Nie mogę zakończyć , wczorajszego tematu i pisać o czymś innym , same komentarze Wasze, przemawiają za tym że jest coś na rzeczy, że jednak to nie jest tylko moje odczucie , lecz wiele osób też podobnie to odbiera.
Rozumiem też zdanie tych osób , które tego zjawiska nie dostrzegają , w sumie można dostrzec wiele jak się człowiek lepiej przypatrzy , pytanie tylko co to zmieni , czy my jesteśmy w stanie coś zmienić.
Byłam dziś w księgarni , chciałam dorwać książkę , którą polecała Beatka , jednak nie udało mi się jej dostać , może innym razem , to jednak nasunęło mi się takie porównanie , gdyby tak wszystkich tych autorów książek , które były dostępne w księgarni , umieścić na bezludnej wyspie, i tylko połowa z nich miałaby szansę powrotu na ląd , ta która będzie miała siłę przebicia , ta która najlepiej zareklamuje swoją książkę, rywalizacja byłaby z pewnością na maksa .
Pisząc swoje blogi , wiele z nas myśli jak będziemy odbierani, komentowani ,czy mieścimy się w standardowych ramach blogowych, czy jesteśmy odbierani jako kontrowersyjne osoby, a przede wszystkim czy kogoś obchodzi to o czym piszemy czy nie , ja śmiem twierdzić , że mnie to bardzo obchodzi , a Wasze komentarze same mi wystawiają ocenę tematu czy był potrzebny , czy nie i nie warto sobie nim głowy zawracać .
Tu jednak nie bezludna wyspa , o nic z założenia nie musimy walczyć ,jednak takie wojenki podjazdowe się ok, każdy lubi być lubiany , pozytywnie odbierany , nic w tym złego , lubiany blog to niekoniecznie popularny , sztucznie nadmuchany , tu mam na myśli blogi tematyczne , gdzie możemy coś się nauczyć , wnętrzarskie ,kulinarne , z poradami i te blogi na swój sposób lubimy, choć o piszących mało co wiemy.
Jednak są blogi , gdzie temat różny za to my identyfikujemy się z osobą która go prowadzi, sama tak mam że zaglądam nie z powodu tematyki , lecz z sympatii do danej osoby, jednak sama się o tym przekonałam , sodówka często nawiedza nieraz tych ludzi, jedni się opamiętają a drudzy stają się ekspertami od wszystkiego , z kosmosem włącznie .
Pamiętam swoje początki bloga , gdzie do wielu drzwi pukałam , lecz nie każdy chciał mnie wpuścić , moje komentarze pozostawały bez odpowiedzi , byłam niewidzialna , jednak są dziś u mnie na blogu osoby , które przyjęły mnie jak swojego , nie patrząc na moją dziwną tematykę wtedy bloga ( nieraz od kotów można dostać kota , a co dopiero od ptaków )
Przełom nastąpił od postu Teren Prywatny , gdzie już przestałam zasłaniać się ptactwem , jednak takie totalne pisanie od siebie , nastąpiło od Rozmów Nocą , które z czasem przekształciło się z Blogownice , potem forum , ta różnorodność porszanych tematów , nadała sens mojemu byciu tutaj .
Był czas gdzie miałam potrzebę złapania oddechu od bloga , a teraz pisząc znów, jestem w innym miejscu , niż rok temu , ta droga którą przeszłam dała mi tą siłę.
Więc mając w pamięci swoje początki , mam zamiar od czasu do czasu , pomóż wciągnąć w ten blogowy świat , tych co dopiero zaczynają przygodę z blogiem , jako że nie mam rodzeństwa rola chwilowej starszej siostry mi odpowiada , więc jak ktoś ma taki świeży blog , to postaram się aby usłyszało o nim trochę osób ,namiary można zostawić w komentarzu lub jak co to na poczcie , oczywiście mojej.
W blogowym świecie jest miejsce dla WSZYSTKICH
Miłego wieczoru życzę .
