Nie jestem jakąś nawiedzoną fanatyczką zwierząt tylko pomału staram się zagłębić wiedzę i pozyskać doświadczenie na temat pawi od których wszystko się zaczęło kurek ozdobnych i bażantów.
Daje mi to odskocznie od codzienności gdy byłam dzieckiem lata temu moi dziadkowie mieli zawsze kilka kurek do niektórych bardzo się przywiązywałam i nadawałam im imiona których znaczenia wcześniej nie rozumiałam np żółtodziób dżentelmen wtedy leciało więcej westernów i angielskich filmów.
Niestety wtedy nie miałam wpływu na zakończenie żywota moich kurzych towarzyszy zabaw z dzieciństwa a wiadomo jakie było ale teraz jestem bardzo dorosła więc moje ptaszyska dożywocie mają zapewnione.
Dziś okazało się że sebrytki prawdopodobnie najmniejsze kurki nie są kurką i kogucikiem tylko dwoma kogutami gdyż parę dni temu zaczął piać ochryple szary kogucik jeszcze bez imienny a dziś zapiał brązowy który rano był jeszcze kurką jak przy zakupie zapewniał nas doświadczony hodowca.
Zresztą z niepokojem oczekuję środy i tego czy wylęgną się nasze pierwsze dwa pawie czy wszystko będzie ok dziś już jajek w inkubatorze się nie obraca tylko spryskuje aż do wyklucia letnią wodą i trzeba czekać.
No to czekamy.
.
Jejciu... super blog! Dodaję do ulubionych w zakładkach! Super piszesz, a ja z niecierpliwością czekam na środę! Masz u mnie reklamę na na moim blogu. http://niewidzialnym-atramentem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWiesz, ja z miłości do zwierząt zostałam wegetarianką :D
Świetny blog, bardzo mi się podoba , masz wielce ciekawe zainteresowanie
OdpowiedzUsuń