Przed świątecznym szałem są jeszcze Andrzejki , nie będę pisać skąd się wzieły , ale chciałam napisać o tym magicznym czasie który im kiedyś towarzyszył.
Wiele lat temu przy różnych okazjach , gdy rzadkością był w domu telewizor , wieczory a szczególnie ta pora roku skłaniała ludzi do opowiadania przeróżnych histori faktycznych , zasłyszanych , ale z reguły miały jeden mianownik były dla mnie jako dziecka straszne i wywoływały strach , oczywiście nikt mnie nie zmuszał do słuchania tego ale cóż dziecięca ciekawość .
Dziś o zabobonach , pomijając czarnego kota , najbardziej utkwiły mi w pamięci zmory , uroki , strzygi i wiedzmy .
Choć do dziś jestem strachliwa , to nadal kręcą mnie tego typu bajania , ba jeżdząc w dzieciństwie na różne kolonie sama takowe wymyślałam a potem gdy koleżanki smacznie spały , ja przykyta kołdrą po same uszy nie umiałam zasnąć , gdyż wyobraźnia działała na najwyższych obrotach STRACHU
.
Parę lat temu od znajomej starszej pani dostaliśmy fikusa benjamina , myślałam że będzie niewielki a tu trzeba było autem dostawczym po te wielkie drzewo pojechać , zajeło mi sporą część dużego pokoju ,był prawdziwą ozdobą tylko był przyozdobiony czymś co mnie drażniło czerwoną wstążką , ale znajoma powiedziała że to na urok .
Mineło PARĘ MIESIĘCY , drzewo było w idealnym stanie , znajoma która nam je podarowała wyjechała do syna za granicę , więc wiedziałam że nas nie odwiedzi i ściągnełam tą czerwoną drażniącą mnie wstążkę , była spora więc kłuła mnie w oczy , mężuśiowi oznajmiłam że w zabobony niewierzę i postawiłam na swoim .
Po jakimś czasie na podłodze pojawiały się pojedyńcze liście z każdym dniem jakby więcej , to zaopatrzyłam się w stosowne odżywki dla roślin ale na niewiele to się zdało , wystarczyło parę tygodni i z pięknego drzewa zrobił się uschnięty kikut , wszystkie liście opadły , myślałam że się odrodzi , ale drzewo uschnęło .
Przez nasz dom przewijało się zawsze trochę ludzi , gdy już drzewa nie miałam , kuzynka mojego męża powiedziała , że zawsze nam tego benjamina zazdrościła , a ja wtedy pomyślałam o tym uroku i tej czerwonej wstążce , która być może go chroniła .
Dziś już się nie wyśmiewam z pewnych rzeczy , skoro pewne wierzenia i zabobony przetrwały lata , więc może coś w tym jest ?
A jak z Wami jest, wierzycie w uroki , zabobony i inne rzeczy ?ZAPRASZAM DO WIRTUALNEJ DYSKUSJI :))
Cieszę się że mnie odwiedzacie , komentujecie , widać nie potrafię przekonać anonimowych podczytywaczy aby zostawili ślad , szkoda .
Jeśli macie swoje historie z dreszczykiem możecie napisać , jeżeli takowe by były to zrobię z tego
POST Z DRESZCZYKIEM .
Wiele lat temu przy różnych okazjach , gdy rzadkością był w domu telewizor , wieczory a szczególnie ta pora roku skłaniała ludzi do opowiadania przeróżnych histori faktycznych , zasłyszanych , ale z reguły miały jeden mianownik były dla mnie jako dziecka straszne i wywoływały strach , oczywiście nikt mnie nie zmuszał do słuchania tego ale cóż dziecięca ciekawość .
Dziś o zabobonach , pomijając czarnego kota , najbardziej utkwiły mi w pamięci zmory , uroki , strzygi i wiedzmy .
Choć do dziś jestem strachliwa , to nadal kręcą mnie tego typu bajania , ba jeżdząc w dzieciństwie na różne kolonie sama takowe wymyślałam a potem gdy koleżanki smacznie spały , ja przykyta kołdrą po same uszy nie umiałam zasnąć , gdyż wyobraźnia działała na najwyższych obrotach STRACHU
.
