Tak oto, przywiało mnie z powrotem, dobra za chwilę się uściskamy powiem Wam co i jak , ale w pierwszej kolejności , pragnę z tego miejsca podziękować , Marioli z bloga Zapach Piwonii za ten wspaniały podarunek , który czekał na mnie od piątku .
Już od dawna podobało mi się te wspaniale ozdobione pudełko , jako że Mariola ma sklep Pawie Piórka , w którym, można nabyć wiele wspaniałych rzeczy , jednak mnie zamarzyło się te pudełko , jak że jestem oporna aby posiąść umiejętnosć zakupu w takim sklepie internetowym , zwróciłam się do Marioli, aby bezpośrednio u niej dokonać zakupu, a dziś po przyjeździe czeka na mnie nierozpakowana przesyłka , zawierająca te moje wyczekiwane cudeńko, a dodatkowo jeszcze list, treści nie ujawnię , lecz tylko tyle że, te ozdobne pudełko staje się podarunkiem dla mnie.
Mariolu DZIĘKUJĘ , za to że JESTEŚ, że Masz wielkie serce , i że wybaczasz mi moje błędy, kto by mi wybaczył że pominęłam go w losowaniu , tak tak, nie było Marioli w losie na Candy rocznicowe , moja wina , ktoś inny by mnie ochrzanił , i z pewnością by już kontaktu ze mną nie chciał mieć a tu jeszcze jestem obdarowana prezentem, mam nadzieję że będę mogła się również Tobie zrewanżować :)
A tu już relacja z ekspresowego wypoczynku......jak widać towarzyszył mi mój osobisty kot, podarunek od Beatki , zwany przeze mnie Kleofasem :) nie muszę wlec kuwety, puszek z karmą :)
Jeszcze rano poważnie ważyły się losy wyjazdu, w nocy bóle kręgosłupa nie dały pospać, jakby tego było mało postanowiłam moje siwe włosy potraktować farbą , kolor wyszedł inny od zamierzonego , owszem ciemny taki był i jeszcze trochę jest, mój naturalny , lecz od czterech lat mam dużo jaśniejszy odcień i trudno było mi się przyzwyczaić do nowego lecz starego odcienia.
Po zameldowaniu u Hanki , ruszyliśmy na Zakopane , załapaliśmy się na końcówkę festiwalu , na Krupówki jak widać również , z boleściami w krzyżu, dreptałam uwieszona mężowego ramienia.
Pogoda była dobra narzekać nie będę :)
A teraz okiem turysty , czyli o absurdach , i nie tylko na które zwróciłam uwagę .
Na Krupówkach jest taki bardzo drogi pasaż , torebkę kiedyś tam za dwa tysiące złotych widziałam, a wejścia do niego strzeże uschnięty od wiosny jeden ozdobny krzew , widać na kupno nowego funduszy brak.
Na prawo jest piękny zielony , zaś na lewo ....
Na ten baner ludzie chętnie uwagę zwracali , tylko czy los tych koni kiedyś się odmieni ?
To moja limuzyna, prawie bo tylko na zdjęciu :)
A tutaj znajomi OSZUŚCI z ubiegłego roku , zbiera się garstka takich co im się robić nie chce, jadą w takie miejsce gdzie turystów dużo i idzie obskubać jeleni ,ta babka na wprost w szarym swetrze , należy do szajki, ten co tam na dywaniku kuca również , jest jeszcze jedna babka , tych dwóch facetów w bejsbolówkach również.
Ta kobieta w czarnej bluzie z rękami w tyle również należy do tej szajki , jak i facet obok w kurtce niebieskiej i czapce brązowej , amerykanina zgrywał i dolarami obstawiał, w sumie było wczoraj pięciu facetów , z tym że jeden trzyma się na uboczu , policji wypatruje, jak i takich ludzi co głośno potrafią powiedzieć że to oszustwo , wczoraj sama widziałam jak podszedł taki oszust do starszego pana i go niecenzuralnie zwyzywał.
