czwartek, 15 listopada 2012

PAW DOMOWY :))))))


Rosną nasze pawie dziewczyny  Sally  jak widać  jest  całkiem bezpośrednia w kontaktach  z nami , ulubionym jej codziennym zajęciem staje się :)
- grzebanie dziobem  w donicach z kwiatami  oraz poznawanie walorów smakowych tych  roślin
-dreptaniem za nami krok w krok
-pieszczoty w pawią główkę
-degustacja naszych potraw  i jeszcze z czasem pewnie  dojdą inne ulubione zajęcia Sally  .
Sammi  też sobie nieźle radzi, ale wiadomo że zawsze będą spore ograniczenia , które pomożemy  jej pokonać .

Wczoraj  po długim oczekiwaniu  zostaliśmy posiadaczami pierwszego jaja , które sprezentowała nam nasza nioska , wcześniej  jak staliśmy się posiadaczami  niosek zaopatrzyłam się w stosowny  koszyk , aby było w co jajka zbierać , a tu z siedmiu kur ledwie jedno jajo :(  słabo się starają a ja tak bym chciała domowy makaron zrobić z swojskich jaj .

Tydzień schodzi mi na lataniu po wywiadówkach u moich pociech , i dziś znów lecę tym razem do Kingi , która wczoraj już naszkicowała obraz Bustani  sama jestem ciekawa efektu końcowego , czy ta przerwa dwuletnia  nie zaważy na wykonaniu obrazu , no ale póki co jestem dobrej myśli .

Jeszcze  zbiorowe  wyjaśnienie :), pod ostatnim postem dopisałam wielkimi literami że wszyscy się doczekają na swoje obrazy , gdyż pierwsze komentarze wskazywały na to że  nie zrozumiale może napisałam czy sama nie wiem że więcej było zawodu , niż radości .
Następne obrazy jak te oczywiście się udają będą malowane według kolejności zgłoszeń  , to będzie chyba uczciwe , chyba że ktoś ma inne propozycje , a że trzeba poczekać trudno to nie jest ksero , czy szkic , tylko obraz olejny gdzie farba też potrzebuje czasu aby wyschnąć a kto chce zmienić koncepcje swojego obrazu to nie ma problemu .

Miłego popołudnia  WSZYSTKIM   a ja uciekam na wywiadówkę :)

 

17 komentarzy:

  1. Jak ja sie ciesze, ze mam te debilne wywiadowki i inne zebrania rodzicow, za soba, strasznie ich nie lubilam. Latania mialam co niemiara u moich trzech panienek.

    Zlikwidowalam muzyke u siebie, bo mi drastycznie zwalniala otwieranie sie postu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panterko chadzam na nie choć z wielką niechęcią zwaną przymusem :)
      Żeby było śmieszniej po ostatnio napisanym poście , mój laptop padł i dopiero dziś mogłam wrzucić i odpisać na komentarze i też pomyślałam że za dużo mu napchałam pierdół :)

      Usuń
  2. Trzymaj koszyk, może kury się "rozniosą"pozdrawiam i nie krzycz na dziecko po wywiadówce:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dziecko po wywiadówce raczej nie krzyczę tylko zbieram kable od różnych gadżetów umilających czas , a to bardzo dotkliwa kara

      Usuń
  3. Ilonko!Twoja dziewczynka pawia jest niesamowita, kto by pomyslal, ze do tego stopnia sie udomowi, pewnie Sammi jest taka sama. Coraz ciekawsza sie robi ich historia. A na obraz poczekam i ciesze sie, ze bede go miala. serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sammi i Sally tworzą same swoją historię w której my uczestniczymy a życie pokaże jak się skończy :)
      A w Twoją cierpliwość Grażynko nie wątpię :)

      Usuń
  4. Cześć Kochana! Na obraz autorstwa Twojej zdolnej córy poczekam cierpliwie:-))) I jestem pełna zachwytu jak te dwie dziewczynki pawie rosną:-))) Cudne laski z nich:-)))
    Uściski
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dziewuchy rosną za niedługo kawalera będziemy im szukać :)

      Usuń
  5. Niesamowita jest ta pawia dziewczynka :). Dobrze, że wywiadówki mam już za sobą, nie lubiłam tego. Będę z wielką cierpliwością czekała na mój obraz. Mam nadzieję, że córka nie uważa malowania nam obrazów jako obowiązek, ale jako przyjemność. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Córa sama to zaproponowała więc o obowiązku nie ma mowy :)
      A na obraz z pewnością się doczekasz droga Gigo :)

      Usuń
  6. Samych szóstek z wywiadówek życzymy, pawiczki coraz piękniejsze :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak te pawie podrosły, nie miałam pojęcia,że tak łatwo je oswoić.Znam posiadłość z pawiami chadzającymi wolno po ogrodzie, gdzie niczym pies ostrzegają piskiem o zbliżającym się obcym.Niesamowite jak na naszych oczach dzieje się historia Twojej ptaszarni.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa gdzie ta historia nas doprowadzi :)

      Usuń
  8. Szczęściary te Twoje pawice - niejeden zwierzak mógłby im pozazdrościć takiego domku. Kury może się jeszcze wykażą:)) Moja siostra też hoduje kurki, ale takie zwykłe, nie ozdobne - jestem jej głównym odbiorcą jaj:))
    Pozdrawiam Alex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas pomyśleć o nowym lokum do nich , gdyż dom to nie za dobry pomysł :)

      Usuń
  9. Jestem bardzo ciekawa obrazu, ale cierpliwie poczekam:))
    Czy dziewczynki pawie też maja takie kolorowe ogonki?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń