wtorek, 8 października 2013

A JEŚLI.......ZŁE MOCE...

Wiele z Was zastanawiało się z pewnością po jaki kij taki temat poruszam, więc wczoraj to było preludium do głównego zagadnienia, jakim jest ZŁO - DEMON, coś co nie jest z tego świata a jednak, często ludzi nawiedza.

Wiele lat temu, znałam pewnego zakonnika Ojca Manfreda, zresztą jak wielu z Was wie obracałam się kiedyś, w takim środowisku  na ówczesnym etapie mojego życia było mi to bardzo potrzebne.
Ojciec Manfred, swego czasu bywał na misjach, często miał wiele ciekawych historii do powiedzenia i choć osadzone one były w egzotycznych krajach, to miały wiele wspólnego  z tym co ja znałam, pamiętam jak kiedyś zrobiliśmy ognisko przy okazji jakiegoś spotkania, było nas większe grono osób, jeszcze dwóch innych zakonników, wiadomo że pojawiają się różne tematy więc pojawił się też temat demona, szatana....

Usłyszałam wtedy historię, której doświadczył właśnie ojciec Manfred a dotyczyła opętana, już po latach nie pamiętam dokładnie faktów aby je przytoczyć, ale  pamiętam słowa zakonnika mówiące że on istnieje.

Niby zawsze to się wiedziało że tak jest, ale wtedy  zaczęłam  bardziej na to uwagę zwracać, czasem przy mojej sytuacji domowej czułam się jakbym z tym demonem mieszkała pod jednym dachem.
Jednak z tych  czasów  miałam różaniec, drewniany który dostałam od Ojca Manfreda, miałam go ponad dwadzieścia lat, zawsze starałam się mieć go przy sobie, na każdy wyjazd był jak dokumenty musiał zawsze być w torebce.

Służył mi do modlitwy, ale był też takim moim amuletem, do czasu aż, moja matka kilka dni przed śmiercią,nakazała mojej najmłodszej aby przyniosła jej różaniec, córa  nie pytając się mnie wzięła właśnie ten mój,po jej śmierci nigdzie mojego różańca nie mogłam znaleźć, przeszukaliśmy wszystkie możliwe kąty, nie wiem co z nim się stało, a dostałam go właśnie aby mnie chronił przed moją matką.

Zanim ktokolwiek będzie chciał tu wyroki dawać, napiszę tylko że wierzę że  zło pod wieloma postaciami istnieje, nie mam tu na myśli opętania bo to już inna historia, lecz to że może zamieszkać w człowieku na wiele lat, nieraz na całe życie, ja znałam kobietę złą, która na moje nieszczęście była moją matką, lecz ile jest ludzi którzy są czyimiś, synami, ojcami, córkami, matkami, dziadkami, w których zamieszkało zło.

 A chciałam się Was zapytać co sądzicie o złych mocach nie z tego świata, co myślicie o opętaniach , takich historiach na faktach jak poniższy film do którego jest link i do którego często wracam, dodam jeszcze że na komentarze z poprzedniego posta będę odpisywać w wolnej chwili, a  innych zapraszam do poczytania bo komentarze są tego warte, a ja utwierdzam się w tym że  mam ciekawych rozmówców.





41 komentarzy:

  1. Ilonus, wybacz, ale dzisiaj nie skomentuje. Za bardzo sie nasze poglady roznia, a nie chcialabym nikogo dotknac.
    Przyjemnego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. przestawiła mi się klawiatura i wyszło trochę bez sensu więc powtarzam - tak jak Pantera - nic nie napiszę, z tego samego powodu.

      Usuń
  2. Hmm...Są rzeczy, o których sie filozofom a tym bardziej nam, prostym ludziom nie śniło. Do nich nalezy oczywiscie zagadnienie istnienia złych sił nie z tego świata.
    Sama nie bardzo w demony wierzę. Za bardzo jest to wszystko dla mnie kwestią rodem z horrorów czy powieści grozy.Ale pewnie brakuje mi doswiadczeń na ten temat. Czegoś, co dotknęło by do zywego mnie samą i zaburzyło mój sceptyzyzm. Lecz, prawdę mówiąc, wcale nie pragnę takich doświadczeń!:-)
    Bo wiem że zło istnieje. Zło okrutne, krzywdzące, czerpiace siłę z cudzego nieszczęscia. Tyle, że nie uwazam, by do tego były potrzebne demony. W nas ludziach jest wystarczajaco duzo czerni, by nie musiec jej czerpac z piekła.
    Czy mąz, ktory bije czy psychicznie maltretuje zonę jest opętany przez diabła, czy przez własne fobie, traumy, straszne, nałogi, lęki i obsesje?
    Często zło wynika z problemów psychicznych krzywdzącego osobnika. I wygodnie to im tłumaczyć opętaniem. To ich w ogromnej mierze uwalnia od odpowiedzialnosci za swoje czyny. Bo przeciez sami z siebie nigdy by żoną o kaloryfer nie tłukli! Bo przeciez sami z siebie nie wyrzucili by z domu dziecka by zarabiało na chleb prostytuowaniem sie na ulicy...To wszystko jakieś straszne demony robią, czy ludzie ludziom...?
    Tak czy siak Ilonko poruszasz bardzo ciekawe, dajace do myslenia tematy i bardzo byłam ciekawa o czym będzie Twój dzisiejszy post. Ciekawa jestem innych wypowiedzi na ten bardzo kontrowersyjny przecież temat!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo wiele racji w tym co napisałaś, lecz wiele ludzi Świętych walczyło z demonami, jak wczoraj napisałam Ojciec Pio też, ten film poniżej jest na faktach, o osobie opętanej przez demona, co innych nie krzywdzi, ja raczej pod horror tego nie podciągam.
      Ale to co napisałaś że ludzie innym wyrządzają krzywdę to prawda, czy z powodów nałogów, czy innych frustracji z pewnością nie ma to nic wspólnego z siłami nie z tego świata, to są ludzie już z takim pierwiastkiem zła, tacy byli , są i będą.
      Kontrowersyjny temat, może taki o którym wolimy nie myśleć, nie zaprzątać sobie nim głowy, to tak jak z kwiatami wszyscy je lubimy, wąchamy, chcemy je w domu , bo są ładne, pachną, a co z chwastami dlaczego nikt się niemi nie zachwyca, nie wkłada do wazonu nie robi zdjęć do bloga, udajemy że ich nie ma, a przecież każdy wie że są, tak jak z tym tematem, wierzymy w Anioły, bo niosą dobro, a udajemy że zła nie widzimy, choć przecież też istnieje.

      Usuń
    2. Ilonko!Ja wiem, że istnieje zło i dobro w czystej formie. Tylko nie upostaciawiam tego w osobach diabła i anioła. Po prostu nie mam potrzeby tym cechom nadawać jakichs sylwetek nie z tego świata. Zło i dobro są dla mnie ideami, które istnieją tylko w sprzężeniu z człowiekiem. To człowiek karmi je sobą albo morzy głodem. To w człowieku jest anioł i diabeł. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Ale ja nie zamierzam wyrokowac o niczym autorytatwnie ani zaprzeczać czemukolwiek czy też krytykowac. Mówie tu tylko i wyłacznie o własnych odczuciach, które z wiekiem i z kolejnymi nabytymi doswiadczeniami moga sie przeobrażać i zmieniac, gdyz tylko pewien ssak nie zmienia pogladów.
      Nie zaprzeczam też istnieniu chwastów a nawet często je podziwiam i nazywam ziołami. A te, których nie da sie podciagnąc pod miano ziół tez bywaja bardzo pozyteczne, jak nie dla nas, to dla innych roslin czy zwierząt. To samo ze złem - ono bywa pozyteczne, gdy dzięki niemu potrafimy obudzic w sobie dobro, cos zauwazyc, przebudzic sie ze snu i marazmu pod wpływem przęzytego szoku i krzywdy czy też chcieć pomóc tej złej osobie, by dokopać sie w niej do ukrytego gdzieś głęboko, zapomnianego dawno anioła....
      Bardzo lubię te obszerne, ciekawe tematy do dyskusji u Ciebie Ilonko! Dobrze, ze istnieje Twój blog. I że jest właśnie taki - otwarty, odwazny, szczery i pełen wrazliwosci.
      Ściskam Cie goraco o poranku i udanego dnia zyczę!:-))

      Usuń
    3. Też jestem tego zdania że w człowieku jest jedno i drugie anioł i diabeł, dobro i zło, lecz od nas zależy kto będzie nami rządził, jednak równie mocno wierzę że są takie moce na ziemi o których nam się nie śniło, wzbudzają mój strach i obawę , jak i ciekawość, ileż to razy chciałam spotkać anioła,będąc dzieckiem, nie przyszedł on w białej szacie ze skrzydłami, lecz w postaci ludzi którzy pojawiali się na mojej drodze.
      Cieszę się bardzo że lubisz takie pogadanki, choć nie ma możności się spotkać z wieloma ludźmi można poznać ich punkty widzenia , zapatrywania, dobrze wiesz Olgo że takie miałkie pisanie już dawno mi obmierzło, i powodowało to że komentarze były niczym klony.