Rozumiem też zdanie tych osób , które tego zjawiska nie dostrzegają , w sumie można dostrzec wiele jak się człowiek lepiej przypatrzy , pytanie tylko co to zmieni , czy my jesteśmy w stanie coś zmienić.
Byłam dziś w księgarni , chciałam dorwać książkę , którą polecała Beatka , jednak nie udało mi się jej dostać , może innym razem , to jednak nasunęło mi się takie porównanie , gdyby tak wszystkich tych autorów książek , które były dostępne w księgarni , umieścić na bezludnej wyspie, i tylko połowa z nich miałaby szansę powrotu na ląd , ta która będzie miała siłę przebicia , ta która najlepiej zareklamuje swoją książkę, rywalizacja byłaby z pewnością na maksa .
Pisząc swoje blogi , wiele z nas myśli jak będziemy odbierani, komentowani ,czy mieścimy się w standardowych ramach blogowych, czy jesteśmy odbierani jako kontrowersyjne osoby, a przede wszystkim czy kogoś obchodzi to o czym piszemy czy nie , ja śmiem twierdzić , że mnie to bardzo obchodzi , a Wasze komentarze same mi wystawiają ocenę tematu czy był potrzebny , czy nie i nie warto sobie nim głowy zawracać .
Tu jednak nie bezludna wyspa , o nic z założenia nie musimy walczyć ,jednak takie wojenki podjazdowe się ok, każdy lubi być lubiany , pozytywnie odbierany , nic w tym złego , lubiany blog to niekoniecznie popularny , sztucznie nadmuchany , tu mam na myśli blogi tematyczne , gdzie możemy coś się nauczyć , wnętrzarskie ,kulinarne , z poradami i te blogi na swój sposób lubimy, choć o piszących mało co wiemy.
Jednak są blogi , gdzie temat różny za to my identyfikujemy się z osobą która go prowadzi, sama tak mam że zaglądam nie z powodu tematyki , lecz z sympatii do danej osoby, jednak sama się o tym przekonałam , sodówka często nawiedza nieraz tych ludzi, jedni się opamiętają a drudzy stają się ekspertami od wszystkiego , z kosmosem włącznie .
Pamiętam swoje początki bloga , gdzie do wielu drzwi pukałam , lecz nie każdy chciał mnie wpuścić , moje komentarze pozostawały bez odpowiedzi , byłam niewidzialna , jednak są dziś u mnie na blogu osoby , które przyjęły mnie jak swojego , nie patrząc na moją dziwną tematykę wtedy bloga ( nieraz od kotów można dostać kota , a co dopiero od ptaków )
Przełom nastąpił od postu Teren Prywatny , gdzie już przestałam zasłaniać się ptactwem , jednak takie totalne pisanie od siebie , nastąpiło od Rozmów Nocą , które z czasem przekształciło się z Blogownice , potem forum , ta różnorodność porszanych tematów , nadała sens mojemu byciu tutaj .
Był czas gdzie miałam potrzebę złapania oddechu od bloga , a teraz pisząc znów, jestem w innym miejscu , niż rok temu , ta droga którą przeszłam dała mi tą siłę.
Więc mając w pamięci swoje początki , mam zamiar od czasu do czasu , pomóż wciągnąć w ten blogowy świat , tych co dopiero zaczynają przygodę z blogiem , jako że nie mam rodzeństwa rola chwilowej starszej siostry mi odpowiada , więc jak ktoś ma taki świeży blog , to postaram się aby usłyszało o nim trochę osób ,namiary można zostawić w komentarzu lub jak co to na poczcie , oczywiście mojej.
W blogowym świecie jest miejsce dla WSZYSTKICH
Miłego wieczoru życzę .
I za to Cię lubię! Cała Ilonka! Buziaki!
