Mój skalniak znów na coś się przydał , choćby do sesji zdjęciowej , moich nowych nabytków :)
Jak każda kobieta , daję się mamić różnym reklamom , kup to i to a będziesz szczęśliwa , młoda , no niestety tak to nie działa , od jakiegoś czasu bliżej mi do wszystkiego co naturalne , wiadomo w miarę moich możliwości ...ileś miesięcy wstecz ,dowiedziałam się o olejku arganowym , i o jego właściwościach , i dzięki wyjazdowi , temu że pogoda brzydka była , trafiłam do takiego magicznego miejsca , gdzie ów olej był :)
Teraz testuję te magiczne właściwości na sobie , od razu zaopatrzyłam się w masło karite , które mi polecała Mar :)) to testuje małżonek , który ma suche i zniszczone od pracy ręce.
Jakie mają właściwości olejek i masło możecie poczytać w internecie .....
To jest tylko moja osobista sugestia , niestety kremy mi nie służą , jak mnie oliwka z nich wybawi i sprawi , że moja skóra na twarzy nie będzie pustynią , będę zadowolona .....no ponoć ten olej i na zmarszczki jest dobry , sprawi że ....znikną ? , nie przesadzajmy ...pamięta ktoś film , Ze śmiercią jej do twarzy ?
To lecimy jeszcze do niedzieli , zapraszam poniżej ...
masło karite ..
TAK WYGLĄDA CZARNA OWCA ?
Kto to jest ?
Poznajecie ?
Małżonek na zakupach ...
Tu chcieliśmy babci kupić jakiś trunek ...ale 50% to za dużo .....kupiliśmy jej miód :)
To już chyba poznaliście :)
Chciałam zrobić sobie z tym panem zdjęcie ....ale stchórzyłam ....i nie poprosiłam .....cykor ze mnie ...
Tu zdjęcie ,stroju regionalnego .....do wypożyczalni by mi się przydał :)
Jak każda kobieta , daję się mamić różnym reklamom , kup to i to a będziesz szczęśliwa , młoda , no niestety tak to nie działa , od jakiegoś czasu bliżej mi do wszystkiego co naturalne , wiadomo w miarę moich możliwości ...ileś miesięcy wstecz ,dowiedziałam się o olejku arganowym , i o jego właściwościach , i dzięki wyjazdowi , temu że pogoda brzydka była , trafiłam do takiego magicznego miejsca , gdzie ów olej był :)
Teraz testuję te magiczne właściwości na sobie , od razu zaopatrzyłam się w masło karite , które mi polecała Mar :)) to testuje małżonek , który ma suche i zniszczone od pracy ręce.
Jakie mają właściwości olejek i masło możecie poczytać w internecie .....
To jest tylko moja osobista sugestia , niestety kremy mi nie służą , jak mnie oliwka z nich wybawi i sprawi , że moja skóra na twarzy nie będzie pustynią , będę zadowolona .....no ponoć ten olej i na zmarszczki jest dobry , sprawi że ....znikną ? , nie przesadzajmy ...pamięta ktoś film , Ze śmiercią jej do twarzy ?
To lecimy jeszcze do niedzieli , zapraszam poniżej ...
masło karite ..
NIEDZIELA :)
Trafiliśmy znów do Nowego Targu na festiwal SMAKU :)
Czyli można było się zaopatrzyć w różne dania regionalne , może i fajna impreza , ale tłumy nie dla mnie , tak więc pokręciliśmy się jak bąki po straganach , nakupiłam dla dzieci mini oscypków , małżonek pęto kiełbasy , do zdjęcia nie było już co pokazać , i to potem on przejął pałeczkę na smoczy oddech :))
Jeszcze postaliśmy w dłuuugiej kolejce za lodami , u Żarneckich :) pycha lody i ponoć nie tuczą , a jak tuczą to pal licho ....wakacje są :)
Potem pojechaliśmy na naszą od 12 lat kwaterę do Hanki , chciałam te nasze miejsce umieścić w moim blogu o agroturystyce , ale nasza Hanka się nie zgodziła , pokoje ma tylko dla kilku osób , które zna , my akurat trafiliśmy na panią z Krakowa , była i jest jeszcze z wnusią , też jeździ tam o rok dłużej od nas , ma to swoje plusy .
Prawdą jest , że jeździmy w to samo miejsce , dla klimatu , atmosfery domowej , nasze dzieci razem dorastały , mamy wiele wspólnych tematów , ale też bym chętnie pojechała w inne miejsce , wolę jednak małżonka do zawałowego stanu nie doprowadzać .
Parę lat temu zamarzyły mi się Bieszczady ...no i wyruszyliśmy na chybił trafił , też bez dzieci , w tym przypadku całe szczęście , i tak dojechaliśmy i co problem gdzie znaleźć kwaterę? , to nie Zakopianka , że siedzą tam przy ulicy z tabliczką pt. noclegi , mąż tyle godzin za kółkiem , a ja na nic nie umiałam się zdecydować , nawet do żadnej chałupy nie zajrzałam , tak z drogi patrzałam i ta nie , ta też nie , bo przy lesie , tam nie bo ktoś przyjechał z dziećmi .....koszmar ...dla mojego męża ...gdzieś późnym popołudniem , zadecydowałam , że jedziemy w Pieniny do Hanki , szybko telefon czy ma wolny koniecznie nasz :) pokój ..to.... zawracamy , dotarliśmy coś przed północą ...
