Moje małe diabełki (pisklaki ) mają 10 dni z 25 jaj wylęgły się tylko te dwa .....są to Araukany przynajmniej taką mam nadzieję .
Tak poza tym , co ostatnio się u mnie działo ? chciałabym móc napisać że wszystko było ok. ale tak nie było ...dopadł mnie wirus grypy czy czegoś podobnego , który , dziś łaskawie postanowił mnie opuścić i pozwolił mi na jako takie funkcjonowanie , po drugie i chyba dla mnie najważniejsze to sprawa bloga , która męczy mnie od pewnego czasu .....zamknąć go , zawiesić , zmienić charakter mojego bloga ?
Po części wyjaśnię w czym rzecz , CZAS , każdy wie że to właśnie wymaga czasu , nie tyle napisanie posta co odwiedzanie i komentowanie innych zaprzyjaźnionych blogów , i sama się z tym źle czuję że tak ostatnio nawalam , a z drugiej strony zaczyna mnie to przerastać , i szukam dla siebie rozwiązana , mam nadzieję że je znajdę .
Następnie to już moja wina że za dużo dałam prywaty na blogu , nie umiem się zdystansować do pewnych rzeczy , a to błąd , a z drugiej strony jeśli miałabym pisać zachowawczo to byłoby dla mnie sztuczne .
Wolę nie robić pochopnych ruchów , gdyż zaczynam myśleć że wszystko czego się dotknę obraca się przeciwko mnie , lub w pył .....
Dobra będzie trochę prywaty .......zakochałam się ....po wtórnie w moim mężu od 21 lat , banał wiem , ale miło znów poczuć się jak na pierwszych randkach , .....
Tak poza tym , co ostatnio się u mnie działo ? chciałabym móc napisać że wszystko było ok. ale tak nie było ...dopadł mnie wirus grypy czy czegoś podobnego , który , dziś łaskawie postanowił mnie opuścić i pozwolił mi na jako takie funkcjonowanie , po drugie i chyba dla mnie najważniejsze to sprawa bloga , która męczy mnie od pewnego czasu .....zamknąć go , zawiesić , zmienić charakter mojego bloga ?
Po części wyjaśnię w czym rzecz , CZAS , każdy wie że to właśnie wymaga czasu , nie tyle napisanie posta co odwiedzanie i komentowanie innych zaprzyjaźnionych blogów , i sama się z tym źle czuję że tak ostatnio nawalam , a z drugiej strony zaczyna mnie to przerastać , i szukam dla siebie rozwiązana , mam nadzieję że je znajdę .
Następnie to już moja wina że za dużo dałam prywaty na blogu , nie umiem się zdystansować do pewnych rzeczy , a to błąd , a z drugiej strony jeśli miałabym pisać zachowawczo to byłoby dla mnie sztuczne .
Wolę nie robić pochopnych ruchów , gdyż zaczynam myśleć że wszystko czego się dotknę obraca się przeciwko mnie , lub w pył .....
Dobra będzie trochę prywaty .......zakochałam się ....po wtórnie w moim mężu od 21 lat , banał wiem , ale miło znów poczuć się jak na pierwszych randkach , .....
Wcale mi sie nie podoba Twoje nowe nastawienie, bo jakos tak dziwnie tu bez Ciebie.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze sie chocaz zakochalas, przynajmniej jedna dobra wiadomosc.
Buziaczki
Acha, fajna nowa szata na blogu.
Panterko ....twoje słowa były prorocze że biorę się za za dużo spraw ....właśnie zaczyna mi wszystko kipić ....
UsuńA to widzialas? W koncu Twoje dziecko wychowuja obcy ludzie. Wlasciwie nie tacy obcy, dwie ciotki, Baba i ja.
Usuńhttps://blogownice.fora.pl/
W ogole nie widac Twojego komentarza, Ilonus.
