wtorek, 18 grudnia 2012

SZUKAJĄC ŚWIĄTECZNEJ WENY :)

Witajcie znajomi i .....nie znajomi :)

Odwlekam przygotowania świąteczne ile się da , jakoś trudno mi złapać właściwy rytm , zawsze wszystko sprawnie idzie a w tym roku jak po grudzie .
Nawet choinka która od niedzieli stoi jeszcze nie ubrana , może dziś wieczorem się da ją postroić , pamiętam jak za mojego dzieciństwa w szkole na zajęciach chyba z plastyki robiło się kolorowe łańcuchy z kolorowego papieru , a potem chciałam tymi łańcuchami  stroić choinkę w domu i dziwiłam się wielce że dorosłym ten pomysł się nie za bardzo podoba , a teraz moja siedmioletnia pociecha też klei owe łańcuchy a ja aby jej nie sprawić przykrości obiecałam dać je na choinkę .

Teraz dzieci kombinują co znajdą pod choinką , nawet w szkole są swoiste licytacje , kto co dostanie , tak inne czasy , teraz pomarańcza ani pluszowy miś mało kogo ucieszy .
Pomarudziłam  sobie na blogu , może ciut mi się polepszy , może komuś też się nie chce , w grupie zawsze raźniej taka swoista grupa wsparcia , coraz bardziej polubiłam swoiste życie blogowe , mam swoje ulubione blogi  i oczywiście  ludzi którzy je piszą też w jakimś sensie  lubię , dziś znów pogadałam sobie  z osobą poznaną przez bloga , no gadałyśmy chyba z godzinę ( mam nadzieję że się nie obrazi że o tym wspomniałam ) , zmierzam do tego że można  poznać fajnych ludzi , nieraz rozmowa chociaż telefoniczna  może sprawić że samopoczucie się nam poprawi , oczywiście może być i tak że na blogu się z kimś fajnie pisze a telefonicznie rozmowa się nie klei .
Więc jak doskakuję aby  pisać posta choinka została prawie ukończona  ,  a jak u Was z przygotowaniami ?  zlikwidowałam  muzykę powiedzcie czy lepiej ?  no i jak ktoś by chciał pogadać telefonicznie to ja ....chętnie :)

I  jeszcze można głosować na MACIEJKĘ  , jak co to kieruję do wczorajszego  postu  aby  oddać głos :)

Pozdrawiam  w ten grudniowy wieczór :)

45 komentarzy:

  1. I ja nie szaleję przedświatecznie, bo po co? Nie ma co się dawać zwariować tymi niby to powinnościami i narzucającymi nam trudny do udźwignięcia kierat obowiązkami. Święta powinny być pogodne, spędzane z najbliższymi, serdeczne i ciepłe. A czy ma na to wpływ wypastowana na błysk podłoga czy wykrochmalona posciel? To część tradycji, to prawda. Ma być wokół nas ład i porządek, ale nie za wszelką cenę i nie do padnięcia!
    Jesli w nas, w środku nie ma odpowiedniego nastroju, to na nic te wszystkie przygotowawcze czynności.
    Ależ na dworze ślizgawica straszna się zrobiła! Czy i u Was taka szklanka na drogach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas Olgo sucho to znaczy ani deszczu ani śniegu rzekłabym wiosennie :)
      Właśnie masz rację za dużo bierzemy sobie na głowę , i prawda jest taka że coraz trudniej mi wszystko ogarnąć , dzieci rosną większe ilości jedzenia się przygotowuje , cały dom wyszykować , jeszcze zwierzęta też mają wymagania , więc sobie trochę odpuszczę :)

      Usuń
    2. Och, to zazdroszczę Wam tej suchości na drogach, bo u nas się bardzo niebezpiecznie zrobiło i za każdym razem, gdy wyjeżdżamy po sprawunki, boimy się czy damy radę wrcić do domu!