      Usuń
  3. Film robi wielkie wrażenie ale w opętanie nie wierzę,myślę,że jest to jakiś rodzaj stanu psychicznego,którego nie znamy.Życie byłoby łatwiejsze gdyby można wytłumaczyć ludzkie złe zachowanie tym,że w człowieka wszedł demon i dlatego on jest zły.Tak nie jest ludzie są źli i dobrzy lub inaczej w każdym człowieku jest i zło i dobro i od nas oraz od tego co nas spotka zależy,która z tych wartości w nas przeważy.Jak tylko opętają nas złe emocje,zazdrość,zawiść,zgorzknienie,rezygnacja,nienawiść i inne podobne odczucia,trzeba szybko się przestawić,nie wolno rozwijać tych myśli.Zawsze powtarzam to dzieciom,szczególnie gdy słyszę a tej idzie łatwiej,a ta jest szczuplejsza,a on ma wszystko itp.Mówię :nie zazdrość,bo to uczucie zniszczy Ciebie,gdyż ta osoba której zazdrościsz nie wie o Twoich uczuciach względem jej.Ona czuje się dobrze a Ty ze swoją zazdrością źle.I tak jest z wszystkimi złymi emocjami,trzeba szybko je z siebie wyrzucić.Jakoś tak dzis masło,maślane napisałam ale mam nadzieję,że zrozumiesz co chciałam przekazać:)Coś ostatnio nie w formie jestem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko wszyscy składamy się gdzieś z emocji, każdy ma ich całą paletę, jednak co z tej palety będziemy używać więcej pozytywnych czy negatywnych, zależy tylko od nas, żadne poradniki tego nie zmienią, to my jesteśmy autorami swojego myślenia, życia, nikt za nas tego nie zrobi, nawet zazdrość może być pozytywna jak jest jej szczypta, może nas zmotywować do działania a jeśli będzie w nadmiarze zacznie wszystko niszczyć.

      Usuń
    2. Chylę czoła...znowu masz rację.

      Usuń
  4. Mówi się, że to kwestia wiary, przekonań itd.
    Rzeczywiście nawet w mojej małej, wiejskiej parafii było kilka historii dotyczących opętania.
    Nie wnikałam zbytnio w te historie jak i nie oglądałam żadnych filmów tego typu z jednego prostego powodu - po prostu ze strachu. Boję się takich rzeczy. A im mniej wiem, tym jestem spokojniejsza.
    Zło istnieje i jest na każdym kroku.
    Ale jak mówi Pismo Święte : Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
    I ja wierzę, że dobro zwycięży.
    Temat jest trudny i zbierze różne opinie. Jednak nie ma co krytykować, bo każdy swoje zdanie ma.
    Cieszę się, że poruszyłaś taką tematykę.
    Smutna historia z różańcem, bo każdy z nas powinien mieć coś w rodzaju amuletu, który będzie nas chronił...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat jest trudny,ale udało mi się zebrać na blogu wartościowe osoby z różnymi poglądami, więc zaryzykowałam, a wracając do Twojego komentarza, też bardzo się boję takich spraw, jednak im jestem starsza tym bardziej dostrzegam sens wielu spraw, jak to że coś musi być po coś, do tego też staram się stosować aby zło dobrem zwyciężać choć z różnym skutkiem.

      Usuń
    2. I to jest właśnie piękne, że zdobyłaś zaufanie ludzi, którzy mają różne zdanie na ten temat, a mimo wszystko w komentarzach ani śladu krytyki.
      Myślę, że u mnie też przyjdzie to z czasem, zwłaszcza, że będę mogła zyskać świadomość na temat czegoś, co mnie kiedyś przerażało.