To był koszmar , pamiętamy ten wyjazd , każdy inaczej , chciałam na żywioł ....to miałam , dobrze że mąż taki cierpliwy , inny ......by ....mnie ....posłał ....interpretacja dowolna ...
Więc wracając do wątku , po kawce u Hanki , pojechaliśmy na Szczawnicę , chcieliśmy kolejką dojechać na Palenicę , ale już kolejka była zamykana ....za późno , więc posadziliśmy zadki na ławeczce i tak siedzieliśmy obserwując co dzieje się dookoła , niestety i tam komary nas znalazły .
Poznajecie ?
Tu chcieliśmy babci kupić jakiś trunek ...ale 50% to za dużo .....kupiliśmy jej miód :)
To już chyba poznaliście :)
Tu zdjęcie ,stroju regionalnego .....do wypożyczalni by mi się przydał :)
Małżonek w Szczawnicy :)
Koniec historii wyjazdowej :)))
Wszystkie miejsca o których pisałam , czy zachwalałam , są tylko moim zdaniem , żadna firma lodowa , czy restauracja za tym nie stoi , ani oliwkowa , to po prostu Tylko MOJE ZDANIE .
Jutro zobaczycie co się dzieje z galerio-pracownią jak walczymy z grzybem , stropem .... , może pokażę Wam aktualną moją pracownię , dziś robię manekina ...który już stoi i stoi już przygotowany , tylko nie umiałam się zdecydować jak ma wyglądać ...ale wena przyszła ....
Witaj Ilonko, zaglądam do Ciebie i nadziwić się nie mogę Twojej energii i twojemu M też, bo kto by za Tobą nadążył.. hi-hi
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa, a niedzielno-pogodowy spacer taki udany chyba dzięki Panu Pogodynce - warto za Takim na urlop się wybrać :))
Pozdrawiam serdecznie
Bustani ,wycieczka ok :) lecz strasznie krótka , za krótka :)no i ten deszcz....brrrrr
UsuńTwój mąż to prawdziwa dobroć. Mój by nigdy nie przystał na moje " zachcianki". Cudownie spędziliście ten czas. A ciekawa jestem pracowni, toteż do jutra. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo męża to się zgadzam ....wiele osób mi to mówi ....ja ogień on woda ...ale się uzupełniamy , ja zaś z tych ....gdzie diabeł nie może....to ...
UsuńTen Pan to pogodynka. Ilonko masz Ty energię nie do przerobienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Bywa nie raz , że jadę na oparach tej energii ...ale co tam się kręci :))
UsuńOj , nie nudzi się ten Twój z Tobą ;)
OdpowiedzUsuńPana Pogodynka poznałam :) Fajne te rejony są, znam trochę Szczawnicę i Krościenko, parę razy byłam. Pięknie tam.
O olejku arganowym czytałam, ale nie próbowałam. Będę wdzięczna, jeśli podzielisz się wrażeniami :)
Tak myślę , że małżonek chciałby się nie raz ponudzić ...ale musiałabym nogę złamać , lub mieć zapalenie gardła (odpukać ), jak trochę wypróbuję olejek to napiszę czy jest wart , tego co czytamy :)
UsuńTylko pogody Wam zabrakło, wszystko było wspaniałe,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo tak ta pogoda :( już piszę petycję i zażalenie ...tylko gdzie to wysłać ? no gdzie ?
UsuńBuziaki :)
No popatrz, a ja mam po dodze do Bydgoszczy w Białych Błotach też Starą Mydlarnię i jeszcze tam nie byłam :)Muszę to ndrobić.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektów bo ten olejek do tanich nie należy. Testuj, testuj i podziel się wrażeniami.
Podziwiam Ciebie za energię życiową. Za to, że masz głowę pełną planów i, że chcesz je wprowadzać w zycie. Trzymam kciuki za pracownie i pokazuj ją szybciutko. Ja jestem na etapie remontu domu więc z chęcią popatrzę jak inni wojują z tynkami :)))
A syn bardzo podobny do taty :)
My już nie raz musieliśmy spać w samochodzie, bo też pojechaliśmy na żywioł z noclegami. I tak szukając stwierdzaliśmy, że albo tanio i brudno albo tak wygórowana cena, że wolimy ta kasę wydać na coś przyjemniejszego.
Jak to mówią "co nas nie zabije to nas wzmocni" :)
Całuski
Jak tak się zastanowiłam to tylko raz jechaliśmy do gospodarstwa agroturystycznego zaklepując wcześniej nocleg.
