Nie planowałam nic pisać , ale nie mogłabym chyba spać , muszę sprostować sytuację , chciałam , ale już nie wiem czy warto , założyć klub nie klub sama nie wiem jak to miałoby się do końca nazywać , skupiający kobiety dlaczego nie panów bo ich jest mało na blogu a po drugie nie wiem czy by chcieli .
Dziewczyny z bloga , inspiracją do tego był film , ale tu nie chodzi o kalendarz , tylko o to że grupa kobiet może być dla siebie wsparciem , oparciem , a nie raz wystarczy tylko tyle że wiemy że są .
Jak pisałam tydzień temu , że chcę organizować takie rozmowy nocą i dałam od razu plamę , Alina napisała że się sprawdza w psychologi i tłumaczeniu snów , i tak sobie pomyślałam że każda z nas jest w czymś dobra , każda z nas ma swoje moce i jeśli to wszystko zebrać do kupy możemy razem stworzyć coś pięknego .
Każda z nas może coś wnieś , nic nie myślałam o jakimś publicznym obnażaniu swojej duszy , wywalaniu prywaty , ja dałam propozycję a wszystko inne pozostawiłam losowi , a jedynie po cichu myślałam , aby to był swoisty blog zamknięty , dla naprawdę niewielkiej grupy osób i jeśli któraś z nas szukała by rady , miała ochotę nawet pogadać , zawsze na jedną z nas mogłaby liczyć , tylko tyle .
Ale nie wykluczałam jakieś akcji na zbożny cel .....
Rozmowy nocą są dla wszystkich chętnych , Dziewczyny z bloga byłyby tylko dla zaufanych , lub poleconych osób, ale każdy by mógł się do nas zwrócić z jakimś problemem .
A jak wczoraj pisałam że chcę napisać posta pt. kilka dni z mojego życia , to miałam na myśli jak wygląda naprawdę mój dzień , zapewniam że nic zdrożnego ni miałam na myśli .
Chciałam to napisać nie mam pojęcia jak to znów zostanie odebrane , dziś już padam z nóg , nawet nie wiem czy dosiedzę aby odpisać na komentarze jeśli takowe będą .
Ja rzuciłam propozycje , a czy coś z tego wyjdzie zostawiam losowi ....
Dziewczyny z bloga , inspiracją do tego był film , ale tu nie chodzi o kalendarz , tylko o to że grupa kobiet może być dla siebie wsparciem , oparciem , a nie raz wystarczy tylko tyle że wiemy że są .
Jak pisałam tydzień temu , że chcę organizować takie rozmowy nocą i dałam od razu plamę , Alina napisała że się sprawdza w psychologi i tłumaczeniu snów , i tak sobie pomyślałam że każda z nas jest w czymś dobra , każda z nas ma swoje moce i jeśli to wszystko zebrać do kupy możemy razem stworzyć coś pięknego .
Każda z nas może coś wnieś , nic nie myślałam o jakimś publicznym obnażaniu swojej duszy , wywalaniu prywaty , ja dałam propozycję a wszystko inne pozostawiłam losowi , a jedynie po cichu myślałam , aby to był swoisty blog zamknięty , dla naprawdę niewielkiej grupy osób i jeśli któraś z nas szukała by rady , miała ochotę nawet pogadać , zawsze na jedną z nas mogłaby liczyć , tylko tyle .
Ale nie wykluczałam jakieś akcji na zbożny cel .....
Rozmowy nocą są dla wszystkich chętnych , Dziewczyny z bloga byłyby tylko dla zaufanych , lub poleconych osób, ale każdy by mógł się do nas zwrócić z jakimś problemem .
A jak wczoraj pisałam że chcę napisać posta pt. kilka dni z mojego życia , to miałam na myśli jak wygląda naprawdę mój dzień , zapewniam że nic zdrożnego ni miałam na myśli .
Chciałam to napisać nie mam pojęcia jak to znów zostanie odebrane , dziś już padam z nóg , nawet nie wiem czy dosiedzę aby odpisać na komentarze jeśli takowe będą .
Ja rzuciłam propozycje , a czy coś z tego wyjdzie zostawiam losowi ....
Ilonko, nie martw się , spij dobrze.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za Twoim pomysłem.
