środa, 29 sierpnia 2012

NOWE PANNY

Od niedzieli wszystko kręci się wokół Samiego , który dziś ma dwa dni , lubi jeść z ręki i na nią wskakiwać ma cieplutko  codziennie obniżamy temperaturę  o 1 stopień  i jak na pisklaka przystało jest ciekawski.
Ale wrócę do niedzieli u nas akurat padał deszcz  więc zamiast siedzieć w domu udaliśmy się w podróż 150 kilometrową,  po długo oczekiwane panie bażanta i nie tylko .
Spośród  tylu różnych hodowców i  , zwykłych handlarzy których udaje mi się rozpoznawać  ten u którego byliśmy w niedzielę nie dość że miał wszystkie ptaki które myśmy z dwa miesiące temu zamówili  przy pierwszej wizycie , to okazał się jakże cenną dla nas skarbnicą wiedzy  dał  nam swoje kontakty i źródła począwszy od karmy na lekarstwach w razie czego skończywszy , złoty człowiek  tym bardziej  że może nas traktować jak potencjalną konkurencje , podczas gdy inni hodowcy unikali pytań na podstawowe tematy , nawet jeden twierdził że bażant w wolierze być nie musi i najlepiej z kurami może chodzić  no a jakby uciekł no to sobie nowego kupimy i interes się kręci .
Kupiliśmy bażanty w liczbie 8 kurek do każdego gatunku po 2 szt czyli każdy samiec ma już 3 kurki oprócz łownego ten zostanie bezpotomny choć ma swoją panią ale jak pisałam wcześniej strasznie ją zmaltretował  że do dziś omija go szerokim łukiem , jeszcze dokupiliśmy 2 kurki sebrytki , gdyż z wcześniejszej pary zrobiły się dwa koguty no i kupiliśmy czarną Mambę czyli silke  która jak zwiąże się z białym kogutkiem  może być grafitowe potomstwo i na przystawkę doszła pani Feniksowa.
Teraz muszą nowe lokatorki się zaaklimatyzować  a my musimy stawiać nowe woliery .
Swoją drogą  z pośród tylu blogów mało jest takich  gdzie  głównym  tematem przewodnim są zwierzęta i z przykrością stwierdzam że jak już takowy znalazłam a jeszcze jak były jakieś kurki  i zostawiłam jakiś komentarz odnośnie danych zwierząt to w większości  spotkałam się z ignorancją tym bardziej że były to blogi które zawierały odniesienia w stylu, pokaż że jesteś człowiekiem , zostaw po sobie komentarz, będzie  mi miło jak zostawisz po sobie ślad  a widać nie koniecznie to działa w obie strony .
Uważam że są blogi naprawdę ciekawe , wartościowe wręcz szkoda że nie przelane na papier ,ale są też puste blogi o  przysłowiowej dupie Marynie,  żyjące z klakierostwa  i klubu wzajemnej adoracji  (choć myślę że jakby znali się w realu to rywalizacja byłaby na każdej płaszczyźnie) a nowych takich  jak ja mające w głębokim poważaniu  i siedzą na tym piedestale blogowym niczym króle w pogardzie mając nieznanych przybyszów może jak by im komentarz napisał PAULO COELHO to może by łaskawie odpisali .  Jedyni  z najdłuższym stażem  blogowicze którzy są od trzech lat i przybliżają na swoim blogu życie Alpak  i nie tylko zawsze starają się odpisywać na komentarze nawet jeśli to jest przypadkowe wejście  czy jak w moim przypadku było pierwsze  i myślę że za dzisiejszy wpis się na mnie nie obrażą że o nich wspomniałam.
Oczywiście nie jest to adresowane do moich obserwatorów ani do tych gdzie ja jestem obserwatorem gdyż człowiek nie jest w stanie zawsze napisać  jak ktoś napisze posta , ale  do tych co odpisują między swoimi na komentarze a  do nowego przez całe tygodnie nie są w stanie odpisać  nawet  słowa .
Proponuję takim na wstępie bloga napisać OBCYM WSTĘP WZBRONIONY .