To ja wyciągnęłam wtedy aparat i aż czekałam nakręcona jak do mnie podejdzie , zerkał i owszem ale nie podszedł , już w myślach cieszyłam się jakiego rabanu narobię , jeszcze była opcja na Kevina czyli zacznę się drzeć jak by mnie żywcem ze skóry obdzierali , ale facet patrzył na mnie wściekłym wzrokiem lecz nie podszedł.
Moja teoria jest taka, że wyczuł że chcę go sprowokować , lub wie że takimi babami jak ja nie warto zaczynać, ale o dziwo znalazła się obok mnie pewna starsza pani , mi dzielnie kibicowała , zresztą sama wcześniej na policję dzwoniła , ale nikt się takimi jawnymi oszustami ni interesuje , że ludzie kasę tracą , po co grają.
Sama byłam światkiem w ubiegłym roku jak studenci przyjechali , i stracili tyle że na bilety nie mieli, był płacz kłótnie, bo z dziewczynami byli i bezradność , policja była , tyle ze oszustów nikt nie nakrył , za to wypatrzyłam ich potem jak wystawny obiad jedli , wtedy zobaczyłam że te babki co tak innych zachęcały są w tej klice.
A tu już wczorajsze pakowanie ....no cóż mężusiu .....
A tu okolice naszej bacówki
I widok z bacówki ,na Hankowy dom również a który to nie powiem
I moi drodzy blogowi znajomi , wiele Waszych sugestii biorę sobie do serca i poniżej dowód , Gabrysiu , miałaś rację sok pyszny spróbowałam i będę go kupować .
Kleofas też poleca:))
Już od dawna podobało mi się te wspaniale ozdobione pudełko , jako że Mariola ma sklep Pawie Piórka , w którym, można nabyć wiele wspaniałych rzeczy , jednak mnie zamarzyło się te pudełko , jak że jestem oporna aby posiąść umiejętnosć zakupu w takim sklepie internetowym , zwróciłam się do Marioli, aby bezpośrednio u niej dokonać zakupu, a dziś po przyjeździe czeka na mnie nierozpakowana przesyłka , zawierająca te moje wyczekiwane cudeńko, a dodatkowo jeszcze list, treści nie ujawnię , lecz tylko tyle że, te ozdobne pudełko staje się podarunkiem dla mnie.
Mariolu DZIĘKUJĘ , za to że JESTEŚ, że Masz wielkie serce , i że wybaczasz mi moje błędy, kto by mi wybaczył że pominęłam go w losowaniu , tak tak, nie było Marioli w losie na Candy rocznicowe , moja wina , ktoś inny by mnie ochrzanił , i z pewnością by już kontaktu ze mną nie chciał mieć a tu jeszcze jestem obdarowana prezentem, mam nadzieję że będę mogła się również Tobie zrewanżować :)
Jeszcze rano poważnie ważyły się losy wyjazdu, w nocy bóle kręgosłupa nie dały pospać, jakby tego było mało postanowiłam moje siwe włosy potraktować farbą , kolor wyszedł inny od zamierzonego , owszem ciemny taki był i jeszcze trochę jest, mój naturalny , lecz od czterech lat mam dużo jaśniejszy odcień i trudno było mi się przyzwyczaić do nowego lecz starego odcienia.
Po zameldowaniu u Hanki , ruszyliśmy na Zakopane , załapaliśmy się na końcówkę festiwalu , na Krupówki jak widać również , z boleściami w krzyżu, dreptałam uwieszona mężowego ramienia.
Hankowy kotek
Pogoda była dobra narzekać nie będę :)
Tutaj kowal wykuwał podkowy z imionami na szczęście
Jak widać pamiątki było do kupienia z wielu krajów
Na prawo jest piękny zielony , zaś na lewo ....