      Usuń
    3. Ico to jest fantastyczne w życiu, że idąc przez nie cały czas zbieramy doświadczenia, to nic że się starzejemy, ale właśnie o te świadomości na wiele spraw jesteśmy bogatsi, ludzie są jak owoce w sadzie, wszystkie smaczne lecz każdy inny są jabłka ,gruszki, śliwki, i każdy inaczej smakuje, więc to oczywiste jest ze każdy kto tu zagląda ma różne punkty widzenia, i może je przedstawić , jednak nie uważam aby można było kogoś krytykować za to że tak a nie inaczej myśli.

      Usuń
    4. Dziewczyny, proszę nie nazywajcie amuletem różańca, amulety to pogańskie znaki, przedmioty, czy tam coś, różaniec, zwłaszcza poświęcony nigdy amuletem nie jest i nie będzie, chociaż ma moc ochrony nas przed złem,zwłaszcza, jeżeli po to był dany, ale chroni nas moc Boża, a nie przedmiot i nasza wiara, bez wiary i pod samym ołtarzem w kościele schronienia nie znajdziecie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. Każdy nazywa jak tylko mu się podoba.
      Rzeczywiście noszenie TYPOWYCH AMULETÓW w religii chrześcijańskiej uznawane jest za grzech. Tak samo jak wierzenie w zabobony i przesądy. Nie znam osoby, która tak na wszelki wypadek nie założyłaby czegoś niebieskiego na ślub, która po zobaczeniu kominiarza nie złapała się za guzik która podałaby mi rękę przez próg , mogłabym wymieniać bez końca.
      To nie jest tradycja a przesąd albo zabobon.
      Tak samo jest z amuletami. Jeśli rzeczywiście ktoś ten amulet posiada.
      Wiadomo, że różaniec to różaniec, a jeśli dla Ilonki był CZYMŚ W RODZAJU amuletu i nazwała to tak dla własnej potrzeby to żaden problem.
      Kiedyś poruszałam ten temat z zaprzyjaźnionym księdzem i sam powiedział, że ludzie młodzi wstydzą się nosić/odmawiać różaniec A jeśli wierzą i uważają za pewnego rodzaju osobisty amulet to nic złego. Tak naprawdę ktoś, kto przyjął taką nazwę właśnie dla różańca nie robi nic złego, przeciwko swojej wierze, bo wie co to jest i nadal nazywa różańcem.
      Nosi różaniec, więc czuje się pewniej, a odmawia go tak jak to powinno się odbywać zgodnie ze swoją wiarą. I chodzi tu o to, że zawsze jest pod ręką.
      Myślę, że nie na miejscu było sformułowanie ,,bez wiary i pod samym ołtarzem w kościele schronienia nie znajdziecie,, .
      Nikt tu nie napisał, że nie wierzy, więc po co snuć takie bezpodstawne treści?
      A co z kimś kto niby wierzy, niby lata do kościoła co niedzielę, a jest złym człowiekiem, nie przyjmuje sakramentów? Bo i tak się zdarza. Dookoła jest pełno takich ludzi. Wszystko na pokaz. Bez wątpienia to jest grzech, ale mimo wszystko uważasz, że taka osoba znajdzie schronienie, bo wierzy, ale nie uznaje amuletów?!
      Troszeczkę bez sensu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    6. Oczywiście masz rację, każdy nazywa jak chce, bo ma wolną wolę, przepraszam nie powinnam się wtrącać, wyszło że się wymądrzam, nie chciałam Was urazić.
      Miłej nocy.

      Usuń
    7. Każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii. Tutaj nie ma za co przepraszać.
      Zwłaszcza na tym blogu wskazane jest komentowanie, dyskutowanie.
      Tylko ja odebrałam Twoje słowa dość negatywnie, stąd moja odpowiedź.
      Miłego dnia.

      Usuń
  5. Zło istnieje, tak samo jak istnieje dobro, i przejawia się w najrozmaitszy sposób... Wiadomo, że zły chciałby rządzić światem i szuka najróżniejszych możliwości by tego dokonać.

    OdpowiedzUsuń
  6. A co to jest opętanie? Opętanie złem?...To jak sklasyfikować morderców, sadystów, złodziei, .....wszelkiej maści bandziorów? Dla mnie to oni są opętani złem..a czy da się ich uleczyć egzorcyzmami? Gdyby to było takie oczywiste, to przecież zamiast więzień, należałoby wszystkich przestępców poddać egzorcyzmom i świat byłby piękniejszy.
    To jest mój trzeci komentarz, poprzednie zeżarło mi!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko opętanie to zupełnie coś innego, oglądnij sobie film to zobaczysz, a mordercy, sadyści, kto wie czy nie mają diabła za skórą, choć jakby się tak zastanowić to może coś im tam szepcze do ucha aby siali zło...