      I jeszcze w sprawie przedświatecznej harówki.No właśnie! Chociaz takie z nas siłaczki, to przecież też mamy prawo do zmęczenia i wyręki. Bo jak sie bliscy przyzwyczają, że wszystko za nich robimy, to pewnego dnia zupełnie padniemy na paszczę i wówczas na pewno wszystko będzie na ich głowie. I bedą musieli dać radę, bo niezmordowanemu dotąd domowemu robotowi na długo siadły baterie! A więc trochę luzu i oddechu nie zawadzi!Zaspiewajmy sobie po prostu z usmiechem: "pyk, pyk, pyk z fajeczki, duś, gołąbeczki"...:-))
      I jeszcze zapomniałam napisać, że masz przesliczną choinkę! Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę!

      Usuń
    3. Święta szybko zlecą , a to i dla nas ma być miły czas nie tylko w kuchni przy garnkach , jeszcze jakaś rewolucja kuchenna się zrobi .

      Usuń
  2. Dzieci sa dorosle, wnukow jeszcze nie mamy, wiec te swieta tez nie sa niczym szczegolnym. Sa, bo sa i nie ma co sie niezdrowo podniecac. U nas jeszcze choinka nie ubrana, glowne gotowanie przypadnie w weekend. Dzien jak codzien i tak naprawde nic mi sie nie chce.
    Dodatkowo snieg zniknal, temperatura skoczyla do 10° i nie ma nadziei na biale swieta, nie to, co u Olenki i Cezarego. W gorach zawsze snieg murowany.

    Lepiej bez muzyki, post sie szybciej otwiera, ja tez swoja szybko zlikwidowalam.
    Sciskam mocno, Ilonus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Panterko za to że z tym odwlekaniem nie jestem sama , tym bardziej że jak dzieci były mniejsze to do pomagania były chętniejsze a teraz ....szkoda gadać :)I ja Cię ściskam :)

      Usuń
    2. Moje wprost przeciwnie, teraz chetniej pomagaja. Wczesniej musialam robic wszystko sama, w tym roku podzielilysmy sie praca.

      Usuń
    3. To się chwali :) u mnie tylko najmłodsza jest chętna do pomocy :)

      Usuń
  3. Piękna ta choineczka na zdjęciu,taka jakaś bajkowa ,te białe światełka dają świetny efekt.Moja córka właśnie też kupiła białe światełka na choinkę,bo już się stare powypalały,zobaczę,czy u mnie tez tak będzie wyglądać.
    Masz rację ,Ilonko,że można poznać niezwykłych ludzi poprzez ich blogi.Ja jestem raczej osobą mało rozmowną,więc pewnie nie byłabym dobra partnerką do pogawędek.A poza tym coś mnie ogarnia jakaś namolna depresja i muszę się jakoś bronić,żeby nie mieli ze mną kłopotu.I dużo mi daje możliwośc takiej blogowej znajomości. Ale tak to bywa zimową porą.Przyjdzie wiosna to może będziemy znów pełni sił witalnych,chociaż Tobie ich chyba nie brakuje.Jesteś wspaniałą osobą. I cieszę się,że Cię poznałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choinka jeszcze nie dokończona , chyba całość jutro skończymy , Basiu jak kiedyś napiszę jakim ja całkiem niedawno byłam dzikusem do ludzi to się zdziwicie :)Ja siły witalne mam , tylko właśnie bardziej mi chodzi o te generalne porządki , potrawy co wymagają dużo czasu , i proszę mnie nie zawstydzać jaka ja jestem wspaniała , nieraz ze mnie baba jędza wychodzi że hej :)
      Ale pewnie że się cieszę że i Ciebie mogłam poznać :)

      Usuń
  4. Ja też odwlekam, bo jestem przeziębiona i nic mi sie nie chce. W dodatku mam chore dziecko, kopę robótek w głowie i tyle. Śliczna jest |twoja choinka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choroba jest wystarczającym powodem aby zwolnić się z części obowiązków , żebym miała na stanie jakieś elfy , to bym Ci chętnie podesłałam :)
      Zdrowia dla Ciebie i Twojego dziecka życzę i miłego wieczoru :)

