Wczoraj pisałam o feniksie a dziś pozbierać się nie mogę, zwłaszcza patrząc na te stosy papierów, farb, i wszystkich duperel potrzebnych do robienia czegokolwiek w dekupażu, jak mi to wszystko w kuchni stoi.
Dajcie mi moi drodzy jakąś fajną energię co bym nie zwariowała, centralnego do pracowni sama nie pociągnę przez podwórko, ani umywalki też i całych odprowadzeń typu rury też nie zamontuję, jak się knoci to po całej linii.
Muszę odczarować to wszystko, zna ktoś stosowne zaklęcie ?
Jeszcze jakby było mało babcia w ubiegłym tygodniu zaliczyła dwa upadki, i leży pobijana, już lepiej ale czekają ją badania gdyż ma zawroty głowy, boję się tylko jak już całkiem będzie zależna ode mnie.
Kiedyś wpadłam do swojej znajomej na kawę i zaczęłam opowiadać: to mi nie wychodzi, tamto się zrypało, tego nie wiem, tego nie umiem i nie wiem, gdzie i u kogo się nauczyć. A jeszcze samochód rozbiłam, głowa mnie boli i nie wiem od czego, muszę napisać kolejny raport,....Jak już znajoma mogła wtrącić zdanie, bo złapałam łyk kawy, to usłyszałam: "bo ty byś chciała całe swoje życie przeżyć w tydzień. A to trzeba po kolei, dzień za dniem".
OdpowiedzUsuńCzęsto sobie to zdanie przypominam. Działa!
Ilonko..patelnia, zioła jakie Ci tylko przyjdą do głowy i okadzaj kochana, okadzaj!!!!!!
OdpowiedzUsuńBabcia pomalutku wykaraska się, zobaczysz. Wszystko wyjdzie na prostą !
Ściskam Cię mocno :)
Czary mary, niech się prace w pracowni wkrótce skończą. Niech przyjdzie stara ekipa dokończyć, albo znajdziecie sobie nową, lepszą :)
OdpowiedzUsuńZa dobrze szlo, zbyt plynnie sie ukladalo. Juz byl w ogrodku, juz wital sie z gaska...
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa, ze biegacz przed sama meta sie potknie i pewne zwyciestwo odchodzi w niepamiec. Zycie uczy nas pokory i cierpliwosci, Ilonus, a cele osiagniete przy wiekszym wysilku i w dluzszym czasie, sa przez nas bardziej doceniane. Ty nalezysz do osob bardzo energicznych i niecierpliwych, chcesz miec wszystko zaraz-natychmiast, ale z przyczyn od Ciebie niezaleznych, cel sie odwleka. Odetchnij, zajmij sie tymczasem czyms innym, tym wieksza bedzie Twoja radosc, kiedy zamiar doprowadzisz wreszcie do konca. Nerwy nic nie wniosa. Cale zycie czekalas na swoja pracownie, wiec te kilka dni opoznienia tez wytrzymasz, jestem pewna.
Cierpliwosci! Buziaki
prachtig die nevelige sfeer.
OdpowiedzUsuńIlonko, na wszystko jest sposób, tylko przestań chaotycznie oceniać sytuację, prześpij się z tematem, a jutro podejmiesz rozsądną decyzję. Parę dni opóźnienia nie zrobi wielkiej różnicy, a jak Ty padniesz ze złości na zawał, to by była tragedia. Wrzuć na luz, zapuść wici, kto robił remont, żeby Ci polecił dobrą ekipę, na jednych fachmanach się nie kończy. Głowa do góry i myśl pozytywnie. Buziaki przesyłam(k)
OdpowiedzUsuńNajprościej wizualizować gotową pracownię a na uroki dobrze jest wykąpać się w soli no i zawsze można znaleźć inną ekipę...Powodzenia i pamiętaj o feniksie...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Babci, dużo zdrówka. Zwolnij, zdążysz nie w tym tygodniu to w następnym musisz wyluzować bo nie sprawiasz już sobie przyjemności w urządzaniu pracowni a dostarcza Ci tylko stresu.Ilonko buziaki i serdeczne pozdrowienia
OdpowiedzUsuńpowodzenia , mysl pozytywnie... bedzie dobrez
OdpowiedzUsuńZ fachamanami to normalne - wrzuć na luz;) gdy będziesz mieć urwanie głowy w pracowni i pełno ludzi na łbie, zatęsknisz do zacisza zastawionej wszystkim kuchni;)))
OdpowiedzUsuńJak się "wali", to wszystko naraz i to jest przykre. Ty dasz jednak temu radę :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - pamiętaj :)
OdpowiedzUsuńUszy do góry, cycki do przodu i dobry humor!
Wiem z własnego doświadczenia, że jeśli coś się spóźnia, to nie bez przyczyny, a wychodzi to później na dobre, trzymam kciuki!