OdpowiedzUsuńDorotko z wzajemnością :)
UsuńHej
OdpowiedzUsuńIdziesz Dziewczyno jak burza przez ten blogowy światek:)
Ostatnie dwa miesiące to dla mnie jak kilka dni, tak szybko zleciały. Wpadałam jak "po wiatr", czytałam ... ale na komentarze już było brak czasu.
Co zagladałam do ciebie to zmiany, nowa szata bloga.
Na początku komentarzy nie mogłam znależć :)
I zastanawiałam się nad Twoimi osttnimi wpisami, każdy ma jakiś cel dla którego zakłada bloga. ja chciałam siebie, jako hodowce psiaków przdstwić jako normalną kobitkę z problemami, radościami. Bo jak zaczęliśmy mieć psiaki to spotykałam się z opiniami, że hodowcy psów to o niczym innym nie potrafią rozmawiać i niczym innym się interesować, Że psy to całe ich życie .
Twoje początki też były odmienne od tego co teraz piszesz, już nawet roztaczasz opiekę nad początkującymi w tym blogowym zawirowaniu. Rozwijasz się. Jak tak czytam to wydaje mi ię, żejesteś już zupełnie inną osobą niż ta z pierwszych postów. Kibicuję Ci całym sercem, tak dalej :)
Całuski
Mirko o takich opiniach nie słyszałam , równie dobrze o posiadaczach kotów można by tak sądzić , czy w moim przypadku o ptasiej maniaczce.
UsuńJa zaś bloga założyłam aby pisać o ptakach i co jestem zupełnie w innym miejscu.
Dzięki Mireczko kochana za te kibicowanie :)
(h) (h) (h)
OdpowiedzUsuńPewnie i ja do dzisiaj pisalabym do lustra albo do sciany, jak kto woli, gdyby nie jedna taka ciotka budyniowa, ktora nie wiem jakim cudem sie na mnie natknela, skrobnela pierwszy komentarz i powoli mnie w te budyniowa papke wciagnela. Bez takich osob blogowisko by sie nie rozwijalo, one motywuja do dzialania i dodaja nowicjuszom odwagi.
Badz wiec nastepna ciotka budyniowa :p
Dobrej nocki i przyjemnych snow, Ilonus.
Ty to umiesz z tych buziek zrobić użytek :)
UsuńZobaczymy czy coś z tego będzie:)
I pamiętam, że byłem jedna z pierwszych osób (może pierwszą?) która dała Ci wyróżnienie. Teraz rzadko co prawda piszę u Ciebie, ale czytam zawsze (tak już mam).
OdpowiedzUsuńSwoją drogą... tematyczne i mało popularne... coś jak mój blog ;) Jeżeli chodzi o walkę to ja nie mam siły na walki blogowe, mam dostatecznie wiele frontów otwartych (bardziej na roboty około-domowe niż ludzkie) żeby się promować. Pozdrawiam.
Pierwszą osobą była Lusia , ale za to byłeś jedynym facetem na blogu który dał mi wyróżnienie :) i tak niech zostanie.
UsuńPamiętam jak przy okazji nazwałeś mój blog coś opowieści z kurnika , ale mi się spodobało, ja też zawsze zaglądam do Ciebie i ubolewam , że tak mało tam się teraz dzieje, zdjęcia miały być ....mam nadzieję że przy jesieni coś się tam u Ciebie ruszy:)
A promować to się muszę na co dzień w domu , aby dzieci i mąż mnie słuchały lub raczej produkować :)
Są zdjęcia przecież, ostatnio dodaje nawet częściej niż co tydzień :P Ze zdjęciami zwierząt słabo, bo skupiam się na pracach wokół domu i w lesie żeby mieć więcej czasu jak będą odloty ptaków. Raport z prac wkrótce ;)
UsuńNo to czekam:)
Usuń"Do wielu drzwi pukałam, lecz nie każdy chciał mnie wpuścić, moje komentarze pozostawały bez odpowiedzi..."
OdpowiedzUsuńKolejny raz pragniesz nieść pomoc. Tym razem nowym blogowiczom...Cała Ilonka.
