Wracam do życia blogowego ...nie ma tego złego co by .....
Wczoraj cudny bociek przeleciał nieopodal naszego domu ...a to dobry omen ( dzieci już nie planuję ) ale szczęście mile widziane .
Zrobiłam sobie ostatnie czasy taki swój rachunek sumienia i zrobiło mi się wstyd że tak publicznie marudzę , narzekam bo to i tamto ...ale koniec z użalaniem cieszę się tym co mam ...najwyższy czas to docenić .
Ostatnio jak pisałam że po wtórnie zakochałam się w swoim mężu , wielu z Was mogło pomyśleć że przestaliśmy się po prostu kochać , zawsze łączyło nas to uczucie ale niedawno byliśmy o krok od tragedii ( samochodowej ) i to paradoksalnie spowodowało że wiele rzeczy które zawracały nam głowę , stało się mało istotnymi , staramy się cieszyć tym tu i teraz , bo nigdy nie wiadomo czy będzie szansa na powtórkę .
Dzięki serdeczne za Wasze komentarze nawet prowadząc bloga nie będę się już spinać ...że coś muszę , to jest oddzielny byt , część mojego życia do której należy zachować dystans i zdrowy rozsądek.
Na koniec jeszcze fotka Sally , która zamieszkuje wraz z bażantem srebrnym i państwem feniksami domek i wolierę nr.2 , jest w nowym miejscu tydzień , gdyż w domu ...no cóż demolowała wszystko , nawet szeflerę mi pożarła pal licho kwiatka , ale on jest szkodliwy czy nie trujący , ale na szczęście nic jej nie było .
Aśka matko chrzestna zobacz jak podrosła , jest bardziej oswojona niż nie jeden pies czy kot , ale to już inna historia .
Lecę obcinać moich panów , miłego wieczoru życzę :)
Красиво и светло в блоге и красивые работы:)
OdpowiedzUsuńPiękne jajeczka zrobiłaś Ilonko.Są bardzo urocze i śmiało można powiedzieć,że świetnie sobie radzisz z nową pasją.Sally faktycznie urosła.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i dużo słoneczka życzę.
Halszko kochana jesteś ale jeszcze daleka droga , aby jajka czy inne rzeczy wychodziły mi perfekcyjnie :)
UsuńŚciskam Cię :)
Cieszę się, że jesteś i bądź zawsze sobą. Jajeczka piękne zrobiłaś, zdolna jesteś :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki Gigo obiecuję że będę sobą :)
UsuńNareszcie wrocila dawna Ilonka, uffff. Nie przejmuj sie, kazdy z nas ma takie chwile nie jestes odosobniona, trzeba tylko optymistycznie podchodzic do zycia. Wtedy jest latwiej, milej i przyjemniej.
OdpowiedzUsuńSally rosnie, panna z niej taka, ze hej:)))
A jajcara jestes coraz lepsza, jajka przepieknej urody:))
P.S. Co u Babci, jak sie czuje? Usciski dla Babci:)
Masz rację Ataner , a babcia cóż czuję się póki co dobrze , oczywiście miewa swoje humory ale któż jest od nich wolny , nawet córze pozowała do zdjęć w ramach prezentacji do szkoły gdzie temat był o chlebie , może kiedyś je wrzucę :)
Usuńjajka świetne! Mnie jajka nie idą, nie lubię robić jajek chyba;) Trudno. Nie wszystko muszę lubić;)
OdpowiedzUsuńKretko mnie też nie wszystko wychodzi , muszę zdobyć bardziej fachową wiedzę ta z netu jest nie wystarczająca :)
UsuńPowiem Ci, Ilonus, ze mi dech zaparlo na wiadomosc o tragedii samochodowej, od ktorej byliscie tak blisko. Zycie moze byc takie ulotne. Dzis sie zyje, jutro mozna umrzec. Wszyscy powinni zdac sobie z tego sprawe i zastanowic sie, czemu sie poswiecic, co jest naprawde w zyciu wazne.
OdpowiedzUsuńTe swieta stoja u mnie pod haslem PRECZ Z JAJKAMI, mam tylko bazie i galazki forsycji dla ozdoby, nic wiecej.
I... ciesze sie, ze przestalas sie na bloga fochac i bedziesz czesciej pisac. Tamto ciemne tlo znacznie bardziej mi sie podobalo.
Buziaczki
Tak samochód dostawczy pchał się na trzeciego i ledwie nas ominął , gdyby nie zdążył wolę nie myśleć ...
UsuńJa na razie wolę przy jajkach dłubać niż w garach mieszać , te ciemne tło mnie przytłaczało i jeszcze komentarze niewidzialne :)
Ściskam :)
I to jest bardzo dobra koncepcja, Ilonko :))
OdpowiedzUsuńZ wyrobami idziesz do przodu, jak burza normalnie ;) dzięki temu ozdoby już masz zrobione?
