To jest jeden z tych momentów ....że nie wiem nawet co czuję ...żal , złość , smutek ....czy może ulgę , że nie cierpi ....
Tak ..chcę Wam powiedzieć , że Sally już nie ma z nami odeszła dziś wieczorem ,może i by ten post nie powstał , ale wielu z Was , znało Sally od narodzin , patrzeliście ja dorasta .....nawet imię zostało wybrane na blogu ....Od dwóch tygodni , chorowała , niestety podawane lekarstwa , zastrzyki nie działały , była chwilowa poprawa , i nadzieja , że jednak się uda ....niestety .
Myślałam , że będzie z nami na zawsze ...jednak nie, za to na zawsze zostanie w mojej pamięci , będę pamiętać jak przybiegała lub wskakiwała mi na kolana , jak ją po imieniu zawołałam , na głowę też chętnie lubiła wskoczyć , będę pamiętała jak lubiła winogrona , jak palce moje chciała połknąć , będę pamiętać ....Sally jest dla mnie dowodem , że nie tylko pies , czy kot , może darzyć , człowieka uczuciem , jestem pewna , że każde zwierzę to potrafi na swój sposób , jeśli damy mu miłość , czy po prostu , trochę siebie , człowieczeństwa .
RODZICE SALLY
A wydawaloby sie, ze wszystko, co zle juz jest poza nia. Stracila siostrzyczke, samiutka byla, wiec tym bardziej przywiazala sie do Was. Wy byliscie dla niej calym swiatem, a ona dla Was malenkim czlonkiem rodziny.
OdpowiedzUsuńZal, ze odeszla...
Te przywiązanie to była niezwykła więź , Julek taki nie jest ...
UsuńPrzykro mi.....
OdpowiedzUsuńAż łza w oku mi się zakręciła....
UsuńDobrej nocki, pomimo bólu.
Zwierzęta są członkami naszych rodzin i ich odejście boli. Przykro mi, że tak się stało z Sally.
OdpowiedzUsuńSzkoda i taki żal...
OdpowiedzUsuńSmutno :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro....
OdpowiedzUsuńRozumiem Twój ból. Czułam się strasznie jak z mojej winy odszedł nasz paw. W sumie to było u nas troszkę inaczej, bo nie mieliśmy go "od jajka".
OdpowiedzUsuńTeż próbowaliśmy go ratować i przegraliśmy :(
Smutno tak ...
Takie delikatne... żal...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi...tak bardzo smutno.
OdpowiedzUsuńIlonko, nawet nie wiem co napisac. Jest mi tak bardzo przykro, ze Sally juz nie ma wsrod Was.
OdpowiedzUsuńPamietam jak o Nia walczyliscie, przytulam z calego serca.
Tak myślałam że Sally będzie z nami długo , wszak paw żyje 18-20 lat ,te naprawdę niezwykłe chwile jakie razem spędziłyśmy , zachowam w pamięci ...
UsuńWspółczuję straty stworzenia
OdpowiedzUsuńIlono przytulam Ciebie do serucha,bo strata kogoś bliskiego zawsze boli,nie ważne czy to człowiek, czy zwierzę.Sally zostanie w Twojej pamięci...
OdpowiedzUsuńTak mam zdjęcia ....i wspomnienia ..
UsuńSo sorry..:(
OdpowiedzUsuńSmutne, każdego zwierzęcia żal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Bardzo współczuję.
OdpowiedzUsuńWydawałoby się, że trudno się przywiązać do ptaka, ale to nieprawda.
Smutno mi po śmierci każdej kury.
Mam tak samo , nawet pisklak jak odejdzie to mam żal , do losu , że ....co ...tak krótko ...
UsuńBardzo to smutne co piszesz Ilonko.Rozumiem Twój ból.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się... , przytulam
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz, tym bardziej jest mi przykro Ilonko. Hania
OdpowiedzUsuńWiem Haniu :) że rozumiesz ...sama też nie dawno to przeżywałaś ...
UsuńSmutno mi bardzo. Czułam się trochę jak chrzestna Sally. Każda, śmierć, każde odejście boli:-(((
OdpowiedzUsuńAsia
Była Aśka ją chrzestną , wszak imię jej nadałaś ....mną też smutek targa ...myślałam że z dwie dekady z nami będzie ...
UsuńPiękne zdjęcia, wspaniałe ptaki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa dat is mooi dat jonge goed.
OdpowiedzUsuńI łza popłynęła. Żegnaj ptaszyno!
OdpowiedzUsuń****
Ilonko dziękuję za podpowiedź dotyczącą wyjazdu. Twój PRZEWODNIK TO PRAWDZIWY SKARB. Biegnę dalej czytać!
Nieeeeeeeeeeeee ! to jest straszne. Czemu musimy się rozstawać z naszymi pupilami na zwsze, to tak boli :)
OdpowiedzUsuńIlonko bardzo mi przykro,to tragiczna wiadomość.Kolejna strata,to boli.Przytulam mocno i pozdrawaim
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię mocno na odległość...słów mi brakuje.
OdpowiedzUsuńPo stracie psa trzeba było kilkunastu lat, żeby się zdecydować na kolejne zwierzę...kot niestety był z nami tylko ponad rok. Wiem co przeżywasz.
OdpowiedzUsuńAle masz piękne wspomnienia udokumentowane wspaniałymi zdjęciami, dzieki tej sesji zdjęciowej mogłam zobaczyć jak z małego pisklaczka, dzień po dniu dorasta piękny paw.
Dziękuję,
Ściskam i pozdrawiam,