Serdecznie pozdrawiam:)
Lusiu , tak o prawdzie od dawna o tym myślałam , lecz czekałam na ten odpowiedni moment.
UsuńBuziaki :)
Mój blog ma ledwie parę miesięcy, zakładając go, wiedziałam, że nie będę za dużo pisać, tym bardziej miałam obawy, czy w ogóle ktoś zechce do mnie zaglądać i oglądać te moje pierdoły. Jest mi niezmiernie miło, że blog zaczyna żyć swoim życiem, że poznałam nowe osoby, które systematycznie zaglądają, komentują. Chciałabym aby oprócz ochów i achów, ktoś częściej odważał się na konstruktywne słowa krytyki. U Ciebie nie ma co krytykować, mogę mieć co najwyżej sugestię - napisz książkę !!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bożenko , a cóż by u Ciebie krytykować , piękne prace tworzysz, chyba że siebie skrytykuję że ja tak nie potrafię :)
UsuńJa i książka , no co Ty , na jaki temat ? z moją ortografią pamiętasz :)
I znowu wyjdzie żem lizjusz:)Bo mogłabym podpisać się pod tym co napisałaś jak pod swoim tekstem.Zgadzam się z wszystkim a do tego podobnie jak Ty szanuję każdą osobę,któa wchodzi do mnie i staram sie ją poznać.A mam gdzieś sznyt i glamur blogowy:)Bardzo się cieszę gdy poznaję osoby,które nie kopiują postów a mają coś swojego do powiedzenia!!!I o mnie dzisiaj było!!!Cieszę się,że uwierzyłaś mi i chciałaś kupić książkę ktorą polecałam.Proszę zawierz mi i kup książkę Pauliny Simons Jeździec miecdziany,potem są jeszcze dwie części.Akcja rozpoczyna się w czasie II wojny światowej w oblężonym Leningradzie.Spodoba Ci się,to książka o pięknej miłości,oddaniu i niesamowitych losach wojenncyh pewnego amerykanina wychowanego w komunistycznym ZSRR i rosjanki.Będziesz zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńBeatko cieszę się że podpisałabyś się pod moim tekstem , super ,a książki zapiszę sobie , a potem najwyżej będę noce zarywać , bo jak zacznę czytać to do końca , taka niecierpliwa jestem :)
UsuńParę dni mnie nie było, a tu na Twoim blogu znowu zmiana :) Fajne są te buźki, a najbardziej podoba się mi ta: 8-) i :-t ;)
OdpowiedzUsuńPrzypomniały się mi słowa piosenki Starego Dobrego Małżeństwa: "Dla wszystkich starczy miejsca, pod wielkim dachem nieba" i dotyczy to też świata blogowego. A im prędzej zrozumiemy te słowa, tym lepiej dla nas.
To się powymądrzałam, może mało składnie, bom jeszcze wygłupiona od dwudniowej jazdy autobusem i nie tylko od tego ;)
Miłych snów, Ilonuś :)
Buziek Lidko od groma jest w czym wybierać, wypocznij najpierw, bo podróż potrafi człowieka umęczyć strasznie.
UsuńFajnie Ilonko że chcesz pomagać innym. Ja założyłam blog wyłącznie dla robótek to był mój priorytet ale rozszerzyłam go o część promując swój region i życie na wsi.Przenieśliśmy się z miasta na wieś po uprzednim remoncie starej chaty i szukałam w sieci ludzi którzy też taką podjęli decyzję.Jest spory wybór blogów o tej tematyce i mam nawiązane kontakty. Myślałam że nie dam rady prowadzić blog i przebić się.Jak wchodziłam na blogi robótkowe i czytałam o rozdawajkach,niespodziankach ,cukieraskach,wymiankach myślałam sobie ale zżyte jest towarzystwo a ja nie chcę brać w tym udziału. Spotkałam takie blogi robótkowe gdzie prawie każdy post to opis kolejnej wymianki .Mogę powiedzieć że mój blog jest jeszcze świeży bo ma dopiero piąty miesiąc.Napisałam 26 postów zakładałam że będę pisać co tydzień.Mam sporo komentarzy teraz nawet nie zaglądam do innych nowych blogów bo to co mam wystarczy , teraz inni mnie znajdują sami a ja decyduję czy będę tam zaglądać.Sama się dziwię jak to zrobiłam bo jak pisałam pierwszego posta myślałam czy dam radę i czy to ma sens a teraz wiem że miało sens chociażby dlatego żeby poznać np.taką miłą Ilonkę.Pozdrawiam z ranka.