      Usuń
  5. Mam co robić, ale robię to na raty i do tego dorwało mnie to, co Ankę, przeziębienie. Chodzę i kicham :(. Ślicznie ubrałaś choinkę. Bez muzyki lepiej, ja też u siebie zlikwidowałam Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To muzyka już nie wróci :) Gigo to się kuruj i zdrowiej:)
      To ja Cię dopiero cieplutko i gorąco pozdrawiam :)

      Usuń
  6. I ja się lenię w tym roku ani nawet nie posprzątałam i zakupy w lesie a o strojeniu domu nawet jeszcze nie myślę. Choinka będzie ubrana w niedzielę, szopka może w sobotę a stroiki nie wiem kiedy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze cały wór ozdób , tylko nie ma kto tego porozwieszać :)
      Serdeczności dla Ciebie Agatko :)

      Usuń
  7. Tak wpadlam na 5 sekund i zahaczylam o Twoj blog..mam wnuczke portugalska i mile urwanie glowy a snieg dopisal wiec caly czas brodzimy w zaspach, slizgamy sie, sankujemy..pozdrawiam serdecznie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie miłe urwanie głowy , jak śnieg dopisał to tylko Grażynko korzystajcie :)
      A JA Ciebie ściskam :)

      Usuń

  8. Mam książkę,
    w której jest taki fragment:

    "Dla wielu z nas okres przedświąteczny
    jest okresem cierpienia:
    pełnym łez, gniewu, krzyku, popędzania,
    kłopotów finansowych, bieganiny, świątecznego oszustwa
    i wymuszonych świątecznych spotkań.
    Czy nie byłby to prawdziwy bożonarodzeniowy cud,
    gdybyśmy zwolniły tempo
    i przypomniały sobie znaczenie tych świąt
    i gdyby te święta stały się prawdziwe
    i odzyskały swój spokój?"

    (Sarah Ban Breathnach)


    I tego Ci właśnie, Ilonko, życzę :)

    A od choinki trudno oderwać wzrok...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym co napisałaś Mar jest sama prawda , o prawdziwym znaczeniu świąt się zapomina , więc ja obiecuję sobie że będę o tym pamiętała że otoczka nie jest ważna tylko my .
      Dziękuję Mar :)

      Usuń
  9. Witaj Ilonko wpadłam pomiędzy klejeniem pierogów a lukrowaniem pierników.Jak wiesz w związku z moja choroba jestem z wszystkim w tyle.W domku nie do końca dekoracje tak jak leżąc w łóżku sobie umyśliłam ale co tam,najważniejsze jest bycie ze sobą.Dzisiaj pierwszy raz prawie po miesiącu wyszłam z domu po świąteczne zakupy i jestem po prostu padnięta i jeszcze kaszlę Jodełka piękna,równiutka jak namalowana pędzlem,ja dopiero jutro kupię,sama jeszcze nie wiem jaką. Ale Cie zanudziłam ,u nas minus 2 a jutro ma padać śnieg.Pytasz o muzykę ,tak jest o wiele lepiej,każdy słucha co innego a i strona szybciej się otwiera.Przesyłam buziaki i biegnę dalej do pierniczków a tak w ogóle to uwielbiam to zamieszanie w domku i w kuch przed świętami. Przesyłam Ci buziaki,pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariolu Ty się szanuj jak dopiero po miesiącu z domu wyszłaś , to jeszcze nie szarżuj tak ze wszystkim w dodatku jeszcze kaszel Cię męczy, ja też lubię świąteczne zamieszanie i liczę że dziś przyjdzie do mnie ta świąteczna wena :)
      Ściskam :)

      Usuń
  10. U mnie śniegu brak, choinki jak na razie też, ozdób niewiele, całe szczęście, że wigilia odpracowana to może ze wszystkim zdążę, a jak nie to świat się przez to nie zawali:) Troszkę zazdroszczę Dziewczynom, że u Nich tak pięknie postrojone i tak pachnąco, ale jak eis nie ma co się lubi, to się lubi co się ma i tego się trzymam, a Twoja choineczka naprawdę śliczna:))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze z pewnością zdążysz ze wszystkim a jak nie to jak piszesz świat się nie zawali i tego ja też się trzymam :)
      Serdeczności dla Ciebie :)

