rozumie, a on tak cierpi :)))
OdpowiedzUsuńMirko, niestety niektórzy tak mają. Mój na szczęście nie, więc nie mam za bardzo doświadczeń w tej materii.
OdpowiedzUsuńKurczę, w sypialni mam mróz, bo jakiś czas temu okno uchyliłam i zapomnialam o tym :((( Mężo przed chwilą wszedł i go zamrzoziło. A ja narzekałam, że coś mi po nogach ciągnie :/
Skleroza, kurna.
L.