piątek, 2 listopada 2012

Piątek :)





Różnie z tymi piątkami bywa , piątek zły początek , jakieś pechowe te  piątki  ja się urodziłam 13 i w piątek ale pecha nie mam a kysz ... no ale po co piszę o piątku , po to że dziś jest ten DZIEŃ kiedy zaczynamy stawiać woliery i mam nadzieję że jak najszybciej skończymy byle nie w grudniu po południu .

Domki na razie dwa już są , konstrukcja w postaci rurek obecna , jeszcze  stoimy przed dylematem kupna siatki mąż  upiera się aby grzebać i szukać w internecie gdyż w całym  tytule woliera siatka jest najważniejsza , nie może być za cienka , za gruba , co dziwne u producenta wychodzi dużo drożej


Jeszcze zrobić parę fotek na pamiątkę i  do roboty , oczywiście  o postępach będę informować oraz zamieszczać stosowne  zdjęcia z przebiegu  prac , jakąś wprawę mamy z pierwszej woliery więc damy radę.

Zapraszam wszystkich chętnych do poznania , mojego świata , pełnego pierzastych przyjaciół , dzikich i tych oswojonych , zaproszę Was   w moje progi , uchylę  rąbka  śląskiej kuchni  nie takiej książkowej ale mojej tradycyjnej  , wiem tłustej , pracochłonnej  czasami , ale smacznej ; ja wolę taką , gdzie nie trzeba strugać ziemniaków  a jak wiecie kluski tylko są na ziemniakach , zwanych również  kartoflami czy grulami :).
Postaram się  o dobry klimat , trochę humoru , jesteście gotowi na przydługie nieraz posty , ale w zamian obiecuję że nie będę pisać dziennie raz brak czasu ; dwa  nie będę Was zanudzać  codziennie :)

Jeszcze parę słów o samicy uszaka  , nadal jest karmiona przez nas , dziś byliśmy z nią u weta dostała zastrzyk i podajemy glukozę  czekamy na poprawę .
Pisałam kiedyś o silkach że takie czyściutkie  to  widać że brud  ostatnio się ich  trzyma , albo się zapuściły  no pogadam z nimi :)

Do miłego :)




17 komentarzy:

  1. Przeczytałam kilka Twoich postów na raz,jest mi przykro z powodu choroby pawi i Twojego smutku.Nie miałam pojęcia,że takie choróbska dotykają drób ozdobny.Może trzeba zasięgnąć porad specjalistów tylko od drobiu ozdobnego,może przywieźliście jakieś paskudztwo razem z malutkimi ptakami ,może odkazić ściółkę czy glebę gdzie chodzą ptaki? Pytania same się cisną ,sprawdź może to jakieś uczulenie , przykro,że nie umiem Ci w żaden mi znany sposób pomóc.Jestem niezmiernie ciekawa wolier i domków dla ptaków.
    Wspomniałaś coś o kuchni śląskiej, przyznaję się bez bicia, jest mi zupełnie obca ,chętnie się z nią zapoznam.Pozdrawiam i życzę Ci lepszych dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Piwonio za troskę :) Wolier sama jestem ciekawa zarys mam w głowie a jak wyjdzie sama nie wiem :)

      Usuń
  2. Hodowla nabiera ksztaltow, Ty nabierasz doswiadczenia, a ptaki zaufania do Was. Czyli wszystko na dobrej drodze. Miejmy nadzieje, ze chorobsko minie. Potem trzeba tylko uwazac, zeby nie powrocilo. Moze jakies witaminki w paszy?
    A potem juz nadejdzie wiosna i skoczy do gory krzywa wyzu demograficznego w nowych wolierach ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panterko witaminy to podstawa i od początku ptakom je zapewniamy , mamy specjalną paszę z witaminami i co 2 dni podajemy gdyż co za dużo to.....
      A jak przyjdzie wiosna to aż się boję ale pozytywnie :))

      Usuń
  3. Pamiętam, że w domu kury psikały i nawet padały. Podobnie było z królikami Babcia mówiła, że to zaraza i przyszła z powietrzem. Czy tak faktycznie było? Przyznaję, że nie interesowałam się tym problemem. Przypominam sobie, że kurnik i klatki dla królików zawsze były wybielone.
    Z niecierpliwością czekam na Twoją kuchnię śląską. Jest wyjątkowa i bardzo smaczna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jak byłam dzieckiem mieliśmy kury i króliki to też łapały różne choroby i również dziadek mówił że coś w powietrzu siedzi , gdyż jak szła choroba to i u sąsiadów wszystko chorowało , ale smutki precz :)

      Usuń
  4. Ilonko ciekawa jestem ile masz wszystkich ptaszków?
    Dziunia bardzo podobna do mojej Pipetki, której niestety nie ma już z nami. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkich ptaków mam , czyli bażantów , pawi , kaczek , kur to 63 sztuki i na tym na razie...poprzestanę :)

      Usuń
    2. No jestem pod wrażeniem Ilonko!!!

      Usuń
  5. Faktycznie się wysmoluchały te białaski, a na zdjęciach obok, czyste jak chmurki!
    Miłego weekendu Ilonko!

    OdpowiedzUsuń
  6. To spora gromadka 63 szt.Bardzo jestem ciekawa tych wolier i domków dla ptaków.
    Też urodziłam się 13 i bardzo wystrzegam się dnia 13 w piątek .
    Kuchnia śląska jest bardzo dobra,uwielbiam różnego rodzaju klusi ,modrą kapustę i z przyjemnością będę czekać na przepisy(ja jestem poznańska pyra).
    Trzyma kciuki za samiczkę uszaka a te silki to są czyścioszki ale czasami lubią się ubabrac w błocie.
    pozdrawiam serdecznie








    \

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej Halszko nie ma co się wystrzegać :) jeśli się myśli że dany dzień jest pechowy to się tego pecha przyciąga , oj jeszcze zapomniałam pyry wymienić :) to może podsuniesz parę fajnych Twoich przepisów :)

      Usuń
  7. ja też sie urodziłam w piątek..ale nie 13...ale sliczne brudaski:)))Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Biała piękność z drugiego zdjęcia mogłaby się uczesać, bo jest rozczochrana :).Świetny pomysł z przepisami dań śląskich. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo właśnie przed chwilą napisałam posta aby więcej takich swojskich komentarzy a nie cacy cacy :)

      Usuń