Trochę pokazałam ostatnio niewielki skrawek mojego życia i pojawiały się komentarze jak to wszystko ogarniam ? mnie wydaje się że jest to kwestią organizacji , nie latam z grafikiem w ręku typu dziś to i to jutro robię tamto .
Zwał jak zwał jestem gospodynią domową lub kurą jak kto woli , mieszkamy sami z babcią która ma 86 lat i z racji tego, że dom jest duży ma swoje samodzielne mieszkanie, dzieci od wczoraj nie mam tylko 15 lat ; więc potrafimy się zorganizować jak pójdą moje pociechy do szkoły mam czas na sprzątanie , ugotowanie obiadu , zajęcie się ptakami .
Może nieraz jest gonitwa ale szukam rozwiązań które ułatwią mi życie mam takie dni że pół dnia gotuję aby później przełożyć różne potrawy w pojemniki i zamrozić i jeśli bywają dni gdzie nie mam czasu czy mi się nie chce stać przy garnkach to z przyjemnością sięgam po to co w przypływie weny nagotowałam .
Pożeracza czasu czyli telewizora błąd anteny telewizyjnej z 10 lat nie posiadamy , telewizor jest ale na płyty DVD; oglądamy jakiś dobry film czy dzieci bajki od czasu do czasu .
Nie myślcie że zawsze jest pięknie i kolorowo moje ptaki są moim latawcem gdzie patrząc na nie mogę pozbierać myśli czy poszukać ukojenia ale życie skutecznie z tego bujania sprowadza na ziemię , też mam troski i radości z dziećmi ale czymże życie by bez tego było ?
Nie mam czasu od dawna na moje książki z trzy biografie do przeczytania czekają , tym bardziej jak już pisałam że ja z tych niecierpliwych to jak zacznę czytać to staram się skończyć a jak książka mnie wciągnie to czytam do końca nie dla mnie czytanie po trochu .
No i jeszcze piszę bloga zaglądam do innych blogowiczów i nie wiem jak Wy, ale ja po prostu siadam i piszę nie robię żadnych scenariuszy dziś o tym jutro o tamtym , piszę jak czuję wczoraj chciałam się odnieść do nowych członków stada i jednocześnie opisać swoje uczucia jak ja zaczynałam , chodziło mi o coś na zasadzie coś skomentowałam i oczekiwałam odpowiedzi NIE u mnie na blogu tylko pod tym komentarzem , skoro stali bywalcy bloga na takowy mogli liczyć a nowy czyli WTEDY ja nie; gdzie jeszcze nie miałam obserwatorów. .
Nie pisałam o sytuacji dzisiejszej tylko sprzed dwóch miesięcy ; wytknięto mi że mam tyle i tyle obserwatorów ale zawsze jak ktoś u mnie zostawi komentarz staram się odpowiadać bo cieszy mnie że ktoś zadał sobie trud napisania czegokolwiek , dla mnie komentarz jest jak dzień dobry na które należy odpowiedzieć . Nie szukam popularności blogowej , czym ona jest ?wystarczy że dla moich ptaków jestem popularna jak mam koszyk pełen soczystej zielonej trawy .:))
Nie wiem co będzie jutro ani dokąd mnie ten blog zaprowadzi myślę że nie na manowce :) ale dziękuję wszystkim za to że JESTEŚCIE :))
Muszę przyznać, że mam podobny sposób gospodarowania czasem: telewizji od dawna nie oglądam, gotuję niecodziennie, a przy tym zbieram przepisy na potrawy proste, zdrowe i smaczne, czytam w busie (niezdrowo), a wieczorami uczę się haftu płaskiego, i co gorsza, lubię takie życie. W wolnym czasie zwykle cierpię na migrenę. A Twoje ptactwo wspaniałe, nawet pozować do zdjęcia potrafi. Już rozmyślam, jak wygospodarować miejsce i zacząć jakąś hodowlę. Coraz bardziej mi się to podoba, również dzięki Twojemu blogowi. Pozdrawiam serdecznie. Zaległe wpisy przeczytam innym razem, bo M. domaga się miejsca przy kompie- póki co mamy jeden.
OdpowiedzUsuńDroga Pokrzywko nawet nie Wiesz jaką radość mi sprawiłaś że wpadłaś na mój blog:)) Jak zaczniesz hodowle chętnie podaruje Ci jakąś ciekawą parę ptaków ale dopiero na wiosnę chyba że coś prędzej się doczekam :)zobaczysz ile radości dają :)
UsuńPozdrawiam serdecznie Ilona:)
Witaj Ilonko!
OdpowiedzUsuńJa Ciebie doskonale rozumiem i wiem, że musisz być dobrze zorganizowana.
Oczywiście, przy dzieciach, które już masz w tej chwili odchowane... Zwierzęta wg Ciebie i mnie zawsze są na pierwszym miejscu.
Pisząc o strojach, wspominałaś, że miałaś czas tylko na zjedzenie śniadania.
Owszem, jest coś za coś. Nic samo nie przychodzi...Nie jest tak łatwo!!!!!
Też gotuję większe ilości aby mieć gotowe po przyjściu do domu...
Zaskoczyłaś mnie tymi obserwatorami. Jak tak można. Grzeczność przecież wymaga odpowiedzi na komentarz.
Teraz już rozumiem dlaczego masz komentarze: po zatwierdzeniu.
My Polacy mamy coś takiego dziwnego w genach. Zazdrościmy komuś efektów. Sądzą, że wszystko lekko przychodzi.
A konkretna osoba nie bębni naokoło ile pracy ją to kosztuje. Wstyd mi...
Miłej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam
Kochana ŁUCJO :)
UsuńZa co miało by Ci być wstyd nie mamy na wszystko wpływu ale mamy wybór jak chcemy żyć czy chcemy poklasku niby przyjaciół czy wybieramy spokojniejsze życie z własnym rytmem :)
Tobie również spokojnej niedzieli :)
Pozdrawiam Ilonko - zaglądam do Ciebie. Czytam i bardzo Cię podziwiam ...
OdpowiedzUsuńuściski
Iw
Iwonko to ja podziwiam Twoje zdjęcia z tylu wspaniałych miejsc :)
UsuńNie wiadomo, czy nie na manowce;-))
OdpowiedzUsuńQra domowa, to bardzo potrzebna funkcja i pożyteczna praca:-)
Sama chętnie bym została taką Qrą!
Kiedyś tego określenia kura domowa nie lubiłam ale z czasem dostrzegłam plusy bycia takową kurcią :))
UsuńIlonko każdy na na blogu swoich oglądaczy zdjęć i podglądaczy ,anonimowość pozwala na wiele.Nie przejmuj się ,rób swoje .Dobrej niedzieli dla Was
OdpowiedzUsuńPiwonio :)
UsuńDobrego słowa nigdy za wiele i ja Tobie życzę miłej niedzieli:)
To ja Tobie dziękuję za Ciebie i bloga. Miło jest zaglądać do "Ciebie " :)
OdpowiedzUsuńDroga Ludko :)
UsuńSama lubię wpadać do Ciebie , choć nie zawsze komentuję to zawsze czytam i podziwiam Cię że potrafisz jak ostatnio napisać trzy posty w ciągu dnia :) a kto powiedział że ma być jeden :)))jak ktoś lubi może być dziesięć :)
πολύ όμορφες Φωτογραφίες-)))
OdpowiedzUsuń