czwartek, 17 października 2013

TABU

Kto by pomyślał że pisząc wczorajszego posta będzie halo , dzisiejszego jeszcze większe Halo, czyli tak naprawdę trudno pisać co się naprawdę myśli, bo jeśli założyć że blog jest moją odskocznią to do czego zafałszowanego świata ? gdzie mam pudrować wszystko nawet to co myślę ?
A babcia zawsze powtarzała wchodzisz między wrony kracz jak one, widać kiepska ze mnie wrona, całe lata krakałam i mam dość.

Właśnie dzięki temu że miałam dość zmieniłam swoje życie, i za to swoim szaleńczym porywom jestem wdzięczna, jak sobie przypomnę jaki był ze mnie życiowy cykor , to aż mi siebie z przed trzech lat żal.

To nawet dzięki temu że dostałam życiową charyzmę, zaglądaliście na mój blog, gdybym tej odwagi nie miała, nie byłoby wiele tematów, dostawałam nie raz listy że wpisem coś u kogoś poruszyłam, były też zapytania skąd takie teksty, z życia ludzie, z własnych doświadczeń, którymi mogłabym z dwie osoby jeszcze tym dorobkiem  obdarować tudzież balastem.

Nieraz takie teksty odwalałam, że wydawało mi się że będzie wielkie halo a było całkiem przyzwoicie, zwłaszcza mam na myśli tekst o teściowej, nauka taka dla mnie z poprzednich wpisów, nie piszę o Religii, polityce, i blogerach, to temat TABU.

Do tego być może dojdą inne tematy, gdzie lepiej będzie trzymać buzię na kłódkę, aż w końcu, będę tydzień analizowała czy wrzucić tekst na bloga czy dać sobie spokój i pisać pod publikę, czyli banialuki na nieistotne dla mnie sprawy sprawy i znów będę wroną.

Babcia nieraz mówiła trzaśnij w stół to nożyce się odezwą, jako dziecko nie miałam pojęcia o znaczeniu tych słów, jednakże z czasem coraz dobitniej się o tym przekonywałam, co one oznaczają.

Ale jestem zwolenniczką teorii że co nas nie zabije to wzmocni i tego się trzymam i mam  nadzieję że Ci co zaglądali do mnie i znają moje wpisy, co więcej czytają ze zrozumieniem  powinni dobrze mnie znać  bo wiele idzie wyczytać, limit dowaleń dla mnie został wyczerpany, nie jestem chorągiewką co zmienia zdanie jak zawieje wiatr, i mam prawo do własnego zdania, nawet za taką cenę czy to się podoba czy nie.

 

41 komentarzy:

  1. Nic nie powinno być tematem tabu. Komuś czyjś pogląd może się spodobać, bądź nie. Takie jego prawo. Rozmawiać należy nawet na niewygodne tematy, jeśli się chce ma taką ochotę, potrzebę. Kto tego nie rozumie, jego problem. Takie jest moje zdanie.
    ***
    Podziwiam, podziwiam. Wychodzisz ze skorupy i jesteś coraz silniejsza. Brawo! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko doceniam to że Wiesz o co chodzi....bo bycie niezrozumiałym jest okropne.

      Usuń
  2. Na początek walnę porzekadło " Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził ", nie jesteś więc wyjątkiem. To Twój blog, wiec piszesz o czym chcesz, przy czym nikogo nie obrażasz, nikomu nie wytykasz imiennie, nikogo nie zmuszałaś do zapisania się, ani nie zmuszasz do pozostania i obserwowania - wolna wola. Odejdą Ci, którym coś nie będzie pasowało, albo nie będą czytać i nic sie z tego powodu nie stanie. Ja Cię cenię za szczerość, choćby do bólu, bo wyznaję zasadę, że " Lepsza gorzka prawda, niż słodkie kłamstwo ". Pozostań sobą, a wazelinę zostaw na półce w drogerii :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko to jest cała prawda że jeszcze się taki nie urodził .....widać szczerość jest problematyczna, bo jeśli mam pisać co myślę to tak to potem wygląda, a wazeliniarskie teksty mnie nie kręcą :)