Droga Ilonko!znowu powiało u Ciebie pesymizmem.Pewnie to jest spowodowane chorobą i jak ja to mówię ogólną niemocą.Czasami człowieka tak wszystko przytłoczy,że nie może z tego wszystkiego wybrnąć,Nie jest to jednak powód byś zaprzestała pisania bloga,bo wiele osób będzie bardzo rozczarowane.To że nie kometujesz na blogach to wszyscy rozsądni powinni zrozumieć jest to bardzo czasochłonne a doba ma tylko 24 godz.Wystarczy że czasami coś tam napiszesz o swoim życiu codziennym,swoich troskach i radościach a to dla wielu będzie już bardzo dużo.Zawsze z przyjemnością czytam Twoje posty i każda Twoja troska jest moją troską a każda Twoja radość jest moją radością.Trzymaj się dzielnie i pamiętaj ,że masz wielu szczerych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dużo słoneczka życzę
Halszko dziękuję za Twe słowa ...ale fakt jest taki że poczułam się wyczerpana tym bywaniem , tym że muszę zajrzeć , no niby nie muszę ale tak wypada i spirala się nakręca sama ....
UsuńŚliczne te maleństwa :)
OdpowiedzUsuńChorobie mówimy ...precz!!!!
Te rozważania "antyblogowe" traktuję jak "dołek pogrypowy", który minie :)
No i gratulują zakochania :))))
Maleństwa strasznie hałaśliwe ale urocze :)
UsuńIlonko gratuluje Ci powtórki z młodzieńczej miłości,to będzie piękny czas,chuchaj, dmuchaj i niech chwila trwa.To teraz najważniejsze,buziaki
OdpowiedzUsuńPiwonio takie powtórki są wręcz wskazane w długim związku , więc będę chuchała i dmuchała :)
UsuńŚciskam :)
Że się zakochałaś - to super :)) Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńA reszta - pisklaki słodkie, mam nadzieję, że się ładnie wychowają. Co do Twojej obecności - nieobecności, to może daj sobie na luz. Przecież nikt normalny nie wymaga Twojej obecności w necie 24 h/ 7 dni w tygodniu. Każdy pojawia się i znika, bo życie poza netem tego wymaga.
To się powymądrzałam ;) Trzymaj się, Ilonko, korzystaj z miodowych miesięcy ;)
Lidko masz rację ....luz i dystans są potrzebne .
UsuńŚliczne kurczaki, nasze kwoki dopiero wysiadują swoje jaja, kurczaków spodziewamy się na Wielkanoc. Gratuluję ponownego zakochania, to musi być świetne uczucie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasik u mnie inkubator załatwił sprawę , zresztą jaja lęgowe były kupne ..ale biegusy już niosą jaja więc ...może też kaczka będzie siedzieć :)
UsuńMy rozważamy zakup takiego urządzenia, ale na razie funduszy brak więc kwoka musi wystarczyć :) Właśnie zastanawiałam się czy warto kupić jaja lęgowe, ale skoro z 25 tylko 2 kurczaki się wylęgły to chyba nie warto ryzykować? Czy kupowałaś już wcześniej takie jaja i lepiej się kurki lęgły?
UsuńKasiku jaja może warto kupić jak jest na to właściwa pora , myśmy kupili w lutym więc mogły być zmarznięte , ani nie czas na to ani miejsce .
UsuńTo moje pierwsze kurki , ale pawie nam się wykluły z naszych jajek nie kupnych .
Zdrowiej, dziewczyno! Wiosna idzie...(mam nadzieję!), to dostaniemy wszystkie zastrzyku dobrej energii. Powtórne zakochanie- świetna sprawa, zwłaszcza w długim związku. Co do Twoich przemyśleń odnośnie zawieszenia działalności blogowej...Hmmm, ja mam podobnie czasem, kiedy to przy dwójce małych Absorberów wykradam chwilę, żeby Was poczytać czy napisać coś u siebie. Nie można jednak bloga traktować jak więzienie. Wtedy traci cały urok.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam (lecząca się z zapalenia oskrzeli)
Tupajo i ja tak myślę że bycie tu to nie ma być przymus ino sama przyjemność , mam nadzieję że i u Ciebie te choróbska odpuszczą , wraz z nadejściem wiosny :)
UsuńMiłość jest dobra na wszystko!. Gratulacje z powodu młodzieńczej miłości. Tak trzymajcie!
OdpowiedzUsuńTak to już jest z pisaniem i czytaniem blogów. Czasem real jest tak zakręcony, że nie wystarcza czasu, no ale przecież nie znikaj, jako ja zniknęłam.
Pisklaki cudne i kolor mają taki, jak lubię. Buziaki wiosenne choć śnieżne i najlepsze życzenia dla Nowej Miłości
Oj Rogata Owieczko wielka szkoda że tak rzadko się udzielasz na własnym niebanalnym blogu :)a mnie kolor wydał się dziwny myślałam że pisklaki są żółte ..wszak to moje pierwsze kury ..