      Usuń
  11. witaj,bez muzyki chyba lepiej, a marudzimy trochę bo i pogoda taka niezbyt - plucha i mgły /bynajmniej tu na zachodzie Polski/co od razu odbija się chyba na naszym samopoczuciu,
    u mnie choinka zawsze ubierana jest przed samą wigilią ,chociaż w tym roku
    mogłoby by jej nawet nie być- małych dzieci nie ma i nie ma już tej magii;
    a same święta w wydaniu minimalistycznym - takie małe co nieco. Jakoś w tym roku nie idzie mi to wszystko, nawet decou ,kleje ,maluję a potem zmywam bo mi się nie podoba, zrobiłam kilka lampionków i to wszystko- a teraz muszę zrobić fotki i wstawić na bloga pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i jest trochę racji że pogoda też ma wpływ duży na nas , jak porobisz fotki Twoich prac , to chętnie pooglądam sobie co też wyczarowałaś :)
      Miłego dzionka Jagodo :)

      Usuń
  12. Ilonko macie już święta :) piękna choinka.

    Ja też wolę bez muzyki ponieważ mimo iż bardzo ładna troszeczkę rozpraszała przy czytaniu postów.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu strasznie się silę na święta ,kiedyś bardziej mi się chciało , ale muszę pogonić choćby ze względu na dzieci , aby jak będą dorosłe miały co wspominać :)
      I ja Ciebie pozdrawiam w Twoich pięknych górach , pewno śniegu pełno :)

      Usuń
  13. Ilonko, lepiej bez muzyki, musiałam często wyłączać dźwięk, bo mąż oglądał TV i mu przeszkadzało.
    Ja też nie mogę się zebrać. Dziś kupiłam parę rzeczy, ale dopiero jutro zrobię solidy plan co i jak. Obiecuję! :))

    Pozdrawiam Cie gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dla mnie to pociecha prawdziwa że nie tylko ja tak mam , tym bardziej że moja siedmiolatka odkryła wczoraj prezent który miała znaleźć pod choinką , i teraz mamy dylemat co zrobić , z pewnością jak przyjdzie ze szkoły znów będzie się dopytywać :)
      Jak lepiej bez muzy to dobrze :)
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
  14. Ja też nie czuję świątecznej atmosfery, nie dość że razem już z Biśkiem chorujemy to ja jestem bardzo, bardzo zmęczona... ten rok dał nam się we znaki. my święta powinniśmy spędzić u rodziców, ale Binio dostał antybiotyk i sama nie wiem czy podejmę ryzyko wyjazdu w 2-3 godzinną trasę.
    Ja też kiedyś robiłam takie łańcuch, pamiętam jak sklejałam pasek do paska, ale nie pamiętam czy mama wieszała je na choince. Dziś na kiermaszu świątecznym zorganizowanym dla Gabrysia rozmawiałam z koleżanką, która powiedziała mi że oni ubierają choinkę w ozdoby przygotowane przez ich 4 -letnia córkę, bo ozdoby przygotowane przez dzieci są najcenniejsze!
    Piękna choinka :)
    pozdrawiam
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka ma rację ozdoby wykonane dziecięcymi rączkami są wyjątkowe , po latach piękna pamiątka choćby na zdjęciu .
      Święta to magiczny czas , więc myślę że wyzdrowiejecie do tego czasu , aby móc udać się w podróż.
      Serdecznie Was pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Ja tylko mogę wszystkim pozazdrościć ,leżę i czekam,odliczam dni i nie wiem co się dzieje poza moim pokojem.Moje ozdoby szydełkowe leżą bo trudno jest je wykrochmalić w łóżku.Śnieg gdzieś zniknął dla nas dobrze bo juz był kłopot z wyjazdem.Trochę ciasteczek upieczonych i cisza,Kazdego roku wszystkim zajmowałam się a teraz wszystko jest nie tak.Tak mi brakuje tej krzątaniny i tego światecznego natłoku prac,że trudno to nawet wypowiedzieć.
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko droga , taki przymusowy odpoczynek, ma plusy i minusy , nie da się też wypocząć na zapas , ale pociecha jest też w Twojej rodzinie , a poza tym masz internet i nas choć wirtualnie ale za każdym blogiem czy komentarzem stoi człowiek , oraz telefon jak będę miała luz że mi nikt nie przyjdzie to zadzwonię :)
      Ściskam Cię :)