21 komentarzy:

  1. Gdyby nie pani lisica która ma od 4 lat norę 10 metrów od naszego ogrodzenia (które bez przeszkód pokonuje)i wyprowadza co roku miot lisków,z całą pewnością silki chodziłyby po naszym podwórku. Są suuuperowate :)
    Co do drugiej części Twojego wpisu trudno nam komentować ,my wiemy tylko tyle że na około 200 wejść dziennie na naszego bloga mamy 6-7 komentarzy ,odpisujemy na nie gdyż bardzo lubimy kontakt z naszymi czytelnikami.Często zdarzają się powiedzmy niegrzeczne komentarze niektóre też publikujemy a nawet próbujemy na nie jakoś odpisywać .
    Nie powiemy że pisanie w próżnię jest fajne ,bo jest nam przykro gdy na jakieś ,,popiardywania" na tych jak piszesz ,,pustych" blogach jest po 50-70 komentarzy a u nas 5-7, pocieszamy się tym że te komentarze tam są tak samo puste i śliskie od wazeliny jak blogi na których są pisane .
    Najważniejsze robić swoje :)
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę dzięki Waszemu wpisowi iść spokojnie spać gdyż bałam się że zostanę ochrzaniona że się Wami podpieram. Już od dawna mnie nosiło aby o tym napisać , bo czym jest blog , też między innymi przeniesieniem różnych fragmentów z naszego życia do wirtualnej społeczności.
      Przykro jest nieraz że jak się wydaje znajdzie się ciekawy blog w stylu porzuciłam życie w mieście kupiliśmy chatę a teraz będziemy żyć inaczej , ale swoich nawyków zachowań tego nie zmieniają i to widać, dalej szukają splendoru tylko na innym polu . Pisać by szło papier jest cierpliwy , sami Wiecie a ,ja wiem że na tle innych blogów JESTEŚCIE WYJĄTKOWI:)

      Usuń
  2. Mogłabym skopiować słowa naszych miłych "alpakowców" - gdyby nie bytujące w naszym sąsiedztwie lisy, silki już by ganiały po moim podwórku:-))) A granatowe silki to już szczególnie przemawiają do mojej wyobraźni:-))). Osobiście nie lubię sztucznych blogów i sztucznych ludzi. Cenię prawdziwe życie, bezkompromisowość, poczucie własnej wartości, pasję życia, ale najważniejsza w ocenie człowieka ( jeśli w ogóle wolno mi kogokolwiek oceniać. Mogę akceptować, lub nie )jest dla mnie miłość do zwierząt i przyrody. I za to cenię i Ciebie i Janusza i Zosię i parę jeszcze osówb:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Waszą autentyczność nigdy nie wątpiłam i ogromną radość Sprawiacie mi tym że Jesteście tu u mnie a ja z przyjemnością bywam u Was za to dziękuję i przepraszam że też nie wspomniałam o Waszym długim stażu na blogu .
      Pozdrawiam serdecznie :):)

      Usuń
  3. Dwa razy pisalam komentarz i dwa razy wywalilo mi go w kosmos!
    Nie wiem, co tu sie dzieje. Jesli teraz nie zalapie, to sie pojde zabic. Na smierc!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz nie zabijaj się nie warto Twojego poczucia humoru by zabrakło :)

      Usuń
    2. No to sprobuje raz jeszcze napisac to, co od wczoraj lata gdzies po przestrzeni miedzyplanetarnej.
      Z Twojego blogu mozna wiele dowiedziec sie w tematach zupelnie wiekszosci nie znanych, a dotyczacych drobiu ozdobnego. Mozna nawet dostac odpowiedz na swoj komentarz, a nie wszedzie, jak piszesz, jest to zrozumiale samo przez sie. Odpowiedzi otrzymuja na ogol klakierzy (masz racje, zgadzam sie z Toba itp). Zajrzalam tez na polecony przez Ciebie blog o bydelku andyjskim, musze znalezc wiecej czasu, zeby sie zaglebic.
      No, mam nadzieje, ze dojdzie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. No, no, bo Wirakocha się obrazi za to bydełko. W kulturze a i wierzeniach wielu ludów andyjskich alpaka jest zwierzęciem Boskim (tym danym bezpośrednio od Boga) gdy poczytasz naszego bloga (ale tak do spodu :) sama pewnie też będziesz już tak o nich myśleć :)
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
    4. Cieszę się że Lubisz się poczytać o moich ptakach a jeszcze lepiej prezentują się w rzeczywistości samce się kończą wybarwiać i jeden przed drugim się puszy jaki to on piękny , pozy przy tym robią że idzie się uśmiać .
      Nie wiem czy dobrze trafiłaś na blog o Alpakach to Ci napiszę ich nazwę Los Alpagueros ciekawy blog godny polecenia.
      Serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Moi drodzy myślę że jak Pantera poczyta Waszego bloga jak ja od początku to zrozumie niezwykłość tych szlachetnych zwierząt.
      Też pomyślałam że się to określenie Wam nie spodoba mnie też się nie spodobało więc dobrze jest ludzi uświadomić co też czynicie.:)
      Pozdrawiam Gorąco Ilona

      Usuń
  4. Ilono podziwiam Twoją pasję i z przyjemnością będę obcerować jak się chowają ptaszki.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię podpatrzeć co dzieje się za Twoimi drzwiami :)