      Usuń
    2. Oczywiście, że szczerość jest problematyczna, bo ludzie lubią słuchać pochwał, lubią jak sie im " kadzi ", jednak sama wiesz do czego prowadzi nadmiar słodyczy, można się ... pohaftować, dosłownie i w przenośni. Piszesz, jaki jest Twój punkt widzenia i my powinniśmy to uszanować choćby z dwóch powodów, bo Ty jesteś tu gospodarzem, a po drugie - takie jest Twoje odczucie. My mamy prawo wyrazić swoją opinię, z którą wcale nie musisz się zgodzić. Tak wygląda czysta, zdrowa dyskusja, bez wulgaryzmów i obrzucania się błotem. Twój blog jest zupełnie inny, niż ten, który ja prowadzę, jest jedynym takim, na który zaglądam, zafascynowałaś mnie swoją dojrzałością spojrzenia i początkowo chciałam się dowiedzieć - ileż ta laska ma lat - na zdjęciu wygląda jak licealistka, a gada " jak stara " . Utożsamiam się co najmniej w 90 % z Twoimi przeżyciami i opiniami, poruszyłaś we mnie drażliwy temat z powodu słowa na " M " ( trafiłaś w 10, to o nią chodzi ). I może nie zawsze mam czas, może nie zawsze jestem w stanie odpowiedzieć, emocje, a nawet strach nie pozwalają, może nie zawsze też się będę zgadzać z Twoją opinią, ale zaglądam i mam zamiar to robić dalej, bo chcę wiedzieć, co masz od powiedzenia i może w końcu dotrę do sedna tego, co we mnie siedzi i odpowiem sobie na pytanie DLACZEGO ?

      Usuń
    3. Bożenko zaskoczyłaś mnie tą pierwszą częścią ...no no rozwijasz się dziewczyno ....cieszy mnie to ogromnie :)

      Usuń
  3. Masz prawo do własnego zdania jak najbardziej, tylko pomyśl czasami czy masz zawsze rację, chociaż nie twierdzę, że nie masz :). Czytałam poprzednie posty, ale nie bardzo chciałam wdawać się w dyskusje. Myślę, a właściwie to wierzę, że poprzez bloga można spotkać ciekawe osoby i zaprzyjaźnić się , i tyle :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo droga to nie jest sprawa racji, gdyż wtedy musiało by się tyczyć jednej osoby, to było ogólnie napisanie to nawet się może tyczyć tych co kiedyś zechcą zaglądać na mój blog, chcę czuć że za KAŻDYM NAWET ZDJĘCIEM JEST CZŁOWIEK, NAWET ZA TĄ USCHNIĘTĄ ŚLIWKĄ, STOI CZŁOWIEK PRAWDZIWY A NIE WYTWÓR INTERNETU.

      Usuń
    2. Z tym rozpoznaniem między człowiekiem, a wytworem internetu mogą być problemy, niestety :(

      Usuń
  4. Ostatnio jestem tak zaganiana, że część postów mi ucieka i nie czytam, przyznaję się bez bicia.
    Ale jako że u mnie "co w sercu to na języku" - cenię szczerość!
    Ilonko pisz dalej, będę starała się czytać ile dam radę :) Buziole!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też Kamphoro co w sercu to na języku.....komplikuje to nieraz życie, ale za to mogę spojrzeć w lustro.

      Usuń
  5. Czytam uważnie wszystkie Twoje posty... Temat tabu? TEMAT MORZE!!!
    Każdy blog jest inny.
    Większość z nas porusza różne tematy...Twój blog jest o życiu, o Twoim życiu.
    Tak trzymaj.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadrobiłam zaległe wpisy i mogę tylko napisać, że choć w pewnych sprawach/tematach nie mogę się z Tobą zgodzić, to lubię Cię czytać, bo przedstawiasz mi inny punkt widzenia. Prawo do swojego punktu widzenia masz i Ty i ja, i każdy. Twój blog, Twoje święte prawo pisać o czym chcesz.
    Nawet jeśli mam inne myślenie, to również moje prawo : ) Moim zdaniem, mając własne opinie, zapatrywania, nie zaszkodzi posłuchać innych, to chyba poszerza światopogląd? ; ) Pozdrowionka z lasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie napisałam kiedyś że mam świetnych i inteligentnych czytelników, Andziu napisałaś samo sedno, że KAŻDY MA PRAWO MIEĆ SWÓJ PUNKT WIDZENIA :)

      Usuń
    2. Nie bądź wroną, pisz o tabu : )
      Napiszę za siebie - nie zawsze komentuję, nie zawsze muszę się zgadzać, ale zawsze czytam i zwykle Twoje wpisy pozwalają mi coś przemyśleć, odkryć, bądź naprowadzają na jeszcze inne tematy. Jesteś tu u siebie i nic więcej dodawać nie trzeba.
      P.S. To nie wazelina (ha ha ha)

      Usuń
    3. OK JAK CO TO NA TACZCE MNIE WYWIOZĄ :)

      Usuń
    4. To cię pozamiatamy, pozbieramy i złożymy do kupy z powrotem.

      Usuń
  7. Ja jestem zwolenniczką prowadzenia bloga po swojemu.
    Tabu nie tabu , jeżeli to Twój blog to masz prawo go organizować po swojemu :-)
    I na pewno będą przeciwnicy niektórych tematów ,
    a innym będą się podobały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakieś ikonki mi wychodzą nie takie, powinno być o tak :)

      Usuń
    2. Krysiu w rzeczy jasnej to tak jakbyśmy mieli dom urządzać po czyjemuś ....wedle gustów innych

      Usuń
  8. Ilonko ja zawsze chętnie do Ciebie wpadam.Uwielbiam czytać i podziwiam za tematy,które poruszasz.NIE ZMIENIAJ SIĘ KOBIETO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brydzko ......te tematy nieraz jak za ciasne gacie uwierają.

      Usuń
  9. Zawsze czytam Twoje posty choć nie zawsze uda mi sie wstawić komentarz.Ilonko to Twój blog i możesz pisać o czym tylko chcesz.Kazdy kto zagląda i pisze komentarz może się zgadzać z Tobą lub mieć inne zdanie.Nic nie zmieniaj pisz !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halszko cieszą mnie Twoje słowa :) niech cię uściskam kobito kochana.

      Usuń
  10. Pani Ilono :)
    Kiedyś czytałam pani bloga..., bywało nawet ciekawie, ale od kiedy dopadło panią to parcie na blogowe przyjaźnie i co rusz stawianie czytelników pod ścianą, a to za brak kom. , a to za brak szczerości, a to za szczerość, ale inną niż się oczekiwało..., to mi się odechciało tu zaglądać.
    To nie jest kwestia poruszania jakichś tam tematów TABU, nic podobnego!
    To jest wyłącznie kwestia kompletnego braku empatii (wbrew pozorom) z pani strony.
    Ludzie z różnych powodów chcą być anonimowi, chcą pisać sobie na SWOICH blogach zmyślone bajeczki i nic pani do tego, nie ma pani żadnego prawa ich za to oceniać, nazywać, szufladkować, bo właśnie nic pani o nich nie wie. I oni widocznie nie chcą żeby pani wiedziała, też mają do tego prawo!
    Nie są przez to wcale gorsi od Pani, są po prostu inni i mają INNE potrzeby, które sobie w ten sposób zaspokajają. Za anonimowością, nie koniecznie kryje się samo zło i plastik... Tam są ludzie, którzy mogą być bardziej wrażliwi niż się pani wydaje.
    A pisanie PRAWDY..., a czym jest prawda???
    Ktoś kiedyś powiedział, że każdy ma swoją i miał w tym sporo racji.
    Pani prawda dla mnie, jest warta dokładnie tyle samo, co prawda kogoś anonimowego piszącego na swoim blogu bajeczki wyssane z palca..., obie te PRAWDY, dla wielu czytelników mają podobną wartość, to tylko Pani się wydaje, że ta Pani prawda jest lepsza od innych..., a to guzik PRAWDA !!! :)
    Parę osób od jakiegoś czasu stara się tu wyznaczyć swoją granicę, której nie chcą przekroczyć, ale to do Pani zupełnie nie dociera...
    W kontaktach z innymi ludźmi, ważne jest mówienie o swoich oczekiwaniach, ale RÓWNIE ważne jest słuchanie/czytanie innych i nie zmuszanie wszystkich na siłę do tego, na co nie mają ochoty.
    To jest warunek do nawiązywania "zdrowych " relacji, jeśli już.
    Przestałam tu zaglądać, bo nie lubię być stawiana pod ścianą i nie mam najmniejszej ochoty czytać różnego rodzaju epitetów kierowanych pod adresem, pod którym i ja mogę się znajdować...

