wtorek, 29 października 2013

Z BIEGU , NA SZYBKO


 Nawet nie ma gdzie zdjęcia zrobić, a cóż dopiero pomyśleć o aranżacji :)





 Kochani wiem że  ze mnie małpa jedna, gdyż ani nie odpowiedziałam na komentarze, ale mam mały młyn w domu raz że wypożyczalnia ma najazd bo halloween , to babulinka, to nieszczęsne remonty.

Fachmani dziś oznajmili że przyjdą za tydzień, jasny mnie trafił :(

No to siedzę dalej z moim kramem w kuchni , serwując rodzince półprodukty żywieniowe, no i dobrze.

 Dzięki za życzenia dla babci, przekazałam babcia zachwycona :)

Dziś do kolekcji następna dachówka :)

Wybaczcie że taki beznadziejny wpis, ale nie chciałam aby wyszło na to że ignoruję Wasze komentarze tak wyszło że nie mam chwilowo czasu , nawet do Was zaglądnąć, czwartek powinien być luźniejszy, wtedy nadrobię zaległości  u Was.






22 komentarze:

  1. Ja odpadam!!!!!...Dachówka jest powalająca, jest piękna i się zakochałam !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy Ty jeszcze masz czas robić takie śliczne rzeczy :). Mam nadzieję, że Babcia ma się już lepiej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dzieci są w szkole :) Dzięki Gigo babcia już opuściła łoże a to ważne :)

      Usuń
  3. Przepiękna , przywołuje świąteczny nastrój. Przegapiłam wczoraj wpis , mam nadzieję że z babcią jest już ok. Nie przejmuj się , najważniejsze że pracownia powstaje , potem zaszyjesz się w niej i będziesz miała swój własny azyl . Trzymaj się cieplutko , spokoju życzę i buziaki zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W iście ślimaczym tempie powstaje ......dzięki Marysiu :)

      Usuń
  4. Spoko, ogarniaj się :)
    Świąteczna dachówka :))) Bardzo się mi podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidko ogarniam się na spokojnie ....piję melisę i to działa do póki nie popatrzę na ten bajzel :))

      Usuń
  5. sliczny domek świateczny , powodzenia i cierpliwości

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć skończenia remontu i więcej czasu dla siebie.Dachóweczka świąteczna boska.Babci zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  7. To możesz rosnąc do 2 metrów- bo zakochałam się w niej po uszy, w dachówce oczywiście

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam, że w rozgardiaszu dałaś rade stworzyć następną śliczną dachóweczkę . Zdjęcia bardzo ładne:) Zdrowia dla babci . Pozdrowienia i wytrwałości, :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A dla mnie to cały czas butelka ;) Piękna :)
    Ilo, spokojnie, czas to życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudeńko Kochana zrobiłaś, jestem pod ogromnym wrażeniem, Boże już święta, dasz radę z przeciwnościami.Kuchnia ze stołem w domu to rzecz święta ,niezmiernie zbliża ludzi czy jest na nim tylko serwetka czy takie piękne prace , pomocniki i np. obiad.Ilonko buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. een prachtige bewerking voor de kaars.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czym sobie zasłużyłam, że mój komentarz wsysło :-?
    Taki stan rzeczy, jaki masz też ma swoje plusy, nie musisz się wysilać przy sprzątaniu, gotowanie tez na pół gwizdka, dopóki rodzinka to znosi, może być całkiem fajnie :)
    Zastanawiam się ile ma jeszcze w okolicy dachów do rozebrani :d A gdybym przypadkiem to ja miała oberwać taką dachówką, to poproszę o ten ostatni egzemplarz :)
    Buziole ślę.

    OdpowiedzUsuń
  13. No i teraz wiadomo,po kim córcia ma talent...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dachówka świetna - i przypomnienie, że kiedyś też takie robiłam:)))

    OdpowiedzUsuń