czwartek, 19 września 2013

ŚWIAT SIĘ NIE ZAWALI

 Szkolna praca Kingi czyli kredą i węglem
  Dzięki Waszej inicjatywie spadł na mnie deszcz propozycji, co jedna to ciekawsza, mam kilka faworytów, ale jest mi wręcz niezmiernie przykro ale ani dziś , ani jutro się nie dowiecie co wybiorę, dowiecie się, jak zawiśnie szyld na pracowni, czyli gdzieś koło dwóch tygodni, a póki co można jeszcze rzucać pomysłami.

 Jeszcze rok temu ani mi się nie śniło że coś będę w tym kierunku działać, jak dzięki Kretowatej,odkryłam dekupaż, to myślałam że to będzie kolejny mój słomiany zapał, na początku jak zrobiłam zakupy na które składały się kilka serwetek, starter z farbami , lakierami, pędzle, jaja styropianowe, i zostawiłam w sklepie plastycznym trochę grosza, stwierdziłam że jak to wykorzystam to koniec, nie będę więcej wydawała na to forsy.

Małżonek też nie wierzył że ta przygoda będzie trwała dłużej, jednak tak mam, że jak się mi wjedzie na ambicję to potrafię zawalczyć, zwłaszcza jak coraz więcej pieniędzy na to wydawałam, tak mnie to strasznie wzięło że rodzinka zaczęła myśleć że mi odbiło, mąż wysłuchiwał co nowego się dowiedziałam z netu na temat dekupażu, całe dnie siedziałam w lekturach na ten temat, oraz na internecie wyszukując wszystko co tego dotyczyło.

Ci co do mnie wcześniej zaglądali , widzieli jak pomału znikam z bloga, już nie miałam czasu tutaj siedzieć, moja pasja mnie pochłonęła, odkryłam wszystkie okoliczne sklepy plastyczne, gdzie potrafiłam tam spędzić długi czas, z zachwytem słuchając jak właściciel sklepu robi mi wykład, nad  wyższością lakieru A nad lakierem B, dodam ze małżonek wręcz był w siódmym niebie.

 Potem wiedza internetowa nie wystarczała i zaczęły się wszelakie szkolenia gdzie mogłam zobaczyć ze takich pasjonatek jest na pęczki, poznawać wiedzę od najlepszych, już wkrótce znów mam dwa dni kursów pod włoskim okiem.

Chciałam Wam powiedzieć że obojętnie do czego dążycie , poszukajcie w sobie pokładów determinacji, ambicji, chęci a wtedy zdobędziecie swój szczyt, który być może od dawna gdzieś tam czeka na realizację.

Dziś stoję u progu otwarcia pracowni, stara rudera która miała być zburzona dostaje nowe życie, liczę że  stanie się miejscem kumulacji pozytywnej energii , miejscem gdzie narodzi się przyjaźń, także ta blogowa , zmieni się w realną , ale wierzcie mi, długa to była droga, od mojego życia kiedyś do dziś , myślę że Ci wiedzą  co byli ze mną  wcześniej o czym piszę jak  czytali otchłań , demony przeszłości.....

Pamiętajcie wszystko zaczyna się w głowie, jeśli macie marzenia, one tam są, nie myślcie że za późno, nie wymyślajcie sto  powodów że się nie da, bo to nieprawda, nie oglądajcie się na męża , nie czekajcie jak dzieci dorosną, pomyślcie o sobie , bo nikt tego za WAS  nie zrobi, ja pomyślałam i co świat się nie zawalił.

Ps. Nie wiem co się dzieje że z czytelni mi znikają blogi, jak dodam jeden inny znika, Dziewanna mi zniknęła a była, wczoraj Iza, już wkrótce będzie wszystko zrobione pod fachowym okiem , jednak kto z Was uważa że powinien tam się znaleźć a go nie ma niech napisze, być może nie wszystkich wpisałam, i chciałam wyjaśnić, że absolutnie nie zamykam się na nowe osoby, spotykam często się z takim czymś że osoby mające swoje blogi mój mają w zakładkach, a ja nic o nich nie wiem , i tak nieraz przez przypadek tam  trafiam i jestem pozytywnie zaskoczona.

