Noc minęła szczęśliwie , Boluś prawie z ptaka bez życia , jakim wczoraj był co zresztą widać na poprzednich zdjęciach (wczorajszych ) zaczyna się pionizować , choć z utrzymaniem równowagi nie jest najlepiej , ale przeżył noc to jest dobry znak i jeszcze małe sprostowanie Boluś jest MYSZOŁOWEM .Wasze kciuki pomogły , żeby nie zapeszać mam nadzieję że wszystko się dobrze skończy .
To dobrze, że jest dobrze, myszołowy latają nad naszą działką, piękne ptaki, mamy parkę i czasami jest z nimi trzeci, wydaje mi się że to wtedy ich dziecko, ale nie znam się na życiu tych ptaków, to tylko moje przypuszczenia, a gniazdo mają na górce w starym kamieniołomie, ale nigdy nie widziałam w nim ptasiora, ale mój mąż tak. Pozdrawiam przedświątecznie i ciepło :))).
OdpowiedzUsuńTo musi być piękny widok jak parka krąży nad waszą działką , u nas raczej mało je widać .
UsuńJa również pozdrawiam Cię świątecznie i równie ciepło :)
Jak tam go zwal, wazne ze ma mu sie na zycie! Temu Bolusiu.
OdpowiedzUsuńNo myślę że będzie dobrze :)
UsuńTo cudownie i nich dalej dzielnie walczy o życie i pewno wygra ja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest iskierka nadziei że będzie szczęśliwe zakończenie :)
UsuńCałe rodziny Bolusiów i ich pobratymców tłuką nam kury, ale i tak życzę mu zdrowia :)
OdpowiedzUsuńA psy mamy tak nauczone, że kury są nietykalne i wiedza ta została przeniesiona na "nie tykanie" wszystkich gatunków ptaków ...
Tak wiem że Bolusiowe pobratyńcy czynią wiele szkód , ale psy to Masz mądre , tylko pozazdrościć ...
UsuńNo tak, ale nie mogę liczyć na przepłoszenie lądującego na ziemi drapieżnika, bo ptak to ptak i ruszać nie wolno :) Psy sobie leżą i nawet nie warkną ...
UsuńTrzymam kciuki i wierzę, że wygra walkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj przydają się ja też wierzę ...
UsuńPozdrawiam serdecznie
To super :) Wzrok Bolusia czujny i bystry, więc moze się tylko wczoraj mocno poobijał i potrzebuje trochę czasu, żeby dojść do siebie. Czego mu oczywiście życzę :)
OdpowiedzUsuńPatrzy na razie tylko jednym okiem ..ale to prawda potrzebuje wiele czasu ...
UsuńJestes niesamowita- Azyl dla dzikich ptaków. Trzymam za Bolusia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
DZIĘKI :)
UsuńBoluś wygląda zdecydowanie lepiej:-))) Ilonka, ale Twój Boluś to nie jastrząb ino myszołów:-)))
OdpowiedzUsuńAśka już wieczorem wiedziałam że to nie jastrząb , ale już poprawiłam ...ale i tak drapieżnik :)
UsuńOsobiście mam ogromną słabość do ptaków drapieżnych. Trzymam kciuki za Bolusia:-)))
UsuńBolusiowi zdrówka życze i szybkiego powrotu na łono natury.
OdpowiedzUsuńHalszko oby tak się stało :)
UsuńBoluś jest świetny! Taki sam myszołów często przesiaduje na słupku przy szosie na mojej drodze do domu i gapi się na auta ;) Temu Twojemu życzę szybkiego powrotu na wolność.
OdpowiedzUsuńŚciskam czule ;)
Inkwizycjo no chyba inaczej nie będzie , jak Boluś dostaje tyle pozytywnego wsparcia ..
UsuńRównież Cię ściskam :)
Zdrowiej nam Boluś! Przy takiej opiekunce, jaka jest nasza Ilonka, szybko sił nabierzesz!
OdpowiedzUsuńSerdeczności Ilonko!
Dorotko oby tak było :)
UsuńDobrze, że znalazł się ktoś, kto może się zająć tymi biednymi ptaszyskami :-)) Pozdrowienia dla Ciebie i duuuuużo zdrówka dla Bolusia.
OdpowiedzUsuńIzuniu też byś się zajęła ja to wiem ..
UsuńIlonko, dobrze, że trafił w Twoje, Wasze ręce.
OdpowiedzUsuńWyzdrowieje.
Ślę serdeczności:)
LUSIU :))))
UsuńJaki piękny! Niezwykły! Jak dobrze słyszeć że ma siłę!
OdpowiedzUsuńO tak piękny :)
UsuńOby tak dalej:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
DZIĘKI :))
Usuń