      Usuń
  16. FELIZ NAVIDAD
    SALUDOS Y ABRAZOS

    OdpowiedzUsuń
  17. My w ramach przygotowań zabieramy się jutro za pierniczki, a z resztą czekam na powrót Wojtka ( do soboty... ). U nas w tym roku będzie choinka w doniczce. Jakoś tak zawsze mi się depresyjnie robi przy rozbieraniu sypiacej się choinki. Bo drzewko, które już schnie kojarzy mi się z przemijaniem. A taki chojaczek w donicy to po prostu...nowe życie!
    A Twoja choinka piękna!
    Pozdrawiam serdecznie
    Asia
    PS. Bez muzyczki lepiej. Łatwiej się otwiera:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak choinka z doniczki jest można rzec na lata , zawsze można ją posadzić w ogrodzie , bardzo podziwiam Ciebie , Magdę ,i parę innych kobiet że potraficie być takimi współczesnymi Penelopami i radzicie sobie doskonale , ja bym nie potrafiła sama wszystkiego ogarnąć :)
      Wielki szacun dla Ciebie Asiu :) Buziaki :)

      Usuń
  18. Na Maciejkę oczywiście zagłosowałam :-) My choinkę ubieraliśmy zawsze rano w Wigilię, ale teraz od kiedy mieszkamy wreszcie we własnym domu (2 Święta :-) Nasza choinka ma ponad 3m wysokości... i trzeba zacząć ubierać wcześniej. Dzisiaj będziemy robić ozdoby choinkowe :-) Zawieszę wyniki na blogu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo z Twojego głosu :)
      O rety tą wysokością choinki mnie powaliłaś jakby był konkurs choinkowy to te 3 metry choinki postrojonej by zwyciężyły .
      Czekam na Twój post z niecierpliwością :)
      Miłego dnia Ci życzę :)

      Usuń
  19. Kleiło się te łańcuchy w podstawówce, kleiło :)) i jeszcze jakieś ozdoby na bazie wydmuszki z jajka. Z tego, co pamiętam, to wisiały u nas na choince.

    Tez mi się nic nie chce, Wigilia, co prawda jest u moich rodziców. Przykładamy do niej z mężem ręce w sensie przygotowania potraw, ale spiętrzenie prac będzie pewnie w sobotę/niedzielę, żeby w poniedziałek już nie biegać z obłędem w oczach.
    Co do ubierania choinki - jak mieszkałam z rodzicami, to też mi się w pewnym momencie znudziło jej ubieranie.
    U siebie jeszcze jej nie mam, może dzisiaj pojedziemy i kupimy małą w doniczce, a potem wysadzimy ją na działce.
    W zeszłym roku znalazłam się przypadkiem na Rynku w Poznaniu, jak RMF rozdawał choinki i jeszcze się na przedostatnią załapałam :))
    Też u nas śniegu nie ma, ale to dobrze.
    Miłego dnia wszystkim :)
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidko to miałaś radiową choinkę , świetnie , powiększa się grono blogowe pod tytułem nie chce się , jakieś elfy do pomocy by się przydały :)
      Ja Lidko również życzę miłego dnia :)

      Usuń
    2. Dokładnie, radiową :) trochę brzydka była, bo to przedostatnia i te ładniejsze poszły, ale co tam. Pachniała :)
      Elfy, jak najbardziej, albo krasnoludki, jak w bajkach. Niestety, pochowały się , skubane, bo ludzie przestali w nie wierzyć ;)
      Również miłego dnia Tobie zyczę :) - już tego następnego ;)
      L.

      Usuń
  20. Dopiero zaczynam przygotowania. Jestem jeszcze w proszku. Najgorsze,że nie mam ochoty brać się do roboty!

    OdpowiedzUsuń