UsuńDZIĘKI :)
Kurczaczki piękne,a zakochanie to najcudowniejsza rzecz na świecie więc pielęgnujcie to uczucie jak tylko możecie.Mi też ciągle brakuje czasu,ale raz po raz coś tam poklikam.Już nie pamiętasz jak szukałaś blogowych przyjaciół?Mi sie zdaje ,że znalazłaś ich kilku i na pewno im Ciebie zabraknie gdy zamkniesz bloga.Ja bardzo lubię do Ciebie zaglądać chociaż może za bardzo sie nie udzielam,ale jakoś mnie tu zawsze ciągnie.Mam nadzieję ,że ten Twój dołek długo nie potrwa.Pozdrówka.
OdpowiedzUsuńPamiętam Brydziu że tak usilnie szukałam psiapsiółek tak do popisania , pogadania telefonicznego ....
UsuńŚciskam Cię serdecznie ...
A ja przyznaję, że z ciekawością obserwowałam do jakiego stopnia napnie się ten balon presji na innych, na bycie, na komentarze itd... i kiedy pęknie?
OdpowiedzUsuńNie żebym Ci Ilonko czego złego życzyła, ale był moment, że ta presja stała się niefajna ..., a teraz chyba sama wpadłaś w jej sidła.
Część ludzi pisze bloga dla siebie, dla własnych potrzeb i przyjemności i ja np. do tej części nalezę. Blog to nie jakiś święty obowiązek, nie muszę się nikomu tłumaczyć z tego że jestem, czy mnie nie ma, ktoś chce to czyta, nie to nie, chce komentować, to komentuje, a nie to takie jego prawo. A zaliczanie obowiązkowych komentarzy, to już jakaś patologia jak dla mnie.
Czytam to co lubię i pisze tam gdzie lubię, albo mam taką potrzebę.
Myślę, że każdy sam decyduje o stopniu swojej wolności, tak w życiu realnym jak i w sieci i nikomu nie powinno to przeszkadzać. Jeśli czujesz na sobie jakąś presję, to sama ją sobie wkręciłaś :)))
Serdeczności Ilonko :)
Mag..jo , z pewnością masz rację , właśnie na tym będę starała się skupić aby znaleźć równowagę między byciem tu i realem , bo balon presji o którym piszesz pękł dawno tylko ciężko się do tego przyznać , a zarazem sprawiłaś że znalazłam rozsądne wyjście z tej patowej sytuacji w którą sama się uwikłałam dziękuję Ci :)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie :)
UsuńNie zadręczaj się, przecież jesteś wolna, każdy jest wolny i każdy ma prawo decydować o sobie i swoim życiu :))
Nie wiem dlaczego, ale nie widzę tego co Ci napisałam w odpowiedzi. Widać tylko białe pole, ale może Ty widzisz?
OdpowiedzUsuńMagjo widać lecz słabo złe tło jest i trzeba patrzeć pod kątem , muszę to zmienić .
OdpowiedzUsuńJa sądziłam, że cały czas jesteś zakochana w swoim mężu.
OdpowiedzUsuńczyżby był taki moment, ze się odkochałaś?
Wybacz moje głupie pytanie.
Zyt dużo na siebie wzięłaś obowiązków. Niestety wszystkich nie zadowolisz. Musisz z czegoś zrezygnować.
Rodzina i miłość są najważniejsze. Nie można mieć wszystkiego!
Przesyłam pozdrowienia.
Lusiu oczywiście że jestem od wielu lat zakochana w swoim mężu , ale to że dzieci podrosły i nie wymagają naszej stałej obecności możemy sobie pozwolić na wieczorne wyjścia a to pozwala odkrywać dano zapomniane uroki pierwszych randek , i spojrzeć na nas samych z innej perspektywy .
UsuńAcha...:) No to u mnie nie widać nic, pod żadnym kątem, ale to normalne, jeśli białe litery są na białym tle :))
OdpowiedzUsuńPiszesz, że miłość ...,to super, bo i za oknem wiosna, to wszystko rozkwita na nowo, nawet stara miłość :)) A tu u Ciebie zrobiło się jak w czterech literach u murzyna :)), czarny może i wyszczupla, ale chyba raczej nie poprawia nastroju, taka moja sugestia, skoro masz coś zmieniać, ale wiadomo nie zobowiązująca do niczego :)
Tak czasem bywa, że już mówimy sobie: dosyć, już nie nadążam,. Muszę przyznać, że od pewnego czasu jestem w podobnej sytuacji. Nie mam czasu a niekiedy wręcz ochoty cokolwiek komentować u innych mimo, że czytam. Zostawiam wtedy uśmiech i tyle. Są osoby, które piszą posty codziennie. Wchodzę tam po przerwie i już się gubię.Poukładaj to sobie spokojne, bez jakiejkolwiek presji. I zajmuj się swoimi przyjemnościami bez żadnej winy, że zaniedbujesz swój blog i inne blogi.
OdpowiedzUsuńPiękna jest taka późna miłość. Wszystko jakby się zaczęło od nowa. Tylko cenić sobie ją trzeba bardziej i bardziej się nią delektować, bo czasu coraz mniej.
Pisklaki mają ciekawe upierzenie i są takie zabawne:)
Jaskółko postaram się robić to z pasja nie presją , wszak nie o to chodzi , też miałam tak że pisałam codziennie ale , wolę rzadziej a treściwiej niż codziennie polewki serwować .
UsuńZdrowia życzę. Niech ptasiórki się chowają.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, wydaje mi się, że za dużo się przejmujesz tą prywatą.
Miłości zazdroszczę i życzę Wam kolejnych lat wspólnego zakochania....
Ok. i PRZESTAJĘ SIĘ PRZEJMOWAĆ :)
UsuńZasadnicze pytania niedouczonej - kto wysiadywał te 25 jaj??? Ale dwa czarnuszki prześliczne - czy ten kolor im się utrzyma czy zmieni??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam szczęśliwie zakochaną - buziolki
Wysiadywał zamiast kwoki inkubator , a czarnuszki chyba takie zostaną , ale kto wie ?
UsuńŚciskam
Witaj Ilonko, za duzo wzielas sobie na glowe. Ja tez cie delikatnie ostrzegalam, ze doba ma tylko 24godziny. Wiem cos o tym z wlasnego doswiadczenia.
OdpowiedzUsuńPoukladaj sobie wszystko, a my poczekamy.
Tlo fajne, ale odpowiedzi na komentarze nie widac za cholere, biala plama:)
Ataner droga , chyba jednak to prawda całe życie się uczymy , więc nieraz warto posłuchać dobrych rad .
UsuńIlonko, wejdz na "Blogownice", bo tak duze zmiany i wszystkie na ciebie czekamy, buziaki:)
OdpowiedzUsuńJak zdołam się zalogować , to sama zobaczę :)
UsuńCzasem trzeba odetchnąć i nabrać dystansu do otaczających nas spraw. Uciszyc mysli i serce. Zastanowić się na spokojnie. Nie ulegać żadnej presji. Zwolnić i nabrać sił. Życze Ci tego nabrania sił i odnalezienia siebie z całęgo serca Ilonko!:-))
OdpowiedzUsuńOlgo mądra kobieto ...DZIĘKUJĘ :)
UsuńAle śliczne pisklątka!
OdpowiedzUsuńWspaniale się tak ponownie zakochać:)
Też tak myślę :)..ale dzięki młoda mężatko :)
UsuńIlonko myślałam, że nie można wpisywać komentarzy przez to jasne tło. Kurczaczki wyglądają na arukany:))) Zakochania zazdraszczam bo to niesamowite uczucie;)))
OdpowiedzUsuńBuziaki Hania:)))
Dzięki serdeczne droga Haniu :)
UsuńTo niesamowite zakochać się po raz drugi i to w dodatku we własnym osobistym mężu... Po cichutku i niegroźnie zazdroszczę bo to wielkie szczęście...:) Nie zawieszaj bloga tylko dlatego, że nie masz czasu... Ja mam z tym ten sam problem... czasem jednak człowiek nie jest w stanie nadrobić, jednak są osoby, które zawsze będą mimo naszych zaległości... i to właśnie dla niech warto bloga posiadać :) Tak myślę :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJuWiko właśnie zamierzam dalej bywać na blogu , jednak nie będę się już spinać że coś muszę ..jestem wlna :)
UsuńŚciskam :)