UsuńA tak to całe życie jeździmy na "wariackich papierach" ... że na miejscu coś znajdziemy. Bo nasz nocleg to tylko na dzień albo dwa i jedziemy dalej :)
Mireczko :)
UsuńTo fakt kupiłam w starej mydlarni , ale zamówiłam też inny z Maroka , na miesiąc zużywam dwa kremy , jak olej mi posłuży to pokryje się cenowo prawie z moimi kremami :) a drugi sobie zamówiłam w ramach prezentu urodzinowego :) zamiast wiechecia kwiatów :)
To powspieramy się razem w remontach , moje trwają lata ...no cóż stara chałupa :)
No Mirko o takie wariactwo , Cię nie podejrzewałam :) widać gdzieś mamy podobnie , niby poukładane , ale tak naprawdę to ...ryzykantki ...., tak mi przyszło do głowy , Twoje psy , cudne białe zdawałoby się istny spokój , a to pozory bo są bardzo , żywiołowe , o czym mogłam się przekonać zaglądając na Twój blog , tak jak ich właścicielka :))
Uściski Mireczko :)
Ależ z Ciebie wulkan energii i pomysłów! Piękna mieliście wycieczkę.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się zdjęć pracowni in statu nascendi. Przyznam Ci się, że i ja garaż zamieniam na pracownię taką wiosenno-letnio-jesienną. Już raz był garaż ów "galerią", ale zmieniły się były priorytety wtedy. No i znów się zmieniają. Panta rhei. Buziaki dla Podróżników niestrudzonych
Owieczko , garaże są na to najlepsze , zwłaszcza jak nasz lata robił za graciarnię , to po łacinie ? to tłumaczenie proszę :)
UsuńZawsze myślałam , że tylko duchowni łacinę znają , a tu Owieczka mnie zaskakuje bardzo :)
Podziwiałam u Kretki relację z pobytu u Ciebie , masz CUDNIE :) te koło garncarskie mnie urzekło , kiedy post owieczko zrobisz :) no kiedy ?
Znasz się na ceramice , będę potrzebowała wkrótce wielu rad ....wskazówek ...
Znam się trochę, ale jestem otoczona znawcami, więc gdy będą pytania, będą i odpowiedzi. A "in statu nascendi" znaczy w trakcie narodzin, tworzenia się. Nie mogę się zebrać w sobie, aby coś skrobnąć. Ja już tak mam. Pozdrawiam
UsuńTo sobie spróbuję zapamiętać , albo sobie takie motto strzelę :)
UsuńNo podoba mi się to bardzo :)
Wiem owieczko , że masz pewno masę roboty , ale poczekam z cierpliwością :)
Ściskam Cię serdecznie :))))
Chyba nie dalabym rady zyc w takim tempie, jak Ty. Kiedys szlo mi lepiej, moze to kwestia wieku?
OdpowiedzUsuńPanterko , no co TY to tylko tak się wydaje , że to takie tempo .....
Usuńto taki mini diabelski młyn .....o jakim wieku mówimy ?
życie zaczyna się zawsze po , moje się zaczęło po 40 , a jak byłam młodsza to co nie żyłam ? żyłam tylko energię i czas tracąc na bzdury , w imię tego co ludzie powiedzą , a teraz jak chcę to niech gadają :))
Pogadamy, kiedy zaczniesz dobiegac 60-tki.
Usuńdobra to jesteśmy umówione :)
UsuńAż zaczynam "zazdraszczać". U Was ciągle się coś dzieje, festiwal za festiwalem. Fantastycznie. Dobrze,że fotki "cykasz". Chociaż trochę można poczuć klimat tych wydarzeń.
OdpowiedzUsuńA sesja zdjęciowa doskonała! Serdeczności.
A to dla równowagi ja Tobie pozazdraszczam , tej wyprawy :))
UsuńBuziaki :))
Fajne wycieczkowanie , Zubilewicz Ci sie trafi ;)
OdpowiedzUsuńOlej arganowy bardzo dobry :)
eh Bieszczady szkoda ,że nie zostaliscie ;)
pozdarwiam
Aleś to fajnie ujęła Zubilewicz mi się trafił :)no no :)
UsuńBieszczady nie zając :))
Uściski :)
Świetna wyprawa, uwielbiam takie festiwale smaku i kuchnie regionalne.
OdpowiedzUsuńZdjęć ze znanymi ludźmi nigdy sobie nie robię, bo nie uważam tego za frajdę, ale tego pana niestety nie poznaję.
Pozdrawiam serdecznie i życzę efektu po olejku i maśle ;-)
Ja nie mam , żadnych też zdjęć ze znanymi ludziskami :)
UsuńTeż czekam na efekty :)
Ilonka, ale się rozjeździłaś, nie nadążam! Strasznie fajna impreza i relacja. A nawiązując do poprzednich postów, to rozrzut działań masz niezły! I jeszcze ten piec......
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że złapałaś wiatr w żagle i nic Cię nie zatrzyma. Strach się bać....
Pozdrawiam serdeczne i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy!
Dokładnie Ewciu :) strach się bać , mąż jeszcze horrorów przez to nie miewa ....ale nic nie wiadomo :))
Usuń