  Ps. Na OTWARCIE  pracowni, wśród MOICH CZYTELNIKÓW  nie łowców nagród, którzy będą zapisani na  wpisie POZNAJMY SIĘ wylosuję PREZENT NIESPODZIANKĘ , do tego czasu można tam się wpisać.
 Zaś  DLA OSOBY KTÓRA  WYMYŚLI NAZWĘ PRACOWNI TEŻ BĘDZIE NAGRODA NIESPODZIANKA  ORAZ HONOROWA TABLICZKA KTÓRA ZAWIŚNIE W PRACOWNI, Z NAZWĄ BLOGA LUB IMIENIEM OSOBY.


40 komentarzy:

  1. "Chciałam Wam powiedzieć że obojętnie do czego dążycie , poszukajcie w sobie pokładów determinacji, ambicji, chęci a wtedy zdobędziecie swój szczyt, który być może od dawna gdzieś tam czeka na realizację."

    I jak czytam takie słowa, to na nowo mi się chce :) Wypada mi tylko wziąć z Ciebie przykład i zabrać się za zaległe plany...

    OdpowiedzUsuń
  2. Andziu, to czekam na Twoje marzenia, może i ja je zobaczę u Ciebie na blogu, choć tam się coś opuściłaś , ani nie ma jak go obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca jestem zorientowana w blogerze, uczę się :)
      Do tego czekam, aż rodzinne prace się zakończą, by móc zabrać się za indywidualne. Na razie tylko mówię sobie "czas nie zając, nie ucieknie" :-)
      Czy Twoja córa prezentuje gdzieś swoje prace? Widać, że niedaleko pada jabłko od jabłonki ;)

      Usuń
  3. Ilonko, córcia utalentowana..przypomniały mi się pierwsze kroki mojej córki w podobnej szkole :)
    Strasznie ciekawa jestem jaką nazwę wybierzesz dla swojego królestwa.
    Twoja energia i pozytywne myślenie jest zaraźliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A marzenia plus determinacja przynoszą efekty i moja pracownia, wprawdzie skromna ale jednak, powstała i teraz Twoja niedługo otwiera podwoje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze tylko tyle chcę dodać, że córka zdolna...

      Usuń
  5. Utalentowaną masz córcię.Śliczne te rysunki.dobrze,że trafiłam do Ciebie bo może w końcu sie przy Tobie rozkręcę.Bo skoro stwarzam wrażenie tak starej baby to naprawdę musi być ze mną źle.Marzenia to dobra rzecz i wszystkie na pewno nigdy się nie spełnią ,ale życie pisze tak niesamowite scenariusze,że wszystko może się zdarzyć.Już nie mogę sie doczekać co tam kombinujesz z nazwą pracowni. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brydziu, no właśnie wrażenie, widzisz wczoraj się przekonałam że pozory mylą, mam nadzieję że się rozkręcisz, nie muszą się wszystkie marzenia spełnić, niech jedno tylko to już sukces :)

      Usuń
  6. wspaniałe obrazki, córcia zdolna no i mama też,czekam na otwarcie pracownii, trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ilonko, pamiętasz komentarze aprobujące Kingę by nie marnowała swojego talentu i poszła do szkoły plastycznej?
    Jest świetna!!!Bardzo zdolna dziewczyna.
    Należy mieć marzenia. Dążyć ze wszystkich sił by spełniały się.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam ten post Teren Prywatny...będzie blisko rok od tego momentu, jeszcze cztery lata nauki przed nią, ale jest zadowolona więc cóż chcieć więcej.

      Usuń
  8. dat heb je heel mooi gedaan.

    OdpowiedzUsuń
  9. To świetny okres dla Ciebie, to widać . Masz marzenia realizujesz je kroczkami zdobywasz umiejętności, nie boisz się wyzwań.

    Fajnie, że wykorzystujesz to całą parą a do tego dbasz o swoje czytelniczki i nas budzisz do działania. A marzenia spełniają się więc powinniśmy marzyc i działać:)

    Bardzo ładne rysunki, zdolna córcia:) :) (h)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo no tak, pomimo smęcenia na blogach o jesieni i lekko depresyjnych klimatach, mnie to się nie udziela, a czy dbam o czytelniczki, staram się bo to Wy jesteście też częścią mojego życia, nie zawsze namacalną, nieraz odległą, ale tak, życzyłabym sobie, aby moja historia, moje wpisy coś komuś dały, pomogły,zobaczyć że zawsze można coś zmienić , że można wyjść poza horyzont kuchni , garów, i nie trzeba czekać do emerytury, aby zacząć żyć.