Parę lat temu od znajomej starszej pani dostaliśmy fikusa benjamina , myślałam że będzie niewielki a tu trzeba było autem dostawczym po te wielkie drzewo pojechać , zajeło mi sporą część dużego pokoju ,był prawdziwą ozdobą tylko był przyozdobiony czymś co mnie drażniło czerwoną wstążką , ale znajoma powiedziała że to na urok .
Mineło PARĘ MIESIĘCY , drzewo było w idealnym stanie , znajoma która nam je podarowała wyjechała do syna za granicę , więc wiedziałam że nas nie odwiedzi i ściągnełam tą czerwoną drażniącą mnie wstążkę , była spora więc kłuła mnie w oczy , mężuśiowi oznajmiłam że w zabobony niewierzę i postawiłam na swoim .
Po jakimś czasie na podłodze pojawiały się pojedyńcze liście z każdym dniem jakby więcej , to zaopatrzyłam się w stosowne odżywki dla roślin ale na niewiele to się zdało , wystarczyło parę tygodni i z pięknego drzewa zrobił się uschnięty kikut , wszystkie liście opadły , myślałam że się odrodzi , ale drzewo uschnęło .
Przez nasz dom przewijało się zawsze trochę ludzi , gdy już drzewa nie miałam , kuzynka mojego męża powiedziała , że zawsze nam tego benjamina zazdrościła , a ja wtedy pomyślałam o tym uroku i tej czerwonej wstążce , która być może go chroniła .
Dziś już się nie wyśmiewam z pewnych rzeczy , skoro pewne wierzenia i zabobony przetrwały lata , więc może coś w tym jest ?
A jak z Wami jest, wierzycie w uroki , zabobony i inne rzeczy ?ZAPRASZAM DO WIRTUALNEJ DYSKUSJI :))
Cieszę się że mnie odwiedzacie , komentujecie , widać nie potrafię przekonać anonimowych podczytywaczy aby zostawili ślad , szkoda .
Jeśli macie swoje historie z dreszczykiem możecie napisać , jeżeli takowe by były to zrobię z tego
POST Z DRESZCZYKIEM .
I co ja mam na to powiedziec? Moge sie tylko posmiac.
OdpowiedzUsuńNie przekonalas mnie czerwona kokardka, przyczyna uschniecia musiala byc inna.
Buziaczki
Panterko to nie chodzi aby kogoś przekonać tylko o to że coś może być na rzeczy
OdpowiedzUsuńto też jest zaproszenie do dyskusji wirtualnej o takich naszych zabobonach i wierzeniach , wracając do benjamina do dziś nie wiem dlaczego uschnął ni z gruszki ni z pietruszki :))
I co ja poczne, ze w nic nie wierze, czego nie moge odebrac jednym z pieciu danych mi zmyslow? Nie dla mnie duchy, przesady, zabobony i medycyna niekonwencjonalna. Nie lapie sie za guzik na widok kominiarza, nie histeryzuje w piatek 13-go, nie wiazalam kokardek na lozeczkach dzieci, chociaz mi to zalecano.
UsuńFikus to bardzo kaprysna roslina, nie u kazdego chce rosnac. Jeden ma dobre rece do wszystkich roslin, inny do niektorych, jeszcze inny do zadnych.
Prymitywne czary-mary, poparte gleboka w nie wiara jego wyznawcow.
UsuńA jesli chodzi o reke do kwiatow, to tez mam, a jednak paprotki, rosliny podobno nieskomplikowane i latwe w obsludze, nie chca u mnie rosnac. U mojej mamy rosna jak w dzungli, u mnie gina. Moze beniamin Cie nie polubil? A pol roku to niedlugo dla duzej rosliny i tym sie nie sugeruj.
Panterko zapomniałam paprotki mojej ręki nielubią a tak lubię je mieć :(
UsuńBendzi jestem pewna że mnie polubił , dużo ludzi było chętnych aby go dostać ale jego właścicielka wybrała nas .
Może i coś jest na rzeczy?????kto to wie?????? Lepiej dmuchać na zimne :)))))))
OdpowiedzUsuńMasz rację Krysko :))))
UsuńNie jestem przesądna, nie wierzę w takie różne, a fikusik usechł bo bardzo nie lubi zmiany miejsca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiem że kwiaty nie lubią zmiany miejsca ale on był już u nas kilka miesięcy nawet więcej niż pół roku w dobrej kondycji :))))
UsuńWięc jeśli by od zmiany miejsca to w ciągu miesiąca by to się stawało :)
Moim zdaniem:)
OdpowiedzUsuńNie przesadza się starych drzew, ludzi i kwiatków też, czyli nie zmienia się im tak drastycznie miejsca, bo mogą przypłacić to życiem i jak na mój gust, to tak właśnie się tu stało. Beniaminki zrzucają też trochę liści na zimę, ale jak wszystko jest OK, to znowu się odradzają.
A energie różnego kalibru, to też jest fakt, a że dawniej ludzie niewiele o nich wiedzieli, to zrobiło się z tego wiele przesądów i zabobonów, bo coś było na rzeczy, ale nie wiedzieli co:))
Żadne wstążeczki nie stanowią tu żadnej ochrony, jedyną skuteczną ochroną jest energia miłości i jak ona gdzieś dominuje, to żadna inna nie zagrzeje tam miejsca :)))
Magnolio ale ten beniamin był z nami w dobrym zdrowiu parę miesięcy , dopiero zaczął się sypać po usunięciu wstążki ,ja nie stoje twardo przy urokach czy działają czy nie .
OdpowiedzUsuńBo to nie musi stać się natychmiast. Kwiatek stara się zaadoptować do nowego miejsca światła, wilgotności, ale nie zawsze mu się to udaje. Czasami zmienia mu się na lepsze, a czasami na gorsze.
UsuńMiałam dożo doświadczeń z kwiatkami, rosły mi zawsze jak na drożdżach, ale czasami zmiana pokoju bywała dla nich zabójcza i szybko musiałam je przenosić na stare miejsce.
A energie warto poznać na prawdę, żeby nie wkręcać się w żadne zabobony i nie zasilać ich swoją wiarą w nie do życia. Działa tylko to czemu dajesz do tego prawo.
Chcesz wi3rzyć w czerwoną kokardkę, to znajdziesz tysiąc dowodów na to, że coś w tym jest :))Tak to działa. :))
Ja w domu jak poprzestawiam fikusiki to mi potem chorują, albo nawet usychają.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie, może sezon grzewczy się zaczął, albo lato i pootwierane okna czyli jakiś przeciąg.
Trzeba było malutką kokardkę gdzieś przy doniczce zawiązać :) No ale kto tam wtedy się spodziewał, że uschnie :)
A co powiesz na to, że niektórzy mają "złe oczy", ja chyba w to wierzę. Już kilka razy tak miałam, że po wizycie pewnego pana chorują nam ptaki.Albo usychają kwiaty, wymieniłam z pewną panią kwiatki, potem te wszystkie którymi się podzieliłam uschły mi :( Uschły też te od niej. A od innych nie.Już nic więcej z nią nie wymieniałam :)
A czerwone kokardki w wózkach przy maluszkach, mi moja babcia sama pozwiązywała a ja nie zdejmowałam - jakoś nie miałam odwagi, mimo, że nie bardzo wierzyłam w jej moc :).
Przy okazji przypomniała mi się moja przygoda z duchami, chyba opiszę ją u siebie :)))
Pozdrawiam
Mirko cieszę się żo to napisałaś fikusa mieliśmy od wczesnej wiosny a zaczął gubić liście przed okresem grzewczym , o złych oczach też słyszałam , często widzę właśnie czerwone kokartki przy wózkach i też pomyślałam że to na urok .
OdpowiedzUsuńNa historię z duchami będę u Ciebie wypatrywała z niecierpliwością :))
Jest wiele znaków i różnych przesądów.Pamiętam jak urodziła się córka to starsza Pani powiedziała mi ,żeby w wózeczku przypiąć czerwoną kokardkę bo jak pojadę na spacer i ludzie będą zaglądać to mogą rzucić urok.Jako młoda mama posłuchałam więc nie wiem czy to prawa czy nie.Kokardka była również przypięta na łóżeczku.
OdpowiedzUsuńZ kwiatami jest podobnie ,ludzie jak zachwycają się i zazdroszczą "ale cudowny" to napewno coś się stanie, przekonałam się.
pozdrawiam
Z pewnością coś w tym siedzi i nie tylko u nas w kraju ale również w innych krajach nawet w dalekiej Afryce niemowlaka nie może zobaczyć obcy człowiek nawet sąsiad lub daleki krewny .
UsuńIwonko w zupełności zgadzam się z Magnolią co do równowagi energetycznej. W zabobony i uroki nie wierzę a mój beniaminek odrodził się gdy wystawiłam gołego na całe lato na dwór,niech się dzieje co chce pomyślałam i teraz mam cudownie zielone drzewko w domu.Myślę,że dużo nasłuchałyśmy się od babć,mam o różnych dziwnych przypadkach,przekazywano je z ust do ust, zakorzeniło się to trochę u nas. Dlatego zapobiegawczo wiążemy np. w wózeczku czerwoną czerwoną ale nie wierząc zbytnio czy celowe jest to co robimy. Myślę,że nasze dzieci nie przywiązują już żadnej wagi do tych spraw i niech tak zostanie.Poruszyłaś bardzo ciekawy temat, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI ja się odzywam w kwestii zjawisk paranormalnych....Wierzę, że są na tym świecie rzeczy, o których się filozofom nie sniło! (czy też fizjologom, jak mawia Ferdynand Kiepski:-)).
OdpowiedzUsuńI doświadczałam w swoim życiu takich dziwnych, odmiennych stanów świadomości, na pograniczu snu i jawy. Widziałam wówczas dziwne rzeczy...
Wsłuchuję sie w cudze opowieści o dziwnych zjawiskach i zjawach, nie szydząc z tego i nie powątpiewając - no chyba, że ten ktoś kłamie w żywe oczy, co rozpoznaję natychmiast!
Pozdrowienia uduchowione zasyłam:-))
Na zabobonach się nie znam. Nawet, gdy się moja córa urodziła, a jakieś baby kazały mi wiązać kokardki to nie rozumiałam o co im chodzi. Musiała rosnąć bez kokardek. Bać się nie lubię, Zawsze natomiast lubiłam baśnie i bywało tak, że na koloniach, na które jeździłam co roku, potrafiłam wieczorami opowiedzieć jedną lub dwie baśnie. Codziennie. Dziś ten wyczyn byłby nie do powtórzenia. Przyznaję, że z ciekawością przeczytałam wszystkie powyższe opowieści.
OdpowiedzUsuńBoję się :]
OdpowiedzUsuńPopatrzę lepiej na kurki, będę miała co rysować jutro :)
Piękne!!!
Miałam podobną historię z fuksją. Miała prawie dwa metry wysokości. Obsypana była tysiącem kwiatów. Przyszła znajoma. Tak się zachwycała, że moja fuksja w ciągu dwóch godzin omdlała a po dwóch dniach nie było już drzewka.
OdpowiedzUsuńJa wierzę, że są ludzie, którzy mają coś takiego, że potrafią rzucić urok.
Pozdrawiam
To nie jestem w tym wierzeniu osamotniona , dzięki Łucjo :) ciekawi mnie czy powiedziałaś tej znajomej o Twojej fuksji ? czy przemilczałaś ten fakt ?
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńCzasem zaglądam na Twojego bloga, dziś po raz pierwszy coś napiszę :)
Ciekawa historia z Twoim beniaminkiem.
