Pomału spełniam się w artystycznych klimatach, choć wolę to nazywać rękodzielnictwem, brzmi bardziej swojsko, lecz nie mam za bardzo czasu skupiać się na artystycznych wizjach, technicznie zwanych projektami ....kurcze tak to bywa, że pewne rzeczy, działania wymuszają nijako następne i tak spirala co trzeba zrobić się nakręca....
Pomału przygotowuję się do projektu, o którym niedawno pisałam, materiały się już szykują, mam nadzieję że sprostam temu wyzwaniu, pamiętacie króliczy klej ? dziś dodam tylko ....laka ...za chwilę będzie wszystko jasne ....ale póki co jeszcze nie chcę tego nazywać ....
Dziś z racji deszczu, pewno na kilka godzin zaszyję się w pracowni, no będzie powstawał kolejny manekin, ten dzisiejszy robił się trzy dni....co prawda jest malowany lecz specjalnymi pastami, i nie pędzlem lecz palcem ...nie wiem co w te pasty dają lecz pachną ....pomarańczami :) jak ktoś ma ochotę zobaczyć zbliżenia manekina, oraz tył to zapraszam na kurnik sztuki ....kliknąć w prawy górny róg.
piekny !
OdpowiedzUsuńnic wiecej nie dodam
Biedny Julek odszedl za Teczowy Most, skad bedziesz teraz piora brala, zeby tworzyc takie fajne rzeczy? :))
OdpowiedzUsuńMam trochę jeszcze tych piór :) Julka mam w sercu i na zdjęciach :)
UsuńCudowna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńPiękny manekin. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńGłowę bym dała ,że zostawiłam tutaj komentarz ??
OdpowiedzUsuńEch...
Pięknie kompozycja wygląda :-)
Przepiękna praca aż dech zapiera.Cudo.Julka pamiętam.Pozdrawiam i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńPiękny kolorystycznie, zwłaszcza ten złoty kolor mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńBeautiful colour Ilona..
OdpowiedzUsuńPiękny:)
OdpowiedzUsuńCudowny jest !!!! Uwielbiam te kolory....nieco tajemniczy :)
OdpowiedzUsuńSerdecznosci !