      Usuń
  10. Warto i trzeba mieć marzenia i dobrze, jak udaje się je spełnić, czego Ci z całego serca gratuluję. Jednak nie wszystkim dane jest je spełnić, nie czekam na gwiazdkę z nieba,sama robię wszystko, nie oglądając się na męża, nie czekałam aż dzieci urosną, a mimo wszystko głową muru nie przebiję, są rzeczy na które nie mam wpływu ... i tyle musi wystarczyć w kwestii wyjaśnienia :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko droga na Twoje szczęście dobrze że blisko nie mieszkasz, bo bym Cię znalazła i naładowałabym Cię moją energią, być może moim tokiem myślenia że kto wie czy byś nie zmieniła swoich zapatrywań , być może nie raz wystarczy na pewne sprawy spojrzeć inaczej, bo na wiele spraw mamy wpływ, to inni nam mówią że nie.

      Usuń
    2. A znasz takie powiedzenie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o ... na to nie mam wpływu niestety, nie to miejsce, nie ten czas, nie te możliwości, a raczej zero możliwości. Kiedyś żyłam marzeniami, później przerodziły się w złudzenia, teraz pozostała pustka i beznadzieja, jeszcze się bawię w jakąś grę złudzeń, chwytam się brzytwy i wszystko bez sensu :( :( :(
      Dzięki za wiarę i chęć przelania we mnie tego, co w Tobie najpiękniejsze :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Bożenko rozumiem o co chodzi, ale niekoniecznie musisz mieć pracownię, TO CO TERAZ ROBISZ są to piękne rzeczy, masz blog zrób sobie taki sklepik na blogu z Twymi pracami,po co robić do szuflady.
      Trzeba wyjęć z tym do ludzi, różne kiermasze są też dziewczyny wystawiają, to tak się może wydawać że na pracownię mnie stać, ale też muszę posiłkować się pożyczkami,zamiast na wakacje poszły pieniądze na pracownię, zakup okna, papy, rynien.
      Tak się zastanawiam czy jakby mnie było na to wszystko stać, w miesiąc miałbym pracownie, super wyposażoną, czy miałabym tę pasję ? może latałabym po SPA, wczasach zagranicznych , co dziennie miałabym inny kolor tipsa, i bym się w farbach chciała babrać ?
      Cieszę się tym co mam,gdyż dobrze pamiętam czasy posuchy,aż zbyt dobrze, gdzie najmłodsza miała się urodzić poszliśmy na swoje z firmą, a tu pracy nie ma, mąż mi dał 50 zł, na szpitalną wyprawkę do dziecka, a ja stałam w sklepie i nie wiedziałam co kupić za te śmieszne pieniądze a było to osiem lat temu.
      Bożenko więcej wiary w swoje możliwości.

      Usuń
    4. Z taką nadzieją założyłam ten blog, póki co cisza, podobno nie od razu Kraków i jakoś tam dalej było ... Tyle co mogę publicznie napisać, a resztę, jak zechcesz, to kiedyś tam na PW ...

      Usuń
    5. Bożenko jak będziesz miała ochotę to napisz, będę czekała, kto wie być może i Tobie moja pracownia się na coś przyda ...wszak głowę mam pełną pomysłów.

      Usuń
  11. Ilona łezka mi się w oku zakręciła...
    Bo tak pięknie napisałaś o spełnianiu marzeń - tych prawdziwych marzeń:*
    Jutro poskładam zdjęcia do mojego port folio, bo myślę o nim już bardzo długo a ciągle coś staje na drodze - będę spełniać marzenia :)
    chciałabym kiedyś posiedzieć w Twojej pracowni i poblajdać z Tobą :)
    buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ambrozjo nie tak dawno czytałam u Ciebie o Twoich marzeniach, weź sprawy w swoje dłonie i zawalcz, bo szkoda to odwlekać, Ambrozjo oczywiste to jest dla mnie że bobajamy nie raz w pracowni, i nie piszę tak aby napisać , ale zupełnie poważnie i szczerze, liczę na to że się poznamy, zawsze pisałam że ja w realu czy na blogu to ta sama osoba.