Wiadomo, że trzeba czasu byśmy się lepiej poznały:) a Twój pomysł na nocne spotkania jest naprawdę super. Z czasem, same tematy będą się rodziły podczas takich spotkań.
Ustal termin następnych "Nocnych rozmów Dziewczyn z bloga" i czekamy :)
Może z czasem ktoś to teraz nigdy nie odważyłby się na jakieś "wywody ze swojego życia" może zmienić zdanie, jak to mówią "nigdy nie mów nigdy" :))
Też pomyslałam, że skoro Alinka tłumaczy sny, to można by się odważyć i jakiś sen opisać :)
Pozdrawiam cieplutko.
Oczywiście rozmowy nocą Dziewczyn z bloga będą , raczej skłaniam się ku sobocie , a temat założenia swoistego klubu Dziewczyn z bloga jeszcze przemyślę ,bardzo się liczę z Waszymi zdaniami , opiniami , wpierw muszą być chętni i chęci ja sama mogę niewiele .
UsuńŚciskam Cię Mirko przepraszam że odpisuję teraz ale mam robotę że w wolnej chwili tu zaglądam .
O rany, wyluzuj, bo się związałaś na supełek. Spokojnie. Myśl o blogu, czy rozmowach nocą jest dobra. Parę z nas sparzyło się, ale to nie znaczy, że pomysł jest zły.
OdpowiedzUsuńmasz takie same wątpliwości jak ja. Pisać o czymś, nie pisać. Powiedzieć otwarcie, nie powiedzieć. Jak to odbiorą inni? A jak odbiorą zupełnie opacznie?. Ciężko jest się wyciągnąć z gorsetu niepewności. Ale widzę, że masz odwagę i chcesz. Próbuj:)
Dobranocka:)
Jaskółko zapędziłam się w kozi róg , muszę sobie wszystko poukładać , jesteś dla mnie inspiracją :)
UsuńTe spotkania nocą to bardzo fajny pomysł :) szczególnie dla kogoś takiego co jak ja cierpi na bezsenność...
OdpowiedzUsuńczekam na posta - kilka dni z mojego życia, nawet jak nic nie napisze napewno przeczytam
Ilonko serdecznie pozdrawiam
Justyna
Ja też mam zrywy bezsenności , a post taki się z pewnością ukaże .
UsuńŚCISKAM Was :)
od niedzieli tylko wpadałam do Ciebie na chwilę, dziś coś skrobnę i myślę, że można spróbować z tym pomysłem. Przecież chyba nie chodzi o to aby wszystko " sprzedawać" łącznie z nr butów albo ile kto ma do spłacenia kredytu,ani też obrażać siebie nawzajem -
OdpowiedzUsuń/- wystarczy, że nas wszystkich "jakaś bida mniejsza czy większa gryzie "/
- ale o babskie pogaduchy nocą a nie każda z nas może wyskoczyć do psiapsiółek,a temat ? na pewno znajdzie się.
Jeśli tylko nie będzie polityki, dla dobra ogólnego zostawimy w spokoju
tematy dot. wyznania oraz nie będzie przedziału wiekowego / jakby kto pytał to ja zawsze mam 20 lat - nie ważne na jedno czy dwa oka :) / to jestem za ... -
Jestem szczęśliwa że tacy fajni wartościowi ludzie mnie na blogu otaczają , choć nie musimy mieć zawsze takiego samego zdania , nie szkodzi warto spojrzeć na pewne sprawy z innej strony , polityki w rozmowach nie będzie mam jej dość , temat wyznania i wiary też nie będzie poruszany , a wiek byle skończone 18 -cie :)
UsuńBuziaki :)
oczywiście , nawet gdy świeci słońce to ile osób tyle będzie różnych
Usuńopinii ; miłego dnia życzę
Ilonus, teraz to ja mam wyrzuty sumienia.
OdpowiedzUsuńTym,co rozni Twoj pomysl od tamtych kalendarzowych dziewczyn, jest to, ze one znaly sie osobiscie od lat wielu, spotykaly regularnie i byly zaprzyjaznione. Moim skromnym zdaniem, taka akcja na blogu, z wirtualnymi nickami nie ma widokow na powodzenie. Kazda/y z nas ma w sobie pewna doze nieufnosci, nie wie, kto jest po drugiej stronie.