      Usuń
  5. Witaj Ilonko!
    Ja też, wiesz dobrze, w świecie blogowym, jestem od niedawna i mam mieszane uczucia, co do blogów, ich autorów i stosunku do zostawiających komentarze. Brak odpowiedzi na moje komentarze staram się sobie tłumaczyć...brakiem czasu na przykład, raczej nie osądzam. Ale rzeczywiście jest mi przykro, kiedy znajduję fajny, wartościowy (dla siebie) blog i czekam na odpowiedź, a takiej nie ma. Ludzie prowadzą blogi z różnych powodów i nie wszystkie na nas czekają i też nie wszystkich chciałabym być gościem. Poza tym czasem mam wrażenie, że pozostawianie tych komentarzy może wyglądać jak wyścig za obserwatorami. Ja wolę mieć kilku blogowych znajomych, których zdanie sobie cenię i nie ścigać się z nikim i sprawdzac wejść na swój blog, bo przeciez nie o to, kurczę, chodzi( nooo...chociaz blog, żeby blogiem był raczej czytany przez kogoś być musi). Piszę po to, żeby podzielić się z ludźmi moja pasją, pokazać zaglądającym do nas klientom hotelu czy BabaLudy, jak u nas wygląda, co mogą zobaczyć i jacy jesteśmy, poza tym maniakalnie lubię pisać i robiłam to od zawsze, teraz na gruncie blogowym. No widzisz, jak się rozpisałam. Czasami zastanawiam się, czy nie zostawic tego bloga w spokoju, czy nie szkoda czasu na to pisanie i co ono daje nam i tym wchodzącym na stronę... Może powinna powstać książka pt."Rozterki początkującego blogowicza" W jednym z wywiadów Lem krytykował trochę to blogowanie..., ale "pisać każdy może...trochę lepiej lub trochę gorzej... ale nie o to chodzi..."(itd.)
    Chciałąm jeszcze spytać o Twoje ptaki. Musicie chyba dobudowywac kolejne woliery, ze względu na te powiększające się ptasie rodziny? U nas białoczub okazał się kogutem i budujemy kolejny mały kurnik Ufff! Pozdrawiam rozterkowo blogowo ;-) Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Izo :)
      Masz rację praktycznie jesteśmy blogowymi rówieśniczkami i ja na początku myślałam że trafiłam na blogowe Eldorado z tematami które są mi bliskie , nie jestem naiwnym dzieckiem i wiem że nie wszyscy są szczerzy i bezinteresowni tylko nieraz za sielankowym klimatem bloga kryje się kolekcjoner pochlebców , ochów i achów jak również obserwatorów którzy są ich wyznacznikiem popularności, gdyż licznik odwiedzin można nakręcać samemu wystarczy w statystykach wprowadzić śledź własne strony .
      Córka znalazła mi parę amerykańskich blogów takich pełną gębą farmerskich gdzie często zaglądam , podpatruję budowę ciekawych kurników ,wchodzę też na blog do emerytki która nie dość że pisze bajki to jeszcze prowadzi wielki ogród i co z niego zbierze , pokazuje co z danych produktów robi w kuchni rewelacja.
      Tam widać że blogowicze co mają rancza ,farmy są wielką rodziną czego u nas brak,
      Ja zaczęłam pisać bloga o moich ptakach , gdyż liczyłam że są pasjonaci którzy podpowiedzą co i jak gdyż z internetu wszystkiego człowiek się nie dowie .Są też blogi z innymi zwierzętami i pasjami jak Twój tylko szkoda że Takich osób w blogowej społeczności jest niewiele.
      Tak wolier musimy zbudować na razie sześć i w każdej musi stanąć odpowiedni dla bażantów kurnik , który musi być od spodu ocieplony aby im nóżki nie zmarzły i jeszcze , muszę oczko wodne przebudować i ogrodzić jak wolierę do kaczek mandarynek i to wszystko przed zimą trzeba zdążyć zrobić .
      Dzięki za ciekawy wpis i pozdrawiam.
      Ps Jakbyś Chciała to prześlę Ci parę fajnych Amerykańskich adresów bloga.

      Usuń
    2. Bardzo proszę, jesli możesz, to podaj adresy tych blogów, zwłaszcza zainteresował mnie ten z bajkami i babcią emerytką :-)) Ja też dzięki Tobie znalazłam blog The Fraker Farm. Ciekawie zobaczyć, jak ludzie prowadzą swoje gospodarstwa na drugim końcu świata. Może niedługo też zaczniemy pisać bajki, byle nie kryminały ;-)) Mogłabym dać upust swojemu gadulstwu :-) :-)
      Aha! I zwierzaki.Z nimi zawsze jest mnóstwo pracy i niespodzianek. My wciąż dobudowujemy zagrody dla naszych kóz, a teraz znów dla ptactwa...Myślałam, że limit wydatków na domki dla zwierząt skończył się na ten rok, a tu guzik!!