OdpowiedzUsuńMarysiu doskonale wiem co masz na myśli, od tych cukierasów cukrzycy można dostać, we większości przypadków te blogi chyba na tym polegają.
UsuńWiem czytam u Ciebie też komentarze,które pokazują że masz świetny kontakt z osobami które do Ciebie zaglądają , takich miałkich komentarzy w stylu słodkie , piękniste , śliczności się nie trafiają.
Marysiu do tej miłej to mi daleko , wychodzę na dzidzia sama słodycz , a tak nie jest niestety , nad czym ubolewam , że bliżej mi do zołzy, co ja piszę ja jestem już zołzą.
Hmm, zastanawiam się, czy jeśli ktoś jak ja, stara się blogować porządnie, dopracowuje posty, publikuje codziennie, to podchodzi u Ciebie pod kategorię "rywalizujących". Ja rywalizacji blogowej nie zauważyłam. raczej panuje ogólna życzliwość, komentarze są zazwyczaj, w przeważającej mierze pozytywne, miłe i wspierające. Pamiętam jednak że to tylko blog, że ludzie którzy nie odwiedzają mają prawo przestać to robić kiedy tylko z jakiegokolwiek powodu im się odwidzi, lub po prostu robią przerwę...
OdpowiedzUsuńA co do odpisywania. Przyznam, że coraz częściej nie daję rady. Przykro mi z tego powodu, ale mam rodzinę, pracę, czas nie jest z gumy...
Co do nowych blogów, to popieram i robię jak Ty zamierzasz. Wspieram i umieszczam na pasku bocznym, żeby inni mogli tam trafić.
Miłego dnia, Ilonko :)
Aniu to nie tak ja też piszę codziennie, fakt nie mam wszystkiego dopracowanego , moja wina bo komputer to dla mnie czarna magia , nawet z Twoim wczorajszym postem nie wiem do końca o co chodzi, muszę córą się podeprzeć.
UsuńNie jest tak że sobie wymyślam kategorie i każdego do jakieś wrzucam , nawet jak wiem co to znaczy słowo rywalizacja to do przykładów blogowych trudno to odnieść, zbyt wiele rzeczy na nią się składa.
Wiesz dobrze że miałam, trochę wiosną przerwy w blogowaniu, i to był dla mnie ten przełomowy moment, że mogłam na wiele spraw spojrzeć z innej strony, to tak jak w życiu , myślisz że masz znajomych , a jak upadniesz część nawet tego nie zauważy, co więcej na Twoim miejscu ma już kilku nowych.
Może lepiej by Ci to było zrozumieć, jak byś przez miesiąc nie pisała , z tym że nikt by nie wiedział do końca co z Tobą, a po tym czasie wejść z powrotem w blogowe życie i zobaczyć jak wiele osób już Cię ze swojego bloga wymazało.
Oczywiście są różne osoby dla wielu to nie ma znaczenia , dla mnie ogromne , widać staroświecka jestem, doszły do tego jeszcze myśli aby zamknąć bloga i stąd znikać, ale cóż widać lubię rzucać życiu wyzwania , i postanowiłam że mój blog nie będzie o pierdołach jak do tej pory, ale będzie składał się ze mnie z moich emocji.