Chciałam opisać historię kwiatków mojej mamy. U niej w domu przepięknie kwitną fiołki afrykańskie, rosną jak dzikie, ona wtyka listek do ziemi i za moment ma piękną roślinę.
Pewnego dnia kwiatki zaczęły marnieć, a stało się to po wizycie pewnej znajomej, która się nimi zachwycała. I jakby piorun strzelił. Mama stwierdziła, ze to ta kobieta ociotowała jej fiołki. Długo trzeba było je namawiać, czasem postraszyć, by znów zaczęły się odradzać.
Można w to wierzyć lub nie, ale nigdy przedtem, ani potem taka historia nie miała miejsca, mimo, że wiele osób tymi fiołkami się zachwycało.
Pozdrawiam :)
Lidka
Witaj :)Lidko
OdpowiedzUsuńCieszę się że napisałaś i jeszcze bardziej że opisałaś historię kwiatków Twojej mamy i tego że coś lub ktoś sprawił że zaczeły marnieć , a więc coś jest z tymi urokami , złymi oczami na rzeczy .
:)
UsuńChyba tak, ja tam przesądna nie jestem, nie wierzę w jakieś trzynastki, a już w żadnym wypadku pechowe czarne koty - gdzieżbym mogła, koteczki słodkie o takie rzeczy posądzać, moja mama też nie. Tak sobie jednak myślę, że to wszystko mogło być być może jakąś luką energetyczną, dziur,w aurze domowej, przez które ta "zła" energia przeszła. Może ta znajoma zrobiła to nieświadomie, sama ma rękę do kwiatów i sporo pięknych okazów u siebie w domu.
Miłego dnia :)
Lidka
:)))
UsuńTobie również miłego dnia :)
Ja mam ducha w mieszkaniu... ale to temat na dłuższą opowieść!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
To opisz to kiedyś :)))
UsuńJa tez wierze w tzw. "zle oko" ale jak odczarowac taki urok, moze ktos wie?
OdpowiedzUsuńLicho jakieś złe pod różnymi nazwami z pewnością istnieje :)))
UsuńCiesze się, że się u mnie odezwałaś, bo znalazłam kolejną "kurzą" bratnia duszę :D Uwielbiam kury, ozdobny drób innej maści również, marzy mi się taki przychówek, chociaż ja bardziej w gatunki rodzime jestem zapatrzona, ale póki się nie ma miejsca to można sobie mówić że nie, ja tylko takie i takie kurki i żadnych innych, a potem wiadomo jak jest, zwłaszcza że pawie podobają mi się od dawna :). Co do przesądów - są dla mnie powodem do zabawy, kompletnie w nie nie wierzę .:) Wierze jednak w dobrych i złych ludzi i dobre i złe duchy i energię którą osoby ze sobą niosą i nie lekceważę. Staram się żyć według zasady mojej Babci - co posiejesz - zbierzesz, czego szukasz - znajdziesz. Beniamina mi bardzo żal, ale to różnie bywa, mój brat ma rękę do hoji - u niego rosną jak dżungla - ja z moją się po prostu nie lubię, wiem że za mało jej poświęcam czasu, miłości i tyle. Moim zdaniem mamy wpływ na rośliny swoją energią, nastawieniem.. może ten Beniamin usechł z tęsknoty ? Znajoma wyjechała i przestała go ta swoją energia nasycać? Kto to wie ?) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJak już będziesz je miała to z pewnością będę Ci kibicować :)
OdpowiedzUsuńNo i babcia ma rację co posiejemy to zbierzemy , kto sieje wiatr ten zbierz burzę .
Witaj Ilonko! Jaka szkoda, że dopiero dzisiaj wpadłam na twój bog. Jestem tylko tak zwanym czytaczem i podglądaczem, nie prowadzę bloga. W tej chwili jestem na zwolnieniu lekarskim więc mam czas i tak sobie buszuję w internecie.