      Usuń
  12. super, że Twoje marzenia się spełniają! Trzymam mocno kciuki i kibicuje z całego serca! A córa zdolna, że hej! Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cała Ilonka! Buziaki Ilonko o poranku przesyła, Czas wiele nie mam , bo zaraz gonię do pracy. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ilonka no i właśnie za takie słowa które napisałaś bardzo Cibę lubię. Oczywiście nie chodzi o prezenty tylko te wyżej :)Jeżeli w życiu znajdziemy to coś czyli pasję staje się ona motorem do dalszych działań i jesteśmy po prostu szczęśliwsi. No i jeżeli chodzi o pasji to nasuwa się nazwa pracowni może Pasje Ilony ?
    Ps. Praca Kingi wygląda bardzo profesjonalnie, zdolną masz córcie, pewnie nie raz będzie chciała w Twojej pracowni popracować nad obrazami. Jako dobra mama pewnie jej pozwolisz ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Madziu , pasja jest nasionkiem gdzie przy odpowiednim pielęgnowaniu możemy cieszyć się tym co nam wyrośnie, ale to trzeba chcieć , póki co Kinga maluje u siebie, ale jak używa terpentyny to wiadomo śmierdzi, latem malowała w ogrodzie, a teraz się zobaczy, jest jeszcze domek w ogrodzie, więc tam wystarczy go ogrzać i już przytulnie jest.

      Usuń
  15. Fajnie się czyta takie energetyczne i energiczne wpisy :)
    A parasol na rysunku Kingi wygląda jak "żywy" :) i pewnie ta szkoła, to był bardzo dobry wybór.
    No i Twoja pracownia nabiera coraz bardziej realnych kształtów, cieszę się razem z Tobą :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam jak dzieli się wrażeniami ze szkoły co robią , co będą robić i widzę tą radość to wiem ze dobrze wybrała.
      Ja tez się cieszę Lidko kochana że nie masz ochoty na konkurs niespodziankę, że nie masz ochoty zadzwonić , strasznie się cieszę.

      Usuń
    2. No niestety, ostatnio ciężko mi się zebrać i zabrać do różnych działań.

      Usuń
    3. NO FAKTYCZNIE ROBACZYWKI CIĘ POCHŁONĘŁY.

      Usuń
  16. Piękny rysunek wykonała Twoja córka widać że jest utalentowana plastycznie.
    W Twojej pracowni na pewno znajdzie się miejsce na ekspozycję prac Kingi.
    Zawsze trzeba realizować swoje marzenia choć czasami wydają nam się nierealne, oderwane od rzeczywistości. Muszę poczytać trochę postów wcześniejszych jaka byłaś jak zaczęłaś pisać blog , bo poznałam Ciebie niedawno i nie mam porównania jak inni którzy Ciebie znają od początku. Ja realizuję się całe życie bo zawsze istniał mój robótkowy świat, ale zawsze związany był z nitkami.Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak Marysiu to taka blogowa ciągłość, moje wpisy są przedłużeniem nieraz wcześniejszych historii, tak to oczywiste że też część prac Kingi tam będzie.Ach Marysiu z Ciebie nitkowa panienka i świetnie:)

      Usuń
  17. Bardzo mi się podobają prace Kingi.
    Co do marzeń to warto po nie sięgać , zawsze i wszędzie. Ja też często mam słomiany zapał, początkowo coś mnie pochłania bez reszty a potem zapał mija...ale gdy czuję sercem, że znalazłam coś co mnie inspiruje nie odpuszczam. Mój świat to głównie szydełko..ale decupage też bardzo polubiłam , na razie uczę się przy pomocy internetu ....Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i masz bardzo ładne prace Ino, a z zapałem to różnie bywa :)

      Usuń
  18. Hej, ja domagam się specjalnej tabliczki;)))) Jestem, z Ciebie dumna, brawo!!!

    OdpowiedzUsuń