To moja limuzyna, prawie bo tylko na zdjęciu :)
To ja wyciągnęłam wtedy aparat i aż czekałam nakręcona jak do mnie podejdzie , zerkał i owszem ale nie podszedł , już w myślach cieszyłam się jakiego rabanu narobię , jeszcze była opcja na Kevina czyli zacznę się drzeć jak by mnie żywcem ze skóry obdzierali , ale facet patrzył na mnie wściekłym wzrokiem lecz nie podszedł.
Moja teoria jest taka, że wyczuł że chcę go sprowokować , lub wie że takimi babami jak ja nie warto zaczynać, ale o dziwo znalazła się obok mnie pewna starsza pani , mi dzielnie kibicowała , zresztą sama wcześniej na policję dzwoniła , ale nikt się takimi jawnymi oszustami ni interesuje , że ludzie kasę tracą , po co grają.
Sama byłam światkiem w ubiegłym roku jak studenci przyjechali , i stracili tyle że na bilety nie mieli, był płacz kłótnie, bo z dziewczynami byli i bezradność , policja była , tyle ze oszustów nikt nie nakrył , za to wypatrzyłam ich potem jak wystawny obiad jedli , wtedy zobaczyłam że te babki co tak innych zachęcały są w tej klice.
Zainteresowanie jak widać spore
Tutaj uważam że to jest uczciwy zarobek , kto ma ochotę na swój portret lub karykaturę
A tu już wczorajsze pakowanie ....no cóż mężusiu .....
I widok z bacówki ,na Hankowy dom również a który to nie powiem
Piękne widoki , fajne są nasze góry a Zakopane przeurocze pod wieloma względami, mam nadzieję ,że mimo dolegliwości wypoczęłaś i teraz już po bólu:) super opisałaś i widzę , ze jesteś bardzo odważna. kiedyś też byłam aż tak odważna ale teraz już nieco ostrożniejsza. chyba strach jeszcze pozostał po pewnym incydencie:)Pozdrawiam ,życzę zdrówka , miłej jeszcze niedzieli:)
OdpowiedzUsuńA tam opisałam tak po łebkach , bo muszę dzieciaki do szkoły szykować bo opornie im to idzie:)
UsuńUściski ślę :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj Ilonko miałaś wspaniały wyjazd,zazdroszczę bo Zakopane baaardzo lubię z tym swoistym klimatem.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co zrobiłaś temu biednemu Harnasiowi że tak zaniemógł? :))
Dobrze że organizowane są takie festiwale międzynarodowe,można z bliska poznać rękodzieła z różnych krajów.
Pudełko śliczne,delikatne kolory i piękne wykończenie.
Taką limuzynę królowo to i ja mogłabym mieć :-)
Zawsze znajdą się chętni na hazard,szkoda tych naiwnych którzy łudzą się wygraną.Ilono odważna z Ciebie kobieta,ku przestrodze innym warto wiedzieć kto jest kim (h)
Och ta technika :)
Pozdrawiam niedzielnie
Ten Harnaś , od dawna chcę zrobić sobie z nim zdjęcie, ale jakoś tak odwagi nie mam i robię z ukrycia:)
UsuńPudełko już ma szczególne miejsce.
Chyba tak już mam, że wtykam nos tam gdzie źle się dzieje, nie lubię takiej ludzkiej znieczulicy, ale tym oszustom życzę bardzo , aby kiedyś im się ręka podwinęła i zamiast kasy kajdanki by dostali na rękę.
No nie wiem, jakos mnie gory nie przekonuja, a Zakopane najmniej, nie cierpie tloku i tego calego blichtru, meczonych i padajacych koni. To dla mnie akurat ostatnie miejsce, gdzie chcialabym wypoczywac.
OdpowiedzUsuńAle jak kto lubi wrzawe i duzo ludzi oraz drozyzne, to prosze uprzejmie.
Mam nadzieje, ze mimo to dobrze wypoczeliscie i nabraliscie swiezych sil na nowe wyzwania.
Pudelko to cymesik, piekne.
Buziaczki, dobrze, ze wrocilas.