      Usuń
    2. Jeszcze jedno...kiedyś słuchałam wywiadu z księdzem-egzorcystą i on ani słowem nie zająknął się o ludziach, o których pisałam. Opętanie określał jako drastyczna zmiana zachowania..nagle wierząca kobieta, przestawała chodzić do kościoła..to wg niego był objaw opętania.
      A zło jest w każdym z nas, tak jak dobro i każdy z nas prowadzi swoją wewnętrzna walkę. Tylko od nas zależy co zwycięży.

      Usuń
    3. Beatko myślę, że i księża na wiele spraw sami nie znają odpowiedzi.

      Usuń
  7. Szkoda,że ja nie miałam takiego różańca jak Ty może moje życie było by łatwiejsze.Jeżeli chodzi o opętanie to coś w tym jest.W każdym razie co innego opętanie,a co innego ludzie z gruntu źli.Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.Kiedyś ludzi psychicznie chorych uważano za opętanych.Teraz już wiemy ,że to nie prawda.Jednak wierze ,że są moce ,których nie jesteśmy w stanie zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różaniec różańcem ale tak naprawdę wszystko zależy od nas samych, czy się poddamy czy nie.

      Usuń
  8. Film, który linkujesz jak dla mnie jest maksymalnie groteskowy. Nie był straszny i nie był przejmujący - oglądałam z uśmiechem. Prawdziwszy był o Anneliese Michel, chociaż też mi zbrzydł, kiedy w ciągu trzech lat liceum na religii był on nam włączany kilkukrotnie, a katecheta uparcie próbował nam wmówić, że my też jesteśmy opętani.
    Generalnie - nie dyskutuję o polityce i religii, więc poprzestanę na opinii o filmach :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie akurat wrażenie robi, ale kieruje moje myśli raczej do tego co nieznane, lubię takie filmy na faktach jeszcze PRZEPOWIEDNIA z Richardem Gere, też jest dla mnie fascynująca,
      bo dotyka czegoś czego nie znamy a to zawsze wywołuje pewien rodzaj strachu, obawy.
      Też jestem zdania aby trzymać się z daleka od polityki religii i seksu, więc nie drążę tego tematu w aspekcie kościelnym, czy religijnym, gdyż uważam że obojętnie kto w co wierzy , lub nie zło widzi na każdym kroku, wokół siebie, lub takowych ludzi spotkał.

      Usuń
  9. Wierze w duchy, w zło i dobro, w anioły i w opętania. Czasem nawet ludziom niepokojonym przez duchy ale tylko lżejszego gatunku czyli zmarłej cioci czy zmarłego wujka alkoholika staram się pomóc i niektórym pomagam. Oczyszczam też z uroków, klątw i ludzi i zwierzęta i domy też tylko w lżejszych przypadkach bo te poważniejsze czyli zło w czystej postaci czy np. satanistyczne wpływy wysyłam do egzorcystów tak świeckich jak i duchownych. To poważne sprawy i zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy w takie energie wierzą ale one istnieją i niejednokrotnie zatruwają ludziom życie a ludzie są bezradni najczęściej...A osoby które tego typu sprawy uważają za zabobony itp. wcale przed nimi chronione nie są i też często cierpią i nie wiedzą dlaczego np. chorują, nadużywają alkoholu czy narkotyków, dlaczego w ich domach czy związkach źle się dzieje itp. a oczyszczenie mogłoby im pomóc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nie raz się zastanawiałam, czy Ty się tego nie boisz, że taki urok się do Ciebie przyczepi, bo aby takie coś robić trzeba być niezwykle odpornym, choć jak Cię znając z bloga to wiem że otaczasz się kotami a kotom zawsze przypisywano magiczne moce, wiec może coś w tym jest.

      Usuń
  10. Istnieją opętania i demony bo przecież są księża egzorcyżci. Nie spotkałam się z tym nigdy w życiu jedynie w horrorach które rzadko oglądam. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia. Ostatnio chodzę wcześnie spać i wstaję raniutko ,i jestem wtedy pełna energii .Skończyłam z siedzeniem po nocach bo wstaje się póżniej i zawsze szkoda dnia. Zanim zjem śniadanie już czas przygotowywać obiad. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Marysiu pamiętam jak z Ciebie był nocny Marek, a teraz przy jesieni stałaś się rannym ptaszkiem :)

      Usuń
  11. Ja sama doswiadczylam czegos ( kilka razy), co ciezko rozumem wyjasnic. Ale to trzeba tak oko w oko...

    OdpowiedzUsuń
  12. film ogladałam i to o czym piszesz na pewno zdarza się w naszym swiecie chociaz ja sam bezposrednio tego nie doswiadczyłam ,ale coś musi w tym byc
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobro i zło istniało i istnieje. Źli ludzie są i nie musza być nawiedzeni, oni są gorsi niż diabeł.
    Opętani to w większości dobrzy ludzie , bronią się i nie dają rady. Moja mama opowiadała o pewnym wydarzeniu w jej młodości. O strasznym zachowaniu kobiety mieszkającej w tej samej wsi. Ta kobieta wcześniej normalna... później coś się zaczęło z nią dziwnego dziać aż pewnego dnia na podwórku wyczyniała jakieś wariacje , ludzie się bali. Mama odważnie i głośną modlitwą podeszła do niej. Ludzie też pomagali, przede wszystkim się modlili. Ta na widok różańca i modlitwy szalała jeszcze bardziej. Może po dwóch godzinach, padła , zasnęła , jak się obudziła nic nie pamiętała. Mama twierdziła , ze ta kobieta była opętana i chyba tak było. Myślę , że pojedyncze przypadki są ale teraz chyba jest trochę przesady i egzorcystów pewnie niepotrzebnie takie ilości , bo niektóre przypadki chyba to nie to. Poza tym uważam , ze wszystko z umiarem i jakieś słoniki na szczęście czy inne drobiazgi to nic złego , bardziej zabawa... a to traktuje się , ze idzie się w szpony szatana. Straszne bo niedługo będziemy się zastanawiać nad każdą rzeczą, którą się kupuje czy zbiera czy to złe czy nie obrazi Boga albo jeszcze gorzej czy nie sprzeda się duszy diabłu. Na pewno sekty to zło.Fanatyzm tez nic dobrego. Tato mój ( był wtedy kawalerem) opowiadał jak jakiś magik(?) namawiał go do czarnej magii, pokazywał księgę i jakie zadania trzeba wykonać by przejść przez to , ale również powiedział ,że musi wiedzieć , ze będzie mu tu na ziemi dobrze ale sprzedaje się duszę diabłu. Właściwie nie namawiał , może proponował.
    Tato oczywiście był ciekawy ale chętny nie był. Już kończę bo znowu się rozpisałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to ciekawi co napisałaś, wiesz rozpisuj się ile wlezie bo to lubię ....zawsze dobo i zło istniało , istnieje i będzie istnieć .....stawiając w nas w różnych sytuacjach, i to od nas będzie zależeć jaką drogę wybierzemy, Twojemu tacie stanął taki gość .....ale on wybrał co innego i dobrze.

      Usuń
  14. Dwa razy spotkałam w życiu ludzi, którzy byli po prostu źli. Potrafili kusić, omamić, zwichnąć zycie wielu ludziom na swojej drodze. Jeśli ktoś sie im opierał - ich wpływom, manipulacji, próbowali zniszczyć i jego. Dla mnie byli wcieleniem złego ducha. Jesliby spojrzeć na to od strony teologicznej - wcielenie szatana w czystej postaci. Jeśli spojrzeć na to realnie - po prostu czyste zło. Jestem katoliczką i wiara, pewność, że mogę zaufać Bogu, że on jest - dały mi siłę, żeby się z tym zmierzyć. Wierzcie mi - widziałam jak rozsądni ludzie ulegali tym wpływom i jak niszczyło to ich i ich rodziny. Zło istnieje. Tak samo jak i dobro. Wybór nalezy do nas.
    To trudny temat Ilona, myslę, że ludzie moga nie chcieć się wypowiadać, bo jest też dosyć osobisty wbrew pozorom. Bo zmusza do okreslenia się. Wierzę, czy nie wierzę. A wiara jest pieruńsko niemodna dzisiaj
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja przychylam się do poglądu Tomasza z Akwinu. Zło jest brakiem dobra. I tego się trzymam.

    OdpowiedzUsuń
  16. po śmierci matki ten właśnie różaniec nie był już potrzebny. spełnił swoją misję. może postarasz się o inny - na inną epokę?

    OdpowiedzUsuń