środa, 14 maja 2014

ZAPACH POMARAŃCZY




 Zobaczyliście wczoraj kawałek mojej pracowni, mojego azylu od wszystkich przyziemnych spraw, cokolwiek to znaczy, teoretycznie już a praktycznie za moment zostanie wszystko dopięte, na ostatni guzik, oczywiście cieszy mnie to bardzo, ale jednocześnie czuje fizycznie i psychicznie ten projekt związany z pracownią.

Myślę że los tak to wszystko układa, że jednym ludziom przychodzi coś łatwo, inni muszą o wszystko zawalczyć, więc mnie zawsze przypada to zawalczenie, choć akurat w tym projekcie małżonek mnie wspierał, to dzieci już mniej, choć w ich przypadku liczę na to że kiedyś mnie zrozumieją.
Bardzo trudno jest po wielu latach, wyjść z pewnej codziennej stagnacji, zaburzyć dotychczasowy rytm życia co niesie zawsze jakieś konsekwencje i zająć się czymś zupełnie innym, być może dla psychicznej równowagi lepiej by było mieć pracownie w innym miejscu, coś wynająć, lecz opieka nad babcią to wykluczała.
Nieraz czytałam poruszany temat względem opieki nad osobą starszą, było to nijako dla mnie pocieszeniem że nie tylko ja tak mam, ale są dni kiedy myślę, że nie dam rady, zwłaszcza jak pogoda nastraja do rodzinnych wypadów ....a tu puka odpowiedzialność z obowiązkiem i mówią stop.
Ostatnio zawitała nadzieja, babcia wyraziła chęć wyjazdu na turnus do sanatorium, uczepiłam się tego jak rzep psiego ogona, ze przez trzy tygodnie nic nie będę musiała, że ten wyjazd dobrze jej i nam zrobi, ale babcia po kilku dniach stwierdziła że ona jest za stara na sanatorium i nigdzie nie pojedzie bo w domu jej dobrze ....no tak takie przybytki są dla pięknych i młodych...

Dlatego z taką determinacją, walczyłam o pracownie, jeździłam po kursach aby mieć ucieczkę od tego impasu, potrzasku, tak uciekam do pracowni a gdybym jej nie miała to kto wie gdzie bym od tego uciekła ....

Ta niepozorna skrzynka, nie uwierzycie pachnie pomarańczami, bo pracownia to nie tylko przedmioty ale i zapachy, dzięki którym marzę ....że kiedyś zobaczę pomarańczowy gaj :)
Musiałam swój żal dziś tu przelać....życie poza blogiem nieraz jest trudne.


 


17 komentarzy:

  1. Poczułam zapach pomarańczy i przybiegłam... :) tak, każdy potrzebuje trochę własnego azylu, odpoczynku nawet od najbardziej kochanych osób, wiem cos na ten temat, dlugo opiekowałam się moja niedołężna ciocią, nawet ucieczka na dwa dni, na sesje egzaminacyjna była swoistym zaylem i robiła nam dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko są pewne sprawy zrozumie tylko ktoś kto sam znalazł się w podobnej sytuacji, mnie też pozostaje kilku godzinna ucieczka ...choć tyle.

      Usuń
  2. Ilonko skrzyneczka cudna , wygląda prawdziwie nadszarpnięta zębem czasu. Dobrze że stworzyłaś pracownię bo inaczej siedziałabyś zaszyta w kącie. W życiu nie zawsze jest pod górkę , wyłapuj dobre strony codzienności. Masz np. wspaniałe dzieci , dobrego oddanego męża , innym to nie jest dane a więc głowa do góry bo życie mimo wszystko jest kolorowe i piękne. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Marysiu wyłapuję codziennie te chwile, lecz nieraz tak jak dziś przeleje się ten ciężar takiej ludzkiej niemocy i samotności w tym wszystkim.
      Dziękuję Marysiu ..

      Usuń
  3. Bardzo ładnie skrzyneczka :)

    Dobrze, że masz taki azyl, każdemu by się przydał, żeby schować się, jak życie dowali z całych sił.
    Nic nie trwa wiecznie, marne to pocieszenie, ale tak jest.
    Trzymaj się :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lideczko wiem że tak jest, boję się tylko czy ja to wszystko uniosę ..kolejny rok...następny ...

      Usuń
  4. Miłość też ma zapach pomarańczy, ładna skrzyneczka, warto mieć odskocznię, pozdrawiam i serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszytsko przemija i te najlepsze i te najgorsze...
    Czy Babcia nie może wyjechać gdzieś do Rodziny w odwiedziny?
    Wszystkie Bacie są takie same.
    Też opiekujemy się Babcją, ale we dwie.
    Tak jest łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety rodzeństwo babci już dawno zmarło, a babcia to nie jest ich problemem, aby obarczać ich czymkolwiek...

      Usuń
  6. Te stany niemocy doskonale znam, dlatego Ciebie rozumie i wiem o czym piszesz. Mimo, że teraz mojej mamy bardzo mi brakuje, twierdzę, że opieka nad starszymi schorowanymi ludźmi nie jest łatwa. Czytasz mnie, więc wiesz, że swoje ostatnie dni była u mnie. Mieszkałyśmy w jednym pokoju. To było mycie, pampersy, przewracanie z boku na bok.
    Dobrze się stało, że masz swoją pracownię. A dzieci. Hmm. Napiszę tak. Bardzo kocham swojego syna, weszłabym za niego w ogień ale .......moje pasje, moje życie też są ważne. Pamiętaj dzieci zakładają swoje rodziny i odchodzą. Człowiek, który widzi tylko i wyłącznie swoje dzieci pozostaje z "ręką w nocniku" , sam , bez pasji i właściwie chęci życia. Dlatego twórz, myśl o sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko wiem przez co Ty przechodziłaś, moja babcia też coraz mniej jest samodzielna, lecz to nie wynika z jako takiej niemocy lecz z tego czy ma na to ochotę, aby być samodzielną, tak niewątpliwie bez tej odskoczni bym zwariowała, lub co było kiedyś szukałam tej odskoczni na blogu, co było złym pomysłem, zbyt wiele czasu pochłaniającym i nic nie wnoszącym w realne życie.
      Wiele kobiet myślę czeka z taką samorealizacją jak dzieci będą duże lub pójdą z domu, tracąc siebie na wiele lat...

      Usuń
  7. Ilonko piękna , pachnąca skrzynia:) Rozumiem Cie i dobrze, ze masz odskocznię. Niestety inaczej to najłatwiej zwariować ale taka odskocznio, azyl ,to źródło , które dodaje sił i radości. I dobrze , że nie wynajmujesz pracowni ale zaprojektowałaś własną od podstaw. Samych radości i zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pracownia to taki mój radosny kącik twórczy, ale i tam niestety nie ucieknę od problemów które tak naprawdę odbierają mi radość życia, niemoc jest chyba najgorsza ...

      Usuń
  8. dat is geweldig mooi gedaan.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny zapach pomarańczy , zyczę Ci szybkiego spełnienia marzenia , czaem trudno rozumiem ,ale trezba być tez egoista , bo przeciez zyje się tylko raz

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Ilonko, ciągle zaskakujesz!

    OdpowiedzUsuń
  11. piękna skrzyneczka :) uwielbiam zapach pomarańczy :)

    OdpowiedzUsuń