    Z szacunkiem, zatwardziały Plastik :)

    Ps.
    Fajne emotki (f)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Anonimko
      Daleka jestem od głoszenia prawd, na jakikolwiek temat, wyrażam tylko swoje zdanie, nikogo tu nie nawracam, piszę o różnych rzeczach z życia wziętych,być może i o tych niezbyt fajnych, co do anonimowości i plastików , wiele ludzi którzy mają blogi z robótkami poznałam lepiej jak wypowiadali swoje zdanie w komentarzach, nie bali się napisać co myślą, ale jak ktoś mi na obojętnie co kwituje ślicznie, ale fajne to nie muszę na takie coś przystawać, być może lepiej niech nie pisze mi tu nic.
      Jak kiedyś pisałam porównując blogi do witryn sklepowych każdy znajdzie to co lubi, jedni lubią warzywniak z panią Zosią a drudzy wypasiony butik ze sztywną obsługą, trochę mnie ten czas pisania bloga nauczył, nie jestem w szkole aby pisać pod dyktando nauczyciela bo reszta klasy też tak pisze, a że poruszyłam problem integracji na blogach, co w tym złego że ludzie którzy do mnie zaglądają stają się w PEWNYM SENSIE dla mnie takimi bratnimi duszami, to nic że może nigdy się nie zobaczymy, nigdy swoich głosów nie poznamy, ale będziemy się znać dzięki temu co piszemy.
      No właśnie jeszcze się nikt taki nie urodził co by ....każdy może pisać bloga, każdy może zaglądać tak gdzie mu się podoba, to jest kwestia wyboru.

      Usuń
    2. Nie twierdzę, że Pani kogoś nawraca, ale że wywiera Pani ciągle presję, przykleja etykietki i segreguje.... , a to wcale nie jest ciekawe..., więc po prostu przestałam tu czytać.
      Przestałam czytać Pani bloga dawno temu, jak nazwała Pani tych co nie komentują "podglądaczami" i tchórzami, a może oni właśnie nie chcieli pisać "fajne", "podoba mi się", "ale super", "podziwiam"....itp....to co teraz Pani przeszkadza jest owocem tamtej presji. Żeby nie zostać podglądaczem, czytelnik zostawia swój ślad ... , taka kropelka pod każdym drzewkiem ...;)
      Mijają miesiące..., przez przypadek trafiam na ten odświeżony graficznie blog, ale treści ciągle w tym samym tonie ..."plastiki" ,"takich komentarzy nie chcę" , "chcę to i tamto" .... :))
      Koncert życzeń i oczekiwań pod adresem czytelników..., jak zwykle...
      I owszem ma Pani prawo pisać na swoim blogu to co chce, ale Te oczekiwania, to już zupełnie inna broszka ...
      Pewnie, że i tego nikt Pani nie zabroni, każdy może sobie mieć życzenia i oczekiwania jakie chce, bo przecież konsekwencje za ewentualne ich niespełnienie, płaci i tak każdy sam ze swojej kieszeni ... i Pani też ;)

      Ps.
      I dla jasności, to Pani pisanie mnie akurat nie obraża, bo szufladkując innych, nazywając, oczekując, wymagając ..., nadal pisze pani tylko o sobie, na pewno nie o mnie. To taki rodzaj prawdy, który można wyczytać między wierszami...
      Nawet jeśli piszemy o innych, to i tak nadal piszemy tylko o sobie !
      Warto więc szanować swoje słowa, jeśli się ma szacunek do samego siebie...