Wiem że ciężko Aniu odpisywać na komentarze,masz ich dużo ,to napisz w nagłówku czy przy okienku że cenisz je , jednak nie wyrabiasz, nikt się nie obrazi:)
Udanej środy życzę :) Wrocławiance oczywiście Ance.
Witaj Ilonko!!!jetem nowa, chociaż stara:) Na blogu krótko. Pewnego dnia napisałam coś ale to jeszcze nie czas (dla mnie) wiec po dobie skasowałam. Masz dużo racji. Ja jeszcze nie wiem w jakim kierunku pójdzie moje blogowanie. Myślałam inaczej wychodzi inaczej i nawet jestem z tego zadowolona.Niewiele osób wypowiada się ale podchodzę do tego, że być może nie potrafię zainteresować? Najwyżej nie uda mi się, mogę przecież zrezygnować:)Na razie uczę się i nawet nie potrafię zrobić użytku z buź , które tu można wstawić, cha cha cha cha
OdpowiedzUsuńale...podoba mi się tu i będę zaglądała. ozdrawiam
Izo , cieszę się że zajrzałaś , byłam u Ciebie i jak na początek , to ma Twój blog się całkiem dobrze , jeśli jednak chciałabyś , abym coś na temat Twojego bloga tu zrobiła, to musisz się określić że coś działamy , wtedy ja za Twoją zgodą umieszczę linka do Ciebie oraz ukradnę kilka zdjąć , aby inni zobaczyli, o czym jest Twój blog , tak to widzę, lecz sugestie są mile widziane.
UsuńIlonko, serdeczne dzięki, że zajrzałaś , że odpisałaś i chęć pomocy!! Twoja ocena mojego blogu jest dla mnie bardzo. Wiem , gdzie szukać pomocy i dalej działam. bardzo podniosły mnie na duchu Twoje słowa. Jeszcze raz dziekuję i czytam dalej Twoje kolejne historie-posty, chcę wszystkie poznać, nawet czytane kolejny raz nie nudzą:) :)
UsuńIlonko ze wszystkim co piszesz zgadzam się w stu procentach. Wiem jednak ze swojego własnego podwórka że pisanie do ściany nie jest niczym przyjemnym . Łatwo się poddać a na dodatek podeptać ten cały komputer i blogowy świat :) Nawet nie wiesz jak często miałam na to ochotę, patrząc jak dziewczyny na innych blogach cieszą się setnym obserwatorem, tysięcznym komentarzem...a u mnie ciągle nic.;(( W końcu pomyślałam sobie że to nie ważne ilu będę miała obserwatorów, ile komentarzy...nawet jeśli będzie tylko jeden , to może ten jeden będzie tym najwartościowszym...bo w końcu liczy się człowiek .(f)
OdpowiedzUsuńIno , droga, dobrze Wiesz jak i ja z czego te dziewczyny we większości mają tysięcznych obserwatorów, ja też widzę blogi co i pięćset mają lecz ledwie kilka komentarzy, są i takie które niewiele osób obserwuje a komentarzy mają zatrzęsienie , tu ważny jest człowiek , nawet jak piszesz będzie tylko jeden, to nawet dla niego warto tutaj być . bo może nas wirtualnie lubi, podoba mu się co robimy.
UsuńBuziaki :)
Zgadzam sie z Wami dziewczyny, ze nawet dla tej jednej osoby warto tu byc. Moze akurat dla tej jednej osoby jestesmy terapia, moze widzi w nas swojego rodzaju przyjaciela... moze zupelnie nieswiadomie komus pomoglysmy... Nigdy nie wiadomo kto tam na nas zerka po drugiej stronie szklanego ekranu...
Usuńtak w blogowym świecie jest miejsce dla Wszystkich :)))
OdpowiedzUsuńBlogi, to po drugiej stronie ekranu ludzie :))) czyli tak jak w życiu jednych sie polubi innych nie ;p
pozdarwiam
Co racja to racja :)
Usuń