Panterko to ja wiem że Ty za górami nie przepadasz,a ja wiem czy tam taka drożyzna , butelka coca-coli dwulitrowej tam była złotówkę tańsza niż u nas :)mentalnie wypoczęłam ,kręgosłup od wczoraj już nie boli, a to najważniejsze.
UsuńMuszę popatrzeć co Wy tam zmajstrowaliście na blogach jak nie kukałam :)
Pokukaj zatem, kukuleczko :)))
UsuńPewnie mialas duzo niezakloconej gimnastyki z mezem, wiec i kregoslup bolec przestal, prawda? ;)
Tyle myśmy się w dzień nadreptali (chodzili ) że marzyliśmy tylko o śnie, byliśmy grzeczni jak bum cyk cyk :)
UsuńŚliczne pudełeczko dostałaś od Marioli. Lubię góry, ale patrząc na nie z dołu. Nie mam już za dużo sił, żeby się po nich wspinać. Ty miałaś takie widoki. Lubię też spacer po Krupówkach, mimo tłumu ludzie. Gdyby nie było naiwnych ludzi, to oszuści w grach hazardowych nie mieliby racji bytu. Nie miałam okazji ich tam widzieć. Wyjazd był z pewnością udany i kręgosłup przestał boleć :)
OdpowiedzUsuńGigo te widoki to z takich punktów widokowych ja sama tym razem nigdzie bym się nie wdrapała.
UsuńGóry piękne tam, widoki zapierające dech w piersiach, ale nie rozumiem, co ludzi ciągnie do Zakopanego, do tego tłoku i wrzawy. To miejsce nastawione na oskubanie turystów. Najważniejsze, że odpoczęłaś i wróciłaś zrelaksowana ;) Ściskam ;)
OdpowiedzUsuńWierz mi jakbym wiedziała gdzie nie łupią turystów to chętnie bym tam pojechała, to jest już chyba norma..
UsuńBuziaki :)
cudowne fotki, fajnie że odpoczełaś,zdradź tajemnicę gdzie babcia była? jak zareagowała?
OdpowiedzUsuńBabcia została pod opieką Kingi,oraz sąsiadki za płotu, ale co więcej babcia póki co naprawdę się zmieniła, wie że też potrzeba mi odpoczynku choć na chwilę od codzienności.
UsuńW czwartek poszła sobie na cały prawie dzień do koleżanki , w piątek była u pani Klary, a wczoraj szykowała sałatkę warzywną na nasz powrót , jest dobrze.
jak się cieszę oby tak dalej,za pewne wcześniej miałaś jakiś mały wyrzut,niesmak,ale jest ok,więcej dystansu.
UsuńPudełko piękne..takie romantyczne :)
OdpowiedzUsuńZ Kleofasa, to widzę, obieżyświat wyrośnie ;)
Za górami nie przepadam, zdecydowanie wolę morze..ale i tak zazdroszczę tych kilku chwil odpoczynku :)
Co do oszustów, o których piszesz, z jednej strony jest bulwersujący fakt, że policja nie interweniuje, ale z drugiej strony, ludziska sami pchają się w łapy tych szachrajów.
Zdjęcia piękne...owieczki chwyciły mnie za serce :)
No widzisz Beatko, kto by się spodziewał , ze z niego taki kot podróżnik będzie, ale to mój kot więc musi podróżować ze mną :) oczywiście etui też już jest niezbędne,w głowę zachodzę jak mogłam się bez niego obejść, torba została bo do adidasów nie pasuje za elegancka :)
UsuńMasz rację ludziska głupie, działają pod wpływem chwili impulsu ....raczej jestem zła na to że tam można w biały dzień oszukiwać a u nas babuleńka by stanęła na głównym deptaku z pietruszką , to straż miejska zaraz by się nią zajęła , że handel bez zezwolenia toż to przestępstwo ciężkiego kalibru.
Dziękuje za zdjęcia. Dla mnie zawsze Zakopane jest numerem jeden , uwielbiam klimat, szlaki ,kafejki dosłownie wszystko nawet turyści mi nie przeszkadzają. Jak chcę samotności to idę w doliny lub wybieram mniej popularne szlaki.