Dyskusje wychodza same z siebie, jako komentarze na temat zawarty w poscie, zwolywanie ich nie zawsze sie udaje z racji stref czasowych, zajec, nieobecnosci itp. Zauwaz, jesli temat jest zajmujacy, zawsze pojawiaja sie rozliczne komentarze, jeden bloger zamieszcza nie tylko swoj komentarz, odpowiada rowniez na inne i ta rozmowa sama sie rodzi. Jesli tylko ktoras z nas zamiesci skarge na swoje marne zycie, chorobe pupila, czy smierc w rodzinie, to az sie roi od pocieszen i porad pod postem. Czyli to, o czym Ty wlasnie piszesz, rozwija sie dyskusja, jakby mimochodem, bez umawiania sie i wyszukiwania tematow na sile.
To jest wirtual i rzadzi sie on wlasnymi prawami. Czasem nie da sie przenosic do niego realnego zycia.
Ja jestem zdania, ze niezwykle trudno jest zaprzyjaznic sie wirtualnie, przyjazn potrzebuje czasu i zjedzenia przyslowiowej beczki soli. Wirtualnie zdarza sie niezwykle rzadko, a i to dopiero wtedy, kiedy pozna sie kogos w realu. Mozna na blogu pocieszac sie, dawac sobie dobre rady, nawet dzwonic do siebie, ale stworzenie wirtualnego klubu jest chyba raczej niewykonalne.
Wybacz mi brutalnie wypowiedziana opinie, ale ja wlasnie tak mysle.
Przepraszam, Ilonus, jesli w jakis sposob Cie urazilam, albo przycielam Ci skrzydla. Lubie Twoj blog, czytanie sprawia mi szczera przyjemnosc, lubie nasze rozmowy, darze Ciebie ogromna sympatia, co nie zmienia postaci rzeczy, ze klub jest nie dla mnie.
Zycze Ci, kochanie, przyjemnego dnia.
Moja droga Panterko , myślisz że ja bym tak nie chciała jak one , pewnie że tak , ale mam Was tu na blogu , nie w realu i nic na to nie poradzę .
UsuńPanterko ja wiem że nieraz w komentarzach rodzi się rozmowa , doradzamy , pocieszamy ,z jednymi blogami jesteśmy związane bardziej a z niektórymi mniej i to widać w komentarzach , ale ja piszę i myślę o swoistej więzi i tego mi brak , nieraz może nas pocieszyć ze 100 ludzi , którzy to zrobią bo tak wypada , lub inni coś podobnego napisali , a dla nas niekoniecznie wiele to znaczy ot takie poklepanie po plecach.
Może być tak że pocieszą nas jedna , dwie , trzy osoby , z którymi łączy nas swoista więź i wiemy że to jest szczere prawdziwe , przynoszące swoistą ulgę , to jest ta istota której szukam .
Może nic z tego nie wyjdzie ,tego nie wiem , ale chcę spróbować , ogień rozpaliłam a czy zaraz zgaśnie czy będzie płonąć dłużej niech życie i los zadecyduje .
Panterko , znasz mnie trochę więc Wiesz że się na kogo jak kogo ale na Ciebie z pewnością nie obrażę , bo o co? że masz inne zdanie , no coś Ty miej i to jest fajne nie jesteśmy klonami :))
Ja Tobie życzę bardzo udanego dnia , przekręć Twój wiosenny zegar , ja chcę wiosny :)
Trochę jestem w tyle bo nie doczytałam jeszcze poprzedniego posta,ale jeżeli chodzi o mnie to nie rezygnuj ze swoich planów.Czasem może wyjść z tego coś bardzo fajnego w każdym razie rozmowy nocą na pewno są ku temu pierwszym krokiem,a mi przypadły do gustu i o ile będę mogła to zawsze będę w nich uczestniczyć.Jeszcze kilka słów co do komentarza Panterki.Moim zdaniem wirtualne przyjaźnie są możliwe i mogą być trwalsze jak te realne.Ja też nie myślałam,że można znaleźć tu przyjaciół i bardzo się myliłam.Ci realni nie raz mnie skrzywdzili i zranili tak,że całkiem zrezygnowałam już z zawierania jakichkolwiek znajomości natomiast tu jako anonimowy człowiek znalazłam zrozumienie.W końcu udało mi się spotkać z kilkoma wybranymi osobami i muszę przyznać ,że okazały się jeszcze wspanialsze niż myślałam.Pomimo ,że dzielą nas setki kilometrów staramy się chociaż raz w roku na wzajem się odwiedzić i mam nadzieję,że tak już zostanie .Dobrze,że na co dzień jest telefon i internet.