OdpowiedzUsuńZaglądam i czytam tu i tam. Bardzo , bardzo podoba mi się twój blog. A ten twój zwierzyniec przepiękny. Nie miałam pojęcia, że tyle różnych odmian tego ptactwa może być. Z taką miłością opisujesz ten swój zwierzyniec, że tylko pozazdrościć i zyczyć, żeby już nigdy nie było żadnych chorób albo jakiejś zarazy. Szkoda, że konkurs już skończony, ja gdybym miała wybierać, to wybrałabym sobie pawia Julka. Prawdziwe cudo! Od tej pory pilnie będę śledzić twoje wpisy. Pozdrawiam serdecznie. Halina
Przedewszystkim życzę zdrowia , bardzo się cieszę że podoba Ci się mój zwierzyniec , ja również z pół roku temu nie miałam pojęcia że jest tyle gatunków ptaków , że potrafią dać tyle radości ,choć i smutek i żal też nieraz temu towarzyszą .
UsuńKto wie może znów kiedyś będzie jakiś konkurs :)))
Ja również Cię pozdrawiam :))
To i ja dorzucę swoje trzy grosze. Mam wrażenie, że są rzeczy których nie pojmiemy, bo są dla nas niepojmowalne. Zdarzają się przypadki których nijak racjonalnie nie można wytłumaczyć, a to, że zazdrość, zawiść, może zaszkodzić to fakt. Ja tam nie mam nic przeciwko czerwonym wstążkom, nie wiem czy wierzę w duchy, ale wywoływać ich dla sprawdzania też nie zamierzam. Po prostu nic nie szkodzi zachować pewna ostrożność i dystans do tego czego nie do końca jesteśmy w stanie pojąć. Ostatecznie czerwona wstążka nikogo nie pogryzie, a od pradawnych czasów są tacy co uroki ponoć rzucają i tacy co je zdejmują:)A że w każdym micie i bajce jest jakieś ziarnko prawdy to i w tym wszystkim zapewne ono się też znajduje.
OdpowiedzUsuńRównież myślę że w różnych mitach , nawet nieraz plotkach jest ziarnko prawdy .
UsuńPrzykro mi Ilonko, ale ja nie wierzę w moc czerwonych kokardek :)))
OdpowiedzUsuńMiało być Ilonko, a nie Ilonko :), to wszystko przez tą czerwoną kokardkę :)))
OdpowiedzUsuńGоοd article! We аre linκing to thiѕ great aгticle on our websіtе.
OdpowiedzUsuńKeep uр the gooԁ writing.
Here is my web page ... Mypage.Com
Also see my website :: chatroulett
Aω, thіs was a rеally good ρost.
OdpowiedzUsuńTaking thе time and аctual effoгt to maκe a great аrticlе… but what сan I
say… I procrastinate a lot and nеveг mаnage tο
gеt anything done.
Feеl freе to ѕurf tο my blоg .
.. chatroulette
Does yοur websіte haνe a contact ρagе?
OdpowiedzUsuńI'm having a tough time locating it but, I'ԁ like to
send you an е-mail. ӏ've got some creative ideas for your blog you might be interested in hearing. Either way, great site and I look forward to seeing it develop over time.
my site :: chatroulette
My web page: chatroulette
I'm not sure why but this website is loading incredibly slow for me. Is anyone else having this problem or is it a problem on my end? I'll checκ bасk later
OdpowiedzUsuńand see if thе рroblem ѕtill exists.
Here iѕ my web blоg; Recommended Browsing
Evегy wеeκend i usеԁ to
OdpowiedzUsuńѵisit thіs ѕіte, aѕ i wish for enjoymеnt, as
this this web page conаtions rеally nice
funny dаta too.
Alsо visit my sіte: hemorrhoids cure
My site > hemorrhoids home cure
If some οne neеdѕ expeгt vіeω regагdіng runnіng a
OdpowiedzUsuńblog afteг that i гecommend him/heг to go to seе this ωebpage,
Keep up the ρleasant job.
Mу website :: chat roulette
Ӏ'm really impressed together with your writing talents as well as with the format to your blog. Is this a paid subject or did you modify it yourself? Anyway keep up the excellent quality writing, it's rare to ρeer a
OdpowiedzUsuńnice weblog lіke this onе thеse daуs.