OdpowiedzUsuńPowracam do Zakopanego wielokrotnie i ciągle nie mam dość.
Pozdrawiam i trochę zazdroszczę / ale tak pozytywnie/.
Zapomniałam dopisać że pudełeczko przepiękne.Pa!
OdpowiedzUsuńMarysiu,tak dla klimatu tego miejsca , warto znosić różne niedogodności, może kiedyś się tam zejdziemy ...góra z górą ....ale człowiek z ...
UsuńPoczytalam o Zakopanem z Zakopanego.Zawsze jezdzimy tutaj we wrzesniu,by bylo w gorach luzniej. Tatry sa piekne, widoki zapierajace dech, a Krupowki , no coz Krupowki to deptak, wiec jest tam na ogol duzo ludzi. Ja zaglebiam sie w szlaki, i mam nadzieje ,ze juz tam bedzie duzo mniej turystow. Dzisiaj jednak pada deszcz! sciskam Cie serdecznie...
OdpowiedzUsuńOj Grażynko , z rana myśmy wyjechali, z obawy przed korkiem , mam nadzieję że wypoczniesz , naładujesz się tą energią gór, a ja popatrzę potem u Ciebie na blogu , jak wyglądają Twoje góry :)
UsuńŚciskam i może kiedyś ...
A cóż to za Janosik spoczywał na ławce :-)))
OdpowiedzUsuńPrawdziwy :)
UsuńDobrze, że szczęśliwie wróciliście i kręgosłup już nie boli :)
OdpowiedzUsuńPudełko śliczne :)
A co do oszustów, to ludzie sami się im w łapy pchają. Tyle, co się mówi, tacy teraz wszyscy światowi i uświadomieni, a jak przychodzi co do czego, to dają się skroić bandzie cwaniaczków. Przecież już w filmie " Jak rozpętałem ..." był pokazany mechanizm tej całej zabawy.
Odpocznij po przyjeździe, wyszykuj oporne dzieciaki i wracaj na bloga (-i) :)
Tak Lidko podróż do domu zajęła nam 2,5 godziny rach ciach :)
UsuńDzieciaki oporne już wyszykowane wyprasowane bluzeczki i do szkoły, trochę spokoju będzie:)
To muszę kiedyś luknąć w ten film , awno go nie widziałam , dzięki Lideczko za naszą pogadankę :))
:) nie ma za co, Ilonuś ....
UsuńPiękna wyprawa i widowiskowe zdjęcia:) Pudełeczko bardzo mi się podoba - uwielbiam taki styl:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i widoki.Przyznaję się bez bicia jeszcze nie byłam w Zakopanem.Teraz coraz łatwiej tam dotrzeć ponieważ mimo wszystko mamy już dobre drogi a ja mam do Zakopanego około760 km.Cieszę się,że paczka dotarła a zawartość przypadła Ci go gustu.Cieszę się,że odpoczęłaś fizycznie i mentalnie, buziaki
OdpowiedzUsuńMariolu ....:)
UsuńCudna wycieczka, zazdroszczę ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo romantyczne pudełko, bardzo mi się podoba. A co do Zakopanego to byłam tam tylko raz i raczej nie wybiorę się tam więcej że względu na te tłumy ludzi na każdym kroku. Pomimo pięknych widoków zdecydowanie wolę bardziej kameralne miejsca. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPiękny ten Wasz krótki wypad! :)
A ja tak się wybieram w góry i jakoś zawsze mi nie po drodze...
Dobra jesteś, czytałam z uśmiechem na twarzy, po mimo kilku niedogodności o których wspomniałaś, to cały post jest " z jajem " i tego się będę trzymać. Poproszę, jeśli można, o nazwę tych ruin z flagą, bo wydaje mi się, że znam to miejsce, ale nie wiem, czy tylko mi się wydaje, czy je znam :)
OdpowiedzUsuńBożenko to zamek w Niedzicy :) w środku zwiedzałam go 12 lat temu :)
Usuń