OdpowiedzUsuńBrydziu nie rezygnuję tylko , nie wiem jak to do końca ugryźć , czekam na jakieś propozycje ,rozmowy nocą to zupełnie inny temat , mam nadzieję że jeszcze wiele takich rozmów przed nami :)
UsuńŚciskam Cię :)
Uważam , że to jest dobry pomysł, taki klub wsparcia, czasami wygadania się. Poznałam kilka osób z którymi naprawdę połączyła mnie bliska więź, tak jakbyśmy się znały od lat. Ilonko masz naprawdę dobry pomysł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAlinko dzięki za te słowa , te moje pomysły ściągną mnie na manowce :)
UsuńIlonko! Nie bardzo wiem, co Ci dzisiaj napisac. Właściwie to we wszystkim zgadzam sie z Panterką.Wirtual rządzi sie innymi prawami niż real. Nie mozna w nim szukać prawdy, bo ona zawsze jest tu do ukrycia a nawet do przeinaczenia.
OdpowiedzUsuńIlonko! Bardzo pragniesz bliskich, przyjaznych osób. Moim zdaniem już je znalazłas. Czy problem tkwi w tym, że jest ich za mało? Czy wydaje Ci się, ze w wielosci siła?
A może po prostu bardzo chcesz zrealizowac taki trochę utopijny projekt o siostrzanym stowarzyszeniu kobiet, które będą siebie wspierać w każdej sytuacji?I chodzi tu o pomoc i wsparcie dla wielu osób,nie tylko dla Ciebie? Lecz takze dla wielu samotnych i poszukujących bliskich dusz? Projekt z założenia piekny. Tylko czy to ma szanse powodzenia? Czy nasza nieufnosc i ostrozność pozwoli nam na pełne uczestnictwo w czymś takim?
Ilonko! Wszystkie w głębi jesteśmy jak Anie z Zielonego Wzgórza i jak Pollyanny. Łakniemy dobra i szukamy go w zyciu. Ale nie raz juz się sparzyłyśmy. I nie raz żałowałyśmy, ze pokazałysmy komuś niegodnemu nasze wrażliwe, ufne wnętrza. Wszystkie boimy sie bólu, smiesznosci i odrzucenia. Prawie każda z nas ma takie doświadczenie za sobą. I chociaz pragniemy uczestniczyć w czymś idealnym, w czymś dobrym i wspaniałym, to nie dowierzamy do konca, ze uda sie cos takiego stworzyć. Jest mnóstwo złośliwych i zazdrosnych ludzi w internecie. Przecież sama zdązyłaś sie juz o tym przekonać. Ludzi, potrafiacych bezlitośnie nam wytknąć coś chamsko, zaatakować w najmniej spodziewanym momencie. Obnazyć nasze słabości. Zdusić w nas promień.
Boimy sie tego, my - Anie z Zielonego Wzgórza.
Ilonko! Mimo tego, co tu napisałam, jesli już ukształtuje Ci sie jakaś wizja tego, jak miałaby wyglądac taka wspólnota, jak działać i kto mógłby do niej nalezeć - będę jej kibicować całym sercem, bo to naprawdę wspaniała idea. A jeśli okaże się, że ludzie w nia zaangazowani są mi bliscy i działa to wszystko dyskretnie, mądrze i z pozytkiem dla nas sióstr, to z radoscia sie przyłaczę. I zrobię to dla tej Ani w sobie...
Propozycja ciekawa! Warta przemyślenia. Tylko,że nocą ja rzadko siadam do komputera.
OdpowiedzUsuńNo może Ci się kiedyś uda :)
UsuńChochliki, nic tylko chochliki jakies tu mieszająi chowają komentarze! Ponad godzinę temu zamieściłam u Ciebie długaśny komentarz. I widziałam go jako opublikowany.Był tu na pewno przez parę minut. A nagle go wcięło.
OdpowiedzUsuńI nie mam rzecz jasna kopii, by Ci to znowu wkleic. Nie potrafię go też odtworzyć z pamięci. Może wiec tak miało być i to co napisałam, nie powinno ujrzec światła dziennego? Czasami wierzę w takie znaki...
Olgo ja komentarz nie widziałam nie schowałam , ale też kiedyś mi się to zdarzyło że napisałam i ani widu ani słychu po komentarzu .
UsuńSzkoda , może kiedyś mi powiesz co tam było :)
Ilonko, może nie do końca rozumiemy swoje zamierzenia. To prawda, że wirtualnie jest inaczej, ale o ile pamiętam, to masz zamiar zorganizować spotkanie. Może wzajemne poznanie się kilku osób sprawi, że poczujemy się bardziej pewni siebie i innych. Ale próbuj, zawsze można spróbować, a jeżeli poczujemy w tym dyskomfort, to możemy kibicować innym, nawet jeśli same nie weźmiemy w tym udziału. Działaj kobietko, bo Twoja energia musi znaleźć ujście i nie martw się na przyszłość:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oczywiście że myślę o takim spotkaniu w realu , wiem wiem jeszcze nie teraz , Bustani dobrze Cię znać tutaj , wierzę że może kiedyś ...się poznamy lepiej kto wie ....
UsuńTwoje pomysły są bardzo ciekawe i interesujące.
OdpowiedzUsuńPrzy komputerze jestem od 16, 17 -tej najdłużej do 21, 30
Podziwiam Wasze rozmowy późną nocą.
Później mam czas na czytanie.
Serdecznie pozdrawiam
ŁUCJO :)
UsuńMam nadzieję że lektura jest potem interesująca , ale jak co to bardzo Cię zapraszam :)
Oczywiście, że to dobry pomysł. Jest masę kobiet, które nie mają się gdzie wygadać, i wszystko co mają w sercu przelewają właśnie tutaj, na wirtualnych stronach, do osób, których zupełnie nie znają... Bardzo często zdarza, się jak każda z nas wie, że przez takie rozmowy nawiązują się przyjaźnie WIEM TO Z AUTOPSJI, mam na to chodzący dowód w postaci Alinki :):* Natomiast jest też masa kobiet, które nieufnie będą podchodziły do tematu... takie jest życie, takie są osoby... Ty Ilonko wpadłaś na świetny pomysł, reszta zależy od innych blogowiczek :) A wierzę, że będą takie, które nie mogą spać po nocach i z chęcią poplotkują albo się wyżalą. Ja dość długo nie kładę się spać więc pewnie zaglądnę tutaj nie raz i się przyłączę. Sobotnia noc to dobra pora :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAkurat to zauważyłam że łączy Was przyjaźń :)
UsuńWiem że trochę wody upłynie zanim kogokolwiek przekonam że warto , ale może być i tak że ja w końcu się poddam i uznam że nie warto bo to nikomu nie potrzebne , więc czas pokaże .
Wiesz bardzo Ci dziękuję że do mnie zaglądasz :)
Nie wolno się poddawać Kochana!! I zawsze znajdzie się osoba ZAWSZE!!! która uzna, że jednak warto:) A to już coś ;) W dodatku myślę, że sama w jakiś sposób z tego skorzystasz, spojrzysz na wiele spraw w inny sposób, czegoś nie może nawet nauczysz od innych, a inni od Ciebie :) Życie jest pełne niespodzianek, niesie ze sobą wiele dobrego i złego... ale musi być ta równowaga...Trzeba tylko potrafić sobie z tym poradzić.... Ech a ja znowu się zapędziłam z tymi swoimi filozofiami ...:):) Będę zaglądać do Ciebie bo dużo dobrego tu odnajduje ... no i widzisz sama, że warto :D:D a ja się cieszę, że Ty zaglądasz do mnie :)
UsuńTwoje filozofie bardzo sobie cenię , właśnie masz rację równowaga jest ważna , oraz to aby nie przedobrzyć :)
UsuńDzięki JuWiko :)