Co do tła, to wolę jasne, bo na ciemnych to mi się w oczach roi i muszę sobie tekst zaznaczać, żeby spokojnie poczytać. Aczkolwiek mam pewne ciągotki do czarnego i mi się podoba, ale z różnych względów staram się zeń rezygnować.
Życie ludzkie jest kruche i czasem niewiele trzeba, żeby zawisło na włosku. Dobrze, że Wam nic się nie stało.
:)
Lidko
UsuńDobrze że można zmieniać tła nie ma nudy ...mnie te zdarzenie do pionu przywróciło ..naprawdę , staram się nie trwonić czasu na głupoty a nawet już się nimi nie przejmować .
Ściskam :)
Nic tak skutecznie nie wybija człowiekowi z głowy martwienia się bzdetami, jak szybka refleksja na temat sensu życia itp....:))
OdpowiedzUsuńTakie refleksje niekoniecznie muszą być poprzedzone wstrząsającymi wydarzeniami, tak na sucho też czasami warto :))
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia:)
Jajka śliczne, ptaszki też i fajnie, że "zapaliłaś światło" :)
Mag..jo tak naprawdę Wiesz co piszesz cały Twój blog zmusza do refleksji i to mi się u Ciebie podoba :)
UsuńIlonko, cieszę się, że wracasz. Brakowało Ciebie.
OdpowiedzUsuńNie musisz się spinać...
Jajeczka są prześliczne. Pawiczka też.
Przesyłam pozdrowienia.
Dzięki Lusiu , mnie też Was brakowało :)
UsuńBuziaki :)
Ilonko - podziwiam Cię za pasję deku. Wszystko b. ładnie Ci wychodzi, jaja fantastyczne.
OdpowiedzUsuńŻycie kruche jest, cieszmy się małymi chwilami:)
Moje mandarynki zginęły jeszcze przed zimą, albo w szponach drapieżnego ptactwa, albo w pysku lisa:( Głupota nasza, niestety.
Uściski
Jolando cieszy mnie że tak piszesz ale jeszcze dużo muszę się nauczyć :)
UsuńSmutne co przydarzyło się Twoim kaczuszką , wszak warunki miałaś idealne dla nich , ale drapieżnik zrobił swoje :(
Ściskam Serdecznie :))
Ale się tu u Ciebie odmieniło!
OdpowiedzUsuńTwoje jaja są powalające. Jak pomyślę, że zawsze się miałam za osobę zdolną... to przy Tobie kłaniam się nisko, kapeluszem do ziemi.
Wielkanoc za tydzień, a ja z robotą w malinach.
I chyba w tym roku nawet nie uszyję nic szczególnego - nawet na prezenty, bo czasu mi zabraknie.
Czasami sekundy przewartościowują nam spojrzenie na świat...
Cieszę się, że wróciłaś !!!
Gabrysiu nie przesadzaj ,a ja z robotą w pokrzywach , nie mam mobilizacji , właśnie sekundy mogą zmienić spojrzenie na świat , dziś staram się cieszyć każdą chwilą :)
UsuńA ja się cieszę że Ty jesteś :)
Piękna zmiana na blogu ,jest teraz taki jasny, bardzo kobiecy.Robisz jak widać duże postępy w dziedzinie,która bardzo Ciebie pochłonęła w ostatnim czasie.Cud,że wszystko skończyło się na strachu,sama przeżyłam podobną sytuację na drodze, nie zazdroszczę Ci tego stresu.
OdpowiedzUsuńCiesze się,że się odezwałaś, brakowało mi Twoich wpisów i zdjęć ptaków.Pozdrawiam bardzo ciepło
Piwonio staram się robić postępy , postanowiłam ciut pozmieniać bloga ,gdyż już nie będzie tyle drobiu co kiedyś ile można o tym samym pisać :) będzie też o mojej nowej pasji ...
UsuńMnie też Was brakowało :) Dzięki Mariolu za wszystko :)
Piękne jajka! Zmiany na blogu bardzo pozytywne. Witaj z powrotem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasik dzięki , masz też bardzo ciekawego bloga ,więc będę wpadała poczytać Twoje archiwalne wpisy :)
UsuńNowa Ilonka, nowy wystrój bloga - wszystko nabrało ciepła,lekkości,stonowania, delikatności i spokoju. Niech to trwa jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Ilonko!:-))
Olgo taki zimny prysznic życiowy bywa wskazany , mi pomógł ....
UsuńŚciskam Gorąco :)
No ufffff!:))) fajnie, że jesteś i planujesz bywać. Jajka bardzo udane.Powinniście z mężem podziękować swoim Aniołom Stróżom za błyskawiczny refleks:)))) Strona mi się podoba chociaż trochę trudno się czyta tekst na plecach XIX wiecznej damy:)
OdpowiedzUsuńUśmiech dla Ciebie:)
świetne pisaneczki:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka. Fajnie że zaglądasz do mnie. Teraz to i ja będę zaglądać do Ciebie. Pozdrawiam Benia.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że jajka będą piękne :)
OdpowiedzUsuń