sobota, 3 sierpnia 2013

POMIDOROWY ZŁODZIEJ :)

Dziś ,  kredens już na wykończeniu ....lub ukończeniu , czeka  go jeszcze pokrycie lakierem bezbarwnym  satynowym , gdyby nie pomoc męża to jeszcze bym się z parę dni z tym bawiła .
Rano szybka wycieczka do marketu budowlanego , po farbę na malowanie kuchni i małego pokoju , który z kuchnią sąsiaduje , do tej pory już wszystko pod malowanie przygotowałam , mam nadzieję że szybko to pójdzie .
A jeszcze tydzień temu nie myślałam , że będę posiadaczką starego kredensu , i trzech syfonów ....i że kuchnię będę malowała ....

Jednakże chciałabym się odnieść do ostatnich Waszych  komentarzy ,  miło mi z pewnością  czytać , że  jesteście pod wrażeniem , że to wszystko ogarniam , dzieci , dom , ptaki , babcia , pani Klara itp ..
banalnie to brzmi ale jest to po części kwestia organizacji , pójścia na żywioł również i  po prostu chciejstwa , że mi się chce , choć bywa i tak jak każdemu , że nie ten dzień , nie ta pora i wszystko do kitu , ale to jak burza u mnie szybko przechodzi .

Marysia , zauważyła ,że codziennie piszę posta , komentuję  , był czas od lutego do czerwca , że mało byłam na blogu , z dnia na dzień się wycofałam , w maju wyszedł jeden post ...nie było to spowodowane  zniechęceniem , lecz po prostu  brakiem czasu , właśnie w tym czasie zaczęła się moja przygoda , która przerodziła się w pasję z dekupażem .

Oczywiście z czasem , więzi  które  czułam z innymi  osobami poznanymi na blogu , trochę się rozluźniły , z paroma osobami zeszłam do podziemia czyli blog blogownice , który przerodził się w forum .
Jednak postanowiłam wrócić do blogowania , bo znalazłam w końcu  miejsce tu dla siebie , to że nie muszę pisać tylko o ptakach , że  pisanie o mojej codzienności jest moją formą pamiętnika , nawet daje mi to napęd do działań na zasadzie napisałam  o czymś to teraz muszę to zrealizować .

Wbrew pozorom dużo mi czasu to nie pochłania , posty piszę od ręki to znaczy nie mam kilka naprzód napisanych , a czas tu spędzony zabrałam moim książką na które  niestety  nie , mam czasu .
Mój temperament najlepiej właśnie książka odzwierciedla , jak zacznę czytać to czytam aż skończę , nie raz do rana , tak jak z kredensem , czyż nie ?
Nie dla mnie rozpisywanie planów , oczekiwanie ...nawet mężowi powiedziałam , po latach , że jakby mi się oświadczył po tygodniu znajomości  , to wyszłabym za niego bez wahania , ale że tego nie zrobił musiał chodzić ze mną rok .

Wracając jeszcze do blogowania , padło kiedyś takie hasło w blogownicach  i było tematem naszych nocnych rozmów , DLACZEGO PISZEMY , ZACZĘLIŚMY  PISAĆ BLOGA ....tak naprawdę do dziś nie potrafię sobie na to jednoznacznie  odpowiedzieć ,  ale  zostawię to na następnego posta ,czyli na jutro :))


 KUCHENNY   ZŁODZIEJASZEK   ALEX













15 komentarzy:

  1. Ja zdycham od ukropu...a Ty walczysz z kredensem...normalnie czapki z głów.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja maluję z synem jego pokój i już mam dość...Ale za to będzie ładniej i przyjemniej się żyło:).
    Też większość życia jestem non stop w akcji, tylko ostatnio ta noga mnie uziemiła. Ale wracam do formy!
    Poza tym Ilonko młoda jeszcze jesteś|! Buziaki i czekam na kredens.....:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomidorowy złodziej prześliczny a psiaczek słodziutki.Pozdrawiam i dobrej niedzieli papa !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest sezon na pomidory to co ptaszyna ma nie skorzystac ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tonaten zijn goed voor hem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkowicie podbiłaś moje serce zdjęciem prześlicznego owczarka niemieckiego. Och, jak ja kocham psiaki. Na ich widok dostaję małego fisia. Wczoraj wieczorem po moim ogrodzie fruwała niebieska papużka. Próbowaliśmy ją złapać do klatki. Były w niej sałata, pomidorki koktajlowe... Niestety, znudzona gdzieś odfrunęła.
    Podobna była do Twojej. Cieszę się, że prowadzisz w dalszym ciągu swojego bloga.
    Serdeczności pozostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam z tym kredensem i to w taki upał...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak sobie myślę, że pojęcie zagroda jest bardzo szerokie, więc tematyka jaką poruszasz na blogu też moze być rozległa ;) od ptaszków począwszy :)
    Szybko Wam poszło z tym kredensem, mając na uwadze upały, a teraz malowanie w domu.
    Śliczna ta papużka, a zdjęcie psicy - cudne :) Ma na nim takie ludzkie spojrzenie. Biedne te zwierzaki, gorąco im w futrach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Papużka z pomidorem ładnie się komponują kolorystycznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak się delektuje i jeszcze się rozgląda:)Remont brr, ale za to jak się skończy, radość wielka. Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak jest ochota i vena to nawet upał nie przeszkodzi. Znam to uczucie
    Pozdrawiam Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo szybko uprałaś się z kredensem. Uroczy złodziejaszek pomidorów.Miłej niedzieli i troszkę odpoczynku życzę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny pies a złodziejaszek super przystojniak,takiemu trzeba darować.Jeśli chodzi o resztę to masz rację,wszystko jest kwestią organizacji i chciejstwa naszego.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny jest ten pomidorowy złodziej Ilonko, zachwycił mnie bardzo bo uroku mu z całą pewnością nie brakuje :) Serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ilonko! Cudny ten złodziejaszek- ale że tak pomidora? Zadziwiające:)))

    OdpowiedzUsuń