      Usuń
    3. hickeryhollerfarm.blogspot.com ( To jest blog z tą babcią emerytką co pisze bajki i prawie codziennie na jej blogu ukazują się ciekawe przepisy.. o których jeszcze nie słyszałam - blog naprawde bardzo fajny)
      deborahjeansdandelionhouse.blogspot.com (na pasku po prawej stronie jest zdjęcie dwóch kurek - trzeba na to nacisnąć i rozwinie sie strona z fajnymi kurkami i ciekawym kurnikiem który mam zamiar podpatrzeć :) )
      Jakbyś chciała więcej to moge Ci jeszcze jakieś podać :)
      Pozdrawiam Ilona

      Usuń
  6. Zgadzam sie z moja poprzedniczka...piszemy bo chyba lubimy, pewnie,ze milo jak ktos przeczyta i na dodatek jakis komentarz pozostawi. Ja zaczelam blogowanie z mysla,ze uporzadkuje troche moje zycie, posegreguje zdjecia, zdarzenia, wiec troche dla mnie, troche dla mojej rodziny, dla przyjaciol i tych juz w tej chwili przyjaciol blogowych, ktorych bardzo polubilam i ciesze sie ze poznalam tak wiele ciekawych ludzi. Chce pokazac Polakom Wenezuele, Wenezuelczykom Polske.
    Czesto brakuje nam czasu na komentarze, na zagladanie ale zawsze w koncu do nich docieramy bo polubilismy sie. U Ciebie zachwycila mnie pasja do pieknych domowych ptakow, wszystko co zwie sie przyroda to moja pasja...pozdrawiam Cie bardzo cieplo!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Grażynko Twój blog jest tak ciepły i rodzinny że aż z uciechą na niego zaglądam to Widać że Jesteś dobrą ciepłą osobą i przybliżaj nam Wenezuelę i nie tylko.
    Pozdrawiam Cię serdecznie Ilona

    OdpowiedzUsuń
  8. Qrcze...i co by tu napisać...mam faktycznie dużo wejśc na bloga...czy jest on śliski??...mam nadzieje ,że nie...staram sie pisać lekko ,łatwo i przyjemnie... moje życie jest takie...jestem wieczną optymistka...chociaż nie..nie tak bardzo...łapią mnie burze jak ja to nazywam hormonalne i wtedy stoję sobie w kąciku i płaczę...ale ...no tak może i płaski ten mój blog...kocham ludzi,kocham moje koty...dłubie w tym moim pseudoartystycznym Qrniku...i wielka frajdę mi sprawia ,ze komuś si sto podoba...ale jeśli tylko nie przeoczę i czas mi pozwala...zawsze staram się odwiedzić osoby,które goszczę u siebie...wydaje mi się ,że to świadczy o naszym dobrym wychowaniu...przesadzam?hihihi...może ... I wiesz jak ktoś nigdy mnie nie odwiedzi...to dochodzę do wniosku,ze nie zależy mu na mojej wizycie....na tym durnym swiecie tak mało ludziska sie chwala...takze dobrze ,ze chociaz tu niektórzy maja takie miejsce,gdzie usłyszą mie słowo:)))...a te twoje ptaszynki to sa cudne:))...ja dzis wyrwałam z gardła kotu kosika...prawie sie popłakałam ...dałam go na górny balkon...ale biedny nie ma ogonka....czy przeżyje....takze jakby co jestem jedyna Qrką na mych włościach....i jedynym ptasiorek,przed którym te moje futrzaki czuja respekt:)))pozdrawiam i nie wiem ,czy z tego mojego popapranego kom.wyniknęło ,ze sie co do odwiedzin z toba zgadzam:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Qurko wierz mi blogowiczów których miałam na myśli i o których to napisałam już dawno nie odwiedzam a jeśli byłam tam za obserwatora to się odpisałam nie z tego powodu że oni do mnie nie przyszli bo nie wszyscy których obserwuję muszą do mnie zaglądać ale że się co do nich pomyliłam ;takie życie .
      A do Ciebie zaglądam bo tworzysz cudowne rzeczy których choć sama prawdopodobnie takich nigdy, nie wyczaruje to chociaż popatrzę co Ty znowu wyczarowałaś no i jeszcze ta muzyka u Ciebie poprawia nastrój:)

      Usuń
    2. no to się cieszę:))))...i wciąż zapraszam w moje Qrzęce progi:)))

      Usuń