.
Feel free to visіt mу webρаge: taufgeschenke
I am no longer sure where you're getting your info, however great topic. I needs to spend some time finding out much more or working out more. Thanks for fantastic info I used to be on the lookout for this information for my mission.
OdpowiedzUsuńFeel free to surf to my web site - www.light-Thepathtofusion.com
whoah this blog iѕ magnificеnt і lіkе stuԁying youг aгticles.
OdpowiedzUsuńΚeep up the good ωork! Yоu rеalizе, a lot of indiѵiduals aгe
hunting аround for this information, you can help
them greatlу.
Looκ into my blog ... chatroulette
My webpage :: chatroulette
Woω, thіs aгticle is fastiԁious, my
OdpowiedzUsuńsisteг іs analyzing theѕe thingѕ,
so I am going to let κnоw heг.
My blog: Haarausfall
hello theгe and thank you fог yοur info – I hаve defіnitеly picκеd up
OdpowiedzUsuńanything nеω fгom right herе.
I ԁid hοwevеr expertiѕe some technіcal іssuеs uѕing this site, as I exρerienced
to гeload the ωеbsіte а
lot of timeѕ previоus to I cоuld get іt to lοad
pгoperlу. I had been wondering if your web host is ОK?
Not that I'm complaining, but sluggish loading instances times will very frequently affect your placement in google and could damage your high-quality score if advertising and marketing with Adwords. Anyway I am adding this RSS to my email and can look out for a lot more of your respective intriguing content. Make sure you update this again soon.
Stop by my page :: Zaskolak.cz
Wonԁeгful article! That is the kind of infoгmation thаt shοuld
OdpowiedzUsuńbе shared around the web. Disgraсe on
the ѕeek engines for no longer positioning this
post upρer! Come οn over аnd talk over with my wеb site .
Thank you =)
my blog post Weight Loss Supplement
ӏts suсh as you read my thoughts! Yоu aрpear to know so much approximаtelу this,
OdpowiedzUsuńlike you wrοte the е-book in it or something.
Ӏ think that you just сan do wіth
some % to force the message home a bit, however instead of that, that is magnificent blog. An excellent read. I will definitely be back.
Feel free to surf to my webpage ... chatroulett
I fееl that is one of thе sο
OdpowiedzUsuńmuсh significant info foг mе. Αnd і am glad rеaԁіng
youг artісle. Hоwevеr ωanna observation on
fеω normal іssues, Тhe ωеb sitе taste is pеrfеct, thе artісlеs is гeallу nісе : D.
Goοԁ jοb, cheers
my web sitе; visit the following website page
Simply ωish to sаy your artіcle
OdpowiedzUsuńіs as astοnishing. The clearnesѕ in
your post is just cоol anԁ i could asѕumе you're an expert on this subject. Fine with your permission let me to grab your feed to keep updated with forthcoming post. Thanks a million and please keep up the rewarding work.
Feel free to surf to my page - present time
Terrіfic article! Thаt is the kind оf infο that should be shared arοund the net.
OdpowiedzUsuńShаme on Gοogle for nο longег pοsіtioning thiѕ put up uppeг!
Сome on oνеr аnd conѕult with my website .
Thankѕ =)
Check out my web-site ... Share Group
It's a shame you don't havе а donate button!
OdpowiedzUsuńI'd certainly donate to this brilliant blog! I suppose for now i'll settle for
book-marking аnd adding your RSS feeԁ
to my Gоoglе acсount. I lοok forwaгԁ tο brand new
upԁаtеs аnd wіll tаlk abοut thiѕ
websitе wіth my Facebook group.
Talk sοon!
Here is my webѕite: zahnzusatzversicherung dkv
Hi, i think that i ѕаw you νisited my web site sо i came to “гeturn the favοr”.
OdpowiedzUsuńI am trуing tо finԁ things tο
imρrove my websitе!I supрose
its ok to uѕe some of yоur ideas!!
Tаke а look at mу ρаge Bauchmuskelübungen