      Serdeczności :)

      Ciągle ten sam co wyżej Plastik :))


      Usuń
    3. To już zaczyna przypominać szukanie igły w stogu siana ...NIGDY NIE NAZYWAŁAM PODCZYTWYACZY ANONIMOWYCH TCHÓRZAMI to chyba pani blogi pomyliła , podczytwyacze te słowo używa wielu blogerów, nic obraźliwego, plastiki użyłam TYLKO wczoraj tego słowa na boku jest zakładka z tematami i nie jest to główny temat ani taki który non stop poruszam.
      Każdy ma własną definicję bloga...jestem ponad rok na blogu, otworzyłam drugi blog aby zmienić formę pisania, gdyż wiedziałam że nie wszystkim będzie się to podobać, jednocześnie myślałam aby blog był dostępny dla nielicznych, ale potem przyszła refleksja że źle robię zakładając barykady, i przemeblowałam ten blog, zdając sobie sprawę że czeka mnie próba, albo ją przetrwam lub jak tchórz zwinę żagiel.
      A moich czytelników traktuję jak gości którzy zachodzą do mnie w odwiedziny, jeśli mój blog jest osobisty to chcę aby mnie naprawdę otaczali mnie osoby na których mogę polegać, część tego jest widoczna na blogu, a jak wiele wsparcia, dostałam właśnie od tych osób na pocztę, telefonicznie to wiem ja i te osoby.
      Każdy chce widzieć co mu jest wygodniej, jedna osoba doczepi się do tekstu o tym , druga o czymś innym, tak myślę że wolę tu spędzić na blogu jeszcze jakiś czas intensywnie, poruszając tematy na które wiele osób nie jest gotowych aby je poruszyć, gdyż wiem że może kiedyś ktoś trafi w sieci na ten blog i może choć jeden temat coś mu da, choćby taki TA CHWILA TEN DZIEŃ, chyba wolę krótko tu być a intensywnie niż lata tu spędzić pisząc pod publikę.

      Usuń
  11. Niestety zgadzam się z anonimowym......
    Blog można pisać dla siebie, bez względu na "publikę". Po prostu pisać. A Twoje teksty o "cykorach" i innych są obraźliwe. Ale widać potrzebne Ci są do czegoś.
    Nie chce mi się zbawiać świata i Ciebie uświadamiać. Wolę czas poświęcić na coś miłego.

    OdpowiedzUsuń
  12. O ! Ciekawa teoria :)
    "plastiki użyłam TYLKO raz" !
    To coś jak : "wystrzeliłem tylko raz, nie chciałem nikogo zranić, a już na pewno nie zabić" !!!

    I jeszcze..., jeśli ktoś wystawia swoje prace w publicznych miejscach, publikuje książki, blogi i inne swoje dzieła :), to ludzie którzy to czytają są tylko CZYTELNIKAMI, a nie podczytywaczami, czy podglądaczami.
    Podglądacz i podczytywacz, to ktoś taki, kto robi coś bez wiedzy i zgody osoby zainteresowanej.
    Pani blog jest otwarty, więc każdy kto tu zajrzy jest CZYTELNIKIEM, nawet jeśli nie zostawi tu śladu w formie komentarza.

    Było by miło, gdyby Pani o tym pamiętała.

    Jeszcze raz wyrazy szacunku i to już raczej wszystko, w ramach szczerych komentarzy ;)

    Do Miłego..., P. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Anonimowym,że od kiedy zaczęło się pani parcie na szukanie przyjażni i co rusz stawianie pod scianą tych niepokornych,to stało się, to po prostu niesmaczne i zniechęcajace do zaglądania.Natomiast,jezeli chodzi o prawdę,to uważam,iż stwierdzenie "każdy ma swoją prawdę" jest nadużyciem i wytworem epoki w której żyjemy,gdzie triumfuje postmodernizm.Kazdy ma swoja prawdę i swoje wartości,co oznacza,że tak naprawdę prawda nie istnieje,i nie ma wartosci,i tym się nas karmi współczesnie.To też skutkuje tym,że próby rozróżniania,oceniania czegokolwiek są odbierane jako dyskryminacja,a każda dystynkcja postrzegana jako opresywna ze swej natury.I to jest problem bo następstwa takiego myślenia nic dobrego ze sobą na przyszłość nie niosą.A od tego,czy kilka osób mniej,czy więcej będzie zaglądać na blog pani Ilony świat się nie zawali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiktorio o tym ze każdy ma własną prawdę napisał dziś Anonim ... nie wiem czy to same Anonimy postanowiły zabrać głos, znam blogi dużo odważniejsze w swoich prawdach, bardziej by mnie to ubodło gdyby mój czytelnik zabrał głos zwłaszcza taki co mnie zna od iks komentarzy, a nie anonim co tak przelotem wpadł na mój blok i postanowił mi robić przytyki do tego czy owego.
      Blog ma trochę z życia, nieraz zostajemy sami, ale Ci którzy nas nie opuszczą okazują się najwartościowszy, jeśli te wpisy mają to pokazać niech tak się stanie.

      Usuń
    2. I znowu to wartościowanie. Najwartościowsi zostaną i będą znosić Pani obelgi, a te nic niewarte jednostki co to zatykają te szczere usteczka odpadną. Przydałoby się więcej szacunku dla innych. To nie boli.

      Usuń
    3. Kurcze jak to fajnie być anonimem .....

      Usuń
    4. Jak się krzyczy o szczerość, to się jej doczeka wcześniej, czy później...
      Anonimowość nie ma tu nic do rzeczy, bo z tego co tu i tam przeczytałam to i osoby posiadające własne blogi i nie będące anonimowymi, napisały również parę krytycznych uwag, kogoś coś zabolało, ktoś poczuł się wrzucony do jednego worka za..., no właśnie za posiadanie swojego własnego zdania, ale niestety innego niż oczekiwane i potrzeby odrobiny prywatności..., ktoś wprost i oficjalnie zrezygnował z obserwowania bloga,,,, z podobnych powodów, więc nie jest to jak widać kwestia anonimowości.
      Ale co tam, można to zignorować i zamiast pójść po rozum do głowy, dalej sobie wszystkich segregować na lepszych i gorszych wedle własnego gustu i w świetle obowiązującej tu i tam ustawy, na plastik, szkło, papier i te organiczne... (m)
      Owocnej segregacji ;)

      Usuń
  14. Przecztalam zalegle posty i komentarze (ktore duzo wnosza) i szczeka mi opadla :(

    OdpowiedzUsuń
  15. No nie złe Ilonko zamieszanie u Ciebie.Jednym słowem dyskusje się rozkręcają. :o

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz już wiem o co chodzi i wypowiedzi anonimów rozumiem,ponieważ wywołałaś chęć dyskusji i teraz masz:)Dyskutują i to jest fajne,widać emocje,ścieranie się opinii.Fantastyczna sprawa,spowodowałaś,że odzywają się ludzi,bo chcą coś przekazac,nawet jeśli nie zgadzasz sie z nimi to chyba właśnie chciałaś aby rozgorzała prawdziwa a nie sztuczna dyskusja.Nie zgadzam się z większością opinii,które przed chwilą przeczytałam,może trochę lepiej Cię poznałam i znam Twój specyficzny ton,który dla mnie nie jest mentorskim i pouczającym.Nie przypominam sobie,żebyś pisała z takim brakiem szacunku o tych co nie komentują,ktoś Cię źle zrozumiał,może zbyt mało Cię zna.Ja nie czułam się stawiana pod ścianę,polecasz nowe blogi,bardzo to chwalę,ale wchodzę na nie bo chcę a nie bo ty tak chcesz.Spodobał mi się blog podróżniczy i tam jestem,nie spodobał mi się inny,więc rezygnuję.Nie odczułam abyś o to była zła,abyś coś chciała na mnie wydusić:)A co do prawd,też nie rozumiem tych wypowiedzi.Nie czułam abyś narzucała mi swoje prawdy,twoje posty traktuję jako wstęp do dyskusji i rozmyślań.Nie mam presji że muszę komentować na każdy temat,często jak pewnie zauważyłaś posta przetrawię ,przemyślę i dopiero wtedy komentuję.I chyba tak na chłodno wiele osób powinno u Ciebie pisać,bo czasami gdy czytam komentarze odnoszę wrazenie,że ktoś szybko piszę po dość chaotycznym przeczytaniu posta i nie do końca rozumie o czym był Twój post.I na koniec muszę zgodzić sie z jednym z anonimów,nie moderuj komentarzy,bo po to zajęłaś się poważnymi tematami nie ptactwem,ponieważ chciałaś pobudzić nas do rozmyślań,wypowiadania się na inne tematy niż kwiatki,kuchnia i dekoracje,więc niech nadal ta dyskusja trwa.Chyba,że ktoś Cię w swoich wypowiedziach obraża,bo właśnie tego się obawiam,że tak Ci dowalili,że przyblokowałaś niektórych.Mam tylko cichutką nadzieję,że tak nie